Autor Wiadomość
Przywrócony_id:(5167)
PostWysłany: Pon 18:06, 12 Kwi 2021    Temat postu:

Ee tam. Rozgadając się dokoła jakoś nie widzę, by był jakiś szczególny problem w łączenie się w pary a większość jakoś nie pływa w luksusach na łóżku wodnym xdddd
Dejan
PostWysłany: Pon 12:20, 12 Kwi 2021    Temat postu:

Ja nie poświęcam żadnej uwagi, tylko powiedziałem jak jest.

Jeżeli nie mam dobrego szczęścia do właściwej kobiety i los mi w tym nie sprzyja, mimo że nie raz potrafiłem się postarać o relacje, o dobrą znajomość, to muszę to akceptować. Nie zabije się z tego powodu.

Nie da się na siłę ludzi uszczęśliwić, jeżeli ludzie tego nie chcą. We wszystkim musi być dobra wola i chęci. To nie jest tak, że ludzie tak chętnie chcą od razu z kimś być i stworzyć bliski związek, a najlepiej małżeństwo. Nie jest prosto trafić na odpowiednią osobę, z którą się znajdzie nie tylko wspólny język, ale też i relacje właściwe i wzajemne okazywanie dobrych wartości.
Przywrócony_id:(5167)
PostWysłany: Nie 14:10, 11 Kwi 2021    Temat postu:

Wiatr_za_oknem napisał:
Poświęcasz bardzo dużo uwagi na obwieszczanie wszem i wobec jakim jesteś zadowolonym singlem Laughing



"Kłamstwo powtarzane sto razy"... No dobra żartuję :p
Wiatr_za_oknem
PostWysłany: Nie 12:17, 11 Kwi 2021    Temat postu:

Poświęcasz bardzo dużo uwagi na obwieszczanie wszem i wobec jakim jesteś zadowolonym singlem Laughing
Dejan
PostWysłany: Sob 11:55, 10 Kwi 2021    Temat postu:

Ja nigdy miłości nie szukałem.
Jestem SINGLEM i ja sobie to cenię. W moim przypadku miałem różne znajomości z kobietami i zawsze było to na zasadzie: luźnej relacji. Nigdy żadnego związku partnerskiego. W małżeństwie też nigdy nie byłem. Ja po prostu nie podchodzę do tego w taki sposób, jak wielu facetów, by: "podłapać pierwszą, lepszą" po to, żeby być z jakąś kobietą.
Ja muszę wiedzieć, że kobietą z którą jestem, jest warta uwagi i zainteresowania.
Nie są to żadne wymagania, co do kobiet tylko normalne oczekiwanie tego co mi pasuje.

Jest dużo ludzi, którzy są sami i nie narzekają z tego powodu. SINGIELSTWO ma swoje zalety tylko to zależy jak się na to spojrzy.
Na pewne sprawy musi być punkt widzenia. I w życiu liczy się bardzo akceptacja. Jeżeli ludzie czegoś nie zaakceptują i nie pogodzą się z czymś, to przez całe życie będą się męczyli psychicznie.
Wiatr_za_oknem
PostWysłany: Nie 15:18, 28 Mar 2021    Temat postu:

Ach Katrino, szkoda, że to wątek z 2017 roku, może jeszcze odwiedzisz forum, kto to wie... Ciekawa jestem, czy Ci się ułożyło życie uczuciowe, trzymam kciuki za Ciebie, również Wałbrzyszanka Smile
Gość
PostWysłany: Sob 22:33, 27 Mar 2021    Temat postu:

ks79, współczuję Ci bardzo. Dobrze, że się nie poddajesz.
ks79
PostWysłany: Wto 21:09, 09 Mar 2021    Temat postu:

Ja długo czekałem na swoją miłość, byłem po kilku nie udanych związkach, dwa poważne. Aż wreszcie pojawiła się Ona. pomyślałem, że warto zaryzykować, w końcu będę szczęśliwy i to jeszcze przed 40-ką. Wszystko było super, spotkania, wyjazdy. Zdecydowaliśmy się, żeby naszą znajomość popchnąć dalej, Ona była wyższa ode mnie i długo walczyła z tym aby się zdecydować wykonać kolejny krok, ja długo na to czekałem. Doszła do wniosku, że mam dużo innych cech, które o wiele bardziej pożądane są i w końcu doszło do zbliżenia. Po 3 miesiącach oświadczyłem się. Przyjęła je, jakby na to czekała. W czerwcu 2019 odbył się nasz ślub, skromny, tylko najbliższi. Byliśmy bardzo szczęśliwi, aż w marcu 2020 zapadł wyrok, rak tarczycy. Moja żona jeździła do Krakowa na leczenie, kilka sesji. Odeszła w lutym 2021. Byłem bardzo szczęśliwy, a teraz została pustka. Jak o tym piszę, chce mi się płakać, mam zły w oczach, ale wiem, że nikt ani nic tego nie zmieni. Czasem nie chce mi się wychodzić do pracy, ale wiem, że inaczej bym zwariował. Trzeba żyć dalej!!!
salsi74
PostWysłany: Sob 17:27, 09 Wrz 2017    Temat postu:

Też chętnie z Tobą porozmawiam o wszystkim i o niczym;-) zapraszam do kontaktu: kwi11@os.pl
Gość
PostWysłany: Sob 6:52, 19 Sie 2017    Temat postu:

Witam, po rozwodzie jestem ponad 10 lat a od tego czasu w drugim związku. Są dni że znajduję w tym związku dobre strony ale częściej czuje się sama i poprostu nie kochana. Jak się ma za sobą dwa nieudane związki trudno podjąć decyzję o rozstaniu ale równie trudno tak żyć. Pytacie się dlaczego nam nie wychodzi i przyciagamy te niewłaściwe osoby. CZytałam artykuł Pauliny Mlynarskiej , która po 4 porażce musiała skorzystać z porad psychologa. Dopiero po terapii zrozumiała że zawsze wybierała ten sam typ mężczyzn dlatego te związki zawsze kończyły się tak samo. Samotność jest straszna ale czy życie samemu w związku jest lepsze?
jotka
PostWysłany: Nie 11:51, 13 Sie 2017    Temat postu:

Witam, można być w związku i też czuć się samotną. Jestem po rozwodzie, mam 3 synów już dorosłych. Teraz w związku, ale jak się okazało znowu z egoistą. Wydaje mi się, że są osoby które, przyciągają do siebie egoistów z którymi na początku jest różowo. Egoista on czy ona gdy chce zdobyć zachowuje się zupełnie inaczej, czyli jak epatyczna osoba. Gdy już jest pewny że zdobył/a zmienia się. I tak osoba zdobyta przeważnie dawca po jakimś czasie ma niemiłe przebudzenie :/ I teraz pytanie co dalej, czuję że znowu rozstanie. Czy później szukanie kogoś kto nie będzie egoistą, chyba nie bo małe szanse na taką osobę.
foxucjusz
PostWysłany: Nie 17:20, 04 Cze 2017    Temat postu:

Powiem Ci że sam zadaję sobie takie pytanie, mam 43 lata i dwie wspaniałe córki (są niestety z byłą żoną). Nie byłem w żadnym związku od rozwodu, ale jak widzę tak jak Ty same szczęśliwe pary, również pytam dlaczego?
Katrina76
PostWysłany: Wto 23:10, 02 Maj 2017    Temat postu: Sens życia...

Witam ,po wielu bezsennych nocach postanowiłam zawitać tutaj i znaleźć chociaźby wsparcie w tej beznadziejnej pustce , która mnie otacza.Jestem 41 letnią mamą dorosłego juź syna, 7 lat po rozwodzie i, po kilku niudanych związkach i pytam dlaczego? Za jakie grzechy ? Dlaczego dookoła widzę same szczęśliwe pary ,a mnie nie moźe się udać? Trudno jest o tym rozmawiać z rodziną , znajomymi, którzy mają szczęśliwe ,poukładane życie i pełną rodzinę, bo nadzwyczajnie nie rozumieją co człowiek przeżywa będąc sam jak palec, wracając do pustego domu, w którym nikt nie czeka. Nie potrafię pogdzić się z takim losem i nie chcę , bo przecieź kaźdy potrzebuje tej drugiej osoby żeby normalnie funkcjonować , żeby czuć się potrzebnym , mieć dla kogo żyć, dla mnie życie w samotności nie ma żadnego sensu.Jeśli ktoś czuje podobne emocje zapraszam do dyskusji, pozdrawiam wszystkich samotnych. KATRINA Z Wałbrzycha Crying or Very sad

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group