dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
18 do 25 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Pią 13:02, 13 Wrz 2013
Temat postu:
W twoim życiu brakuje sensu, lub celu do którego dążenie było by dla ciebie ważne. Też tak czasami mam. Jeżeli do niczego nie dążysz to twój żywot to zaledwie nudna egzystencja. Pamiętam, gdy miałem tak samo jak ty nie widziałem sensu by wychodzić z łózka, bo niby po co? Rozwiązanie jest proste i banalne choć bardzo trudne do zrealizowania. Musisz znaleźć cel, pragnienie lub marzenie które będzie motorem napędowy twojego życia. Może to być pasja, hobby, miłość lub cokolwiek innego co sprawi ci radość. Wiem że łatwo to powiedzieć a z realizacją jest już gorzej, ale na pewno nie zmienisz nic leżąc w łóżku i nie robiąc nic.
I pamiętaj że czasami samo dążenie do celu jest przyjemniejsze niż jego realizacja
Matttt18
Wysłany: Śro 23:21, 11 Wrz 2013
Temat postu: Marze tylko o tym, żeby zniknąć.
Przyjaciele, dom, szkoła, rodzina. Wszystko jest jak należy, ale chyba nie ze mną. Nic nie ma dla mnie sensu, nic nie chce mi sie robić nawet najbanalniejszej rzeczy, spotkania ze znajomymi, pójścia na spacer, nawet pójścia do ubikacji. Przytłacza mnie wszystko, to jakie postawiłam sobie cele a strach, że do nich nie dojde. Przeraża mnie życie. Melancholia. Niechęć. Rozdarcie. Najchetniej bym zasneła i po prostu spała. Wieczność. Nie wiem co mną kieruje, że pisze tu o tym. Ale najwidoczniej mam taka potrzebe. Słowa płyną przez kalwiaturę w nieznane jakoś łatwiej niż nawet w twarz najlepszemu przyjacielowi. Nie potrafię nikomu powiedzieć o tym co czuje, wgl nie rozmawiam z nikim o swoich uczuciach. Nie lubie litości. A wydaje mi sie , że tylko tym kierują się ludzie. Wole to ja być słuchaczem i pomagać, to najlepiej mi wychodzi. Ale sobie pomóc nie potrafię.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin