Autor Wiadomość
Katharsis97
PostWysłany: Śro 19:13, 11 Maj 2016    Temat postu:

Możesz spojrzeć na pw Smile
TheWall
PostWysłany: Pon 22:35, 02 Maj 2016    Temat postu:

Jakbym czytał o sobie... niestety rzeczywistość zmusza często dobrych i szlachetnych ludzi do stałego uciekania, ukrywania się, szukania drugiego człowieka w internecie. Jest to smutne, bo Ty się musisz bardzo starać, a ktoś zabiera Ci wszystko sprzed nosa z palcem w czterech literach... Nie powiem ''powodzenia'', bo jest to pustosłowie. Powiem tylko tyle, że mam nadzieję, że każdy samotny znajdzie w niedługim czasie kogoś dla siebie...
Gość
PostWysłany: Pon 16:51, 02 Maj 2016    Temat postu:

Eh właśnie sobie uświadomiłam jaka stara jestem, kolejne roczniki wchodzą w świat i zderzają się z tymi samymi problemami, co parę lat temu ja
foreveralone1
PostWysłany: Pon 12:01, 02 Maj 2016    Temat postu: Nie chcę już być sam!!!

Nienawidzę swojego 20 letniego życia w samotności i depresji. Nie wiem już o mam ze sobą zrobić gdy widzę innych. Samotnym byłem niemal od zawsze. Przez niemal cały okres szkolny nie miałem nikogo, przyjaciela, dziewczyny, nikogo. Zawsze byłem wśród nich jakimś odmieńcem, jak ktoś gorszy, a przynajmniej miewałem takie wrażenie. Nie raz byłem wykorzystywany i wyśmiewany przez innych. Stałem się dla niektórych kozłem ofiarnym. Sam nie wiem dlaczego tak było. Byłem zmuszony patrzeć jak inni z innymi spędzają czas, jak gdzieś wyjeżdżają, jak rodzą się ich związki, a ja stałem na uboczu całkiem sam i cierpiąc z bólu widząc to wszystko. Nawet teraz to widzę gdy ludzie robią te pieprzone majówki, a ja siedzę w domu tak jak co dzień zamknięty w swoich 4 ścianach w wiosce którą od najmłodszych lat nienawidziłem. W końcu przyszedł czas gdy wykryto u mnie depresję, cholerstwo które nikomu nie życzę. Przez to wszystko stałem się nieśmiały nie nieufny, zamknięty w sobię. Nie raz miewałem i miewam nawet myśli samobójcze.Pustka zaczeła być moją codziennością. U psychologa leczyłem się przez 2 lata. Przerwałem leczenie gdyż nie przynosiło to żadnych efektów. Nie wiem już co mam dalej robić. Chciałbym po prostu przestać być sam. Siedzę tak bezradnie z jeszcze tlącą się nadzieją na zmianę. Nie chcę już tak dalej żyć. Chciałbym to zakończyć. Wciąż mnie boli to że muszę patrzeć na szczęście innych, na ich związki i inne rzeczy, a samemu nie mogąc tego zaznać. Niestety wciąż nie mam nikogo z kim mógłbym się kumplować. Naprawdę bardzo chcę znaleźć tę jedyną z którą mógłbym spędzić każdą wolną chwilę. Niestety nie wiem już co robić. Jak mogę sobie z tym poradzić. Co i gdzie zrobić żeby coś zmienić. I kogo prosić o pomoc. Naprawdę nie chcę już tak dalej żyć w zupełnej samotności i bardzo chcę to wszystko zmienić.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group