Autor |
Wiadomość |
Debil |
Wysłany: Wto 22:44, 22 Maj 2018 Temat postu: |
|
Z tym rozrywaniem się też nie przesadzajmy. Nic na siłę. Ja po alkoholowym weekendzie w towarzystwie akurat wcale nie poczułem się lepiej. Wręcz przeciwnie. Pokapowałem się, że przestałem trzymać z moimi przyjaciółmi, bo ciągle mi przypominają o niej (nie bd się rozgadywał, wszystko jest w moim wątku tym z ankietą), jedyni kumple jakich mam to ci od kieliszka. Wszystko co ostatnio robię kręci się wokół tego żeby zapomnieć o tym jak bardzo jestem z tym sam. Więc moim zdaniem trzeba uważać, bo jeśli idziesz do ludzi na siłę, to prędzej stoczysz się ze smutku niż znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. |
|
|
samotnik96 |
Wysłany: Sob 21:20, 12 Maj 2018 Temat postu: |
|
no wszystko by było okej..
ale na wiosce to trochę ciężko zęby sie rozrywać ale mało czasu mam bo popadłem w pęd pracy narazie staram sie pracować coraz więcej zęby nie być w domu nawet ;/ |
|
|
anonimae |
Wysłany: Sob 20:42, 12 Maj 2018 Temat postu: |
|
Z woj. mazowieckie |
|
|
Dawid91 |
Wysłany: Sob 18:34, 12 Maj 2018 Temat postu: |
|
Anonimae z jakiego jestes wojewodztwa/miasta? |
|
|
anonimae |
Wysłany: Sob 9:11, 12 Maj 2018 Temat postu: |
|
Cześć
Ja mam 19 lat. Też, mimo że nigdy w związku nie byłam mam podobny problem. Mam dość bycia samemu, spędzania samotnych wieczorów. Wieczory są najgorsze, bo zostaje tylko patrzenie w ścianę. Może spróbuj wyjść do przyjaciół, rozerwać się jakoś. Zapomnieć. Albo przelać miłość na kogoś innego. W miłości najważniejsze jest żeby obie strony były szczęśliwe. |
|
|
samotnik96 |
Wysłany: Nie 1:16, 06 Maj 2018 Temat postu: Pusty dom |
|
Cześć
Jestem nowy tu.. mam nadzieje ze to mi trochę pomoże bo z każdego dnia jest coraz gorzej.. nie wiem gdzie szukać pomocy może jednak tu coś sie uda .!?
mam 22 lat.. 8 lat temu moje życie sie załamało dosłownie rozwód rodziców i takie tam postronek rzeczy
Ale wieku 16 lat poznałem cudowna dziewczynę z która mieszkałem 4 lata do roku 2016 jak miałem bardzo ciężki wypadek samochody. Po powrocie ze szpitala nie potrafiłem sie odnaleźć powrotem i nie potrafiłem docenić jaka ona była dla mnie dobra ..
i problem polega na tym ze od dwóch lat jestem sam ale nie potrafię sie podnieść jak zrozumiałem to wszystko to juz było zapozna jak to mowie jak kogoś naprawdę kochasz ' to pozwól zęby była szczęśliwa nie koniecznie z Tobą '
Może jakieś rady ?
Nie potrafię być raczej sam.. brakuje mi osoby która kocham nad życie..
wy tez macie ciężkie wieczory w pustym domu ?? |
|
|