Autor Wiadomość
samotnik96
PostWysłany: Pon 23:09, 14 Maj 2018    Temat postu:

hej Smile
sluchaj mamy podobny problem Smile tez posiadam wade wymowy i przez to czesto mnie odrzucali nawet dzieciaki w szkole jak chcieli sie posmaic to zemnie oczywiscie Sad
wiem doskonale jak sie czujesz i sie czujesz sie nie potrzebna to mam podbnie .
odezwij sie jak chcesz ) chetnie popisze moze i sie spotkamy napewno znajdziemy wspolne tematy Smile
karol``````
PostWysłany: Sob 20:04, 27 Maj 2017    Temat postu: hej

Hej.Jestem Karol\
Mam 22 lata
Napisz do mnie jak znajdziesz chwilę Smile
sa de cz anin 10 @wp.pl
Wierzbik103
PostWysłany: Sob 14:51, 27 Maj 2017    Temat postu: Nie radzie sobie z samotnością.

Część Smile
Mam na imię Kasia i mam 22 lata. Studiuje filozofie w Poznaniu. Jako filozof lubię od czasu do czasu pobyć sama na sam z własnymi myślami. Jednak tej samotność jest ostatnio za dużo. Jak każdy mam wady. Jedną z ich jest wada wymowy (z którą walczę). Przez nią często byłam odrzucana przez kolegów z podwórka. Jestem osobą nieśmiała, dość skrytą i małomówną. Częściej myślę niż mówi. (Czasami dostaje słowotoku ale rzadko). Mam mało znajomych. Mało kto pierwszy proponuje mi spotkanie najczęściej to ja pierwszą to robię, ale dość rzadko bo nie chce się nikomu narzucać. Wydaje mi się, ze jestem nikomu już nie potrzeba. Owszem ma jedną przyjaciółkę, za którą jestem wstanie wskoczyć w ognień i mam cichą nadzieje, że ona zrobiła by dla mnie to samo... ale ostatnio spotykamy się coraz rzadziej.
Lubie pomagać innym, jak tylko mogę. Chętnie to robię. Często ktoś do mnie piszę jak ma jakiś problem (jak mogę pomoc to robię) ale nie chce być komuś potrzebna tylko wtedy kiedy jest źle.
Moja paczkę z szkoły nie przetrwała próby czasu, każdy poszedł swoją drogą. Przez większość swojego życia służyłam w ZHP ( od 1 klasy sp do 3 klasy LO) przyjaźnie z harcerstwa też się rozpadły. W sumie większość moich takich głębszych rozpada się z czasem.
Bardzo lubię spędzić czas na łanie natury, spacerować po lasie czy parku. Siedzieć na koc przy jeziorku itp. Nie ciągnie mnie do dyskotek czy barów owszem do czasu do czasu się przejdę. Jestem typem typem marzycielki. Chciałam być dla kogoś ważna. Boje się, ze zawszę będę sama i już nikomu nie potrzebna. Zdaje sobie sprawę dużo ludzi, z mojego otoczenia poradzi sobie przez mnie.
Przepraszam za jakiś literówki ale jestem dyslektykiem i nie zawszę widzę błędy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group