Autor Wiadomość
Mana
PostWysłany: Pią 21:10, 12 Lut 2016    Temat postu:

@Paniktoś
Eee... pogodnych, nieco rubasznych samotników? Very Happy
Paniktoś
PostWysłany: Pią 14:30, 12 Lut 2016    Temat postu: Re: Samotność to pikuś

[quote="Mana"]Witam!
Po raz któryś tam już tu się wypacam emocjonalnie, bo ostatnimi czasy zastanawiam się nad pewną kwestią.
Przeglądając Wasze posty, nie dało się dostrzec palącej potrzeby zlikwidowania problemu samotności.
No a czego się spodziewasz na forum dla samotnych?Razz
Paniktoś
PostWysłany: Pią 14:28, 12 Lut 2016    Temat postu:

rację masz, no bo ludzie mają różne potrzeby:) Najlepiej szukać partnera pod swoim własnym kątem
Mana
PostWysłany: Pią 12:14, 12 Lut 2016    Temat postu:

@niejestemsoba
To tak, jakbyś łamał krzaczkowi/drzewu paluszek/rączkę, a on wtedy płacze, chlipie i jest mu smutno i nikt go nie przytuli, bo inną gałązką można sobie wydłubać oko. Nie żal Ci biednego, okaleczonego krzaczka/drzewa?

@Pielgrzym84
Sukces! Very Happy +1 dla mnie i +2,4 dla Ciebie Cool
Pielgrzym84
PostWysłany: Pią 1:46, 12 Lut 2016    Temat postu:

Oj, Mana, Ty to potrafisz uśmiech na twarzy człowieków wywołać dobrym postem. Pozdrawiam Wink
niejestemsoba
PostWysłany: Pią 1:12, 12 Lut 2016    Temat postu:

.
Mana
PostWysłany: Pią 0:29, 12 Lut 2016    Temat postu: Samotność to pikuś

Witam!
Po raz któryś tam już tu się wypacam emocjonalnie, bo ostatnimi czasy zastanawiam się nad pewną kwestią.
Przeglądając Wasze posty, nie dało się nie dostrzec palącej potrzeby zlikwidowania problemu samotności. W odniesieniu do siebie pomyślałam sobie, że w sumie miłoby było od czasu do czasu tak otworzyć paszczękę do kogoś i wyrzucić z siebie, jak to uwielbiam język japoński, mojego króliczka i kicię, jak to Księżyc w pełni pięknie lśni albo zwyczajnie rzucić w kogoś pączkiem czy pograć w gry nafaszerowane przemocą. Fajnie, fajnie, ale gdyby tak, jak to większość z Was sobie marzy, żeby znaleźć osobę, do której można się poprzytulać wieczorami, mówić sobie wszystko otwarcie, już nie mówiąc o damsko-męskich przyjemnościach? Szczerze mówiąc, nie wiem, czy byłabym na to gotowa. Właściwie, to czy w ogóle chciałabym czegoś takiego. Możliwe, że wcale nie. Całe życie byłam zwyczajna żyć samotnie, od niedawna wprawdzie zaczęłam doceniać jasne strony takiego życia (wcześniej byłam nastolatką, więc wiadomo - foch na życie, bo jest), więc nie wydaje mi się, że pojawienie się osoby, która zaczęłaby wykazywać względem mnie troskę albo chciała wyciągać z domu w celach towarzyskich (lub zapraszać do domu w tychże celach, if you kn-) w ogóle by mi się spodobało. Chyba moja kopułka indywidualności, którą sobie wybudowałam, zdążyła porządnie zaschnąć, a komu by się chciało łupać tę glinę i wyciągać z niej takiego małego (175 cm chyba) wredioszka-potworka z ładnymi oczami wprawdzie?
Wybaczcie mi ten chaotyczny post, no ale raz, że to moje myśli, a porządku to w nich wielkiego nie ma, a dwa, że pisałam na szybkiego, bo musiałam to z siebie wyrzucić, ale też jutro czeka mnie egzamin, także tego... Wracam szlifować umysł.
Pozdrawiam Was, drodzy forumowicze. Jutro piątek, więc zjedzcie sobie czeksę i nie obrywajcie gałązek z krzaków.
I nie plujcie na chodniki.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group