Autor Wiadomość
LUCY70
PostWysłany: Nie 15:19, 07 Lut 2010    Temat postu:

samemu moza żyć do końca swoich dnia ale pytanie czy będzie sie szczęśliwym.....czekać lub pomagać szczęściu...robiłam i robię obie rzeczy z różnym skutkiem.......nie poddaję się ,ja po prostu staram się uniknąć kolejnego rozczarowania..bo nie wiem czy starczy mi sił i chęci aby zaczynać po raz kolejny..czasami w chwilach zwątpienia myśle,iż limit na szczęście i miłość na to życie już wyczerpałam..wiem,ze to bzdura ale czasami coś takiego przychodzi o głowy..nie uważam,ze jesteś dzieciakiem....wykazujesz dużą mądrość i doświadczenie życiowe i myślę,że serduszko które znajdziesz będzie z Tobą bardzo szczęśliwe
Dawid
PostWysłany: Nie 14:06, 07 Lut 2010    Temat postu:

i nie jest łatwo powiedzieć zaryzykuj... bo osoba która została skrzywdzona wie co to słowo oznacza... ja wiem i wiem ile poświecenia wymaga...
Dawid
PostWysłany: Nie 14:05, 07 Lut 2010    Temat postu:

słońce ty moje... wiem co to oznacza z wolność i z pana dla samego siebie... nagle przestawić się na związek,zobowiązanie to wymaga przestawienia się o 180 stopi... ale ile można być samemu... można czekać lub pomoc szczęściu... wiesz gdybym był facetem w twoim zasięgu nie dzieciakiem... bym nie pozwolił Ci tak się poddawać i bym pomagał ci... mało wiem o życiu mało jeszcze przeszedłem.... ale tez nie jestem aż tak młody by nie wiedzieć czym jest miłość,z czym to się je.. i że miłość też rani...

Ale pomyśl czy nie czas by ktoś bliski tobie... czy nie czas byś pozwoliła mu się zbliżyć bardziej.... nie mówię o zamieszkaniu itp... ale stopniowo poddawać się iść za krokiem... nie myśl o tym co było... na chwile choć postaraj się zapomnieć o tym... daj szanse sobie i jemu...
LUCY70
PostWysłany: Nie 13:50, 07 Lut 2010    Temat postu:

zaryzykuj...zaryzykuj....no tak łatwo powiedzieć..a wiesz co jeszcze trzeba pokonać gdy jest sie długo samotnym?poczucie wolności ...nagle po długim czasie bycia panią własnego losu i czasu musisz się z kims dzielić nawet przestrzenią...do tego też trzeba się przyzwyczaić ...nie bądź za długo samotny bo i Ciebie to spotka......ale znowu nic na siłę..masz racje jak miłość jest pisana i ma się zdarzyć to przyjdzie ..kiedyś..trzeba tylko cierpliwie czekać
Dawid
PostWysłany: Nie 12:53, 07 Lut 2010    Temat postu:

to postaraj się i zastanów się z kim mogła byś i zaryzykuj moja droga
LUCY70
PostWysłany: Nie 12:52, 07 Lut 2010    Temat postu:

to dobrze,że chcesz i nie rezygnujesz ze swojego szczęścia i siebie tylko dlatego,że zostałeś skrzywdzony.....a pielęgnowanie związku jest bardzo ważne tylko jednostronnie się nie uda....tak bym chciała spotkać kogoś kto myśli podobnie jak ja..wtedy byłoby najbardziej idealnie..ale czy się uda?każdy kolejny facet staje się moim przyjacielem bo nie umiem zaryzykować a przyjaciółką jestem świetną szczególnie wirtualną...prowadzimy długie rozmowy ,które zapełniają mi wolny czas .... gdy wyłączę komputer powraca pustka i samotność...takie to życie pokręcone
Dawid
PostWysłany: Nie 0:57, 07 Lut 2010    Temat postu:

hm... na pewno będę chciał i chce... ale nie szukam sama sie znajdzie miłość i uczucia jej towarzyszce... nie przekonasz sie tak naprawdę czy następna osoba nie zrobi tego samego... fakt dużo osób głównie faceci po ślubie zmieniają sie przestają dbać o ten kwiat który pozyskali... a przecież ciągle należy dbać,ubiegać o względy,robić wszystko by kobieta czuła się kochana... trzeba cały czas ja zdobywać...


Słodkich snów Smile
LUCY70
PostWysłany: Nie 0:52, 07 Lut 2010    Temat postu:

i to mnie zastanawia...niby kochają...a krzywdzą co znaczy dla nich słowo miłość jak zadają ból..dopóki nie byliśmy małżeństwem było super..po ślubie jakbym dostała innego człowieka.....bo przecież już się nie musiał starać...zrobił swoje i tyle a jak się postawiłam to za karę sobie poszedł...to gdzie ta jego miłość?frazesy i puste słowa...kłamstwo i obłuda..pokazówka dla ludzi...tyle warta była jego miłość...a jak się przekonać czy następny nie zrobi tego samego?...Ty też kiedyś ..może..będziesz chciał sobie ułożyć życie..znowu zaufasz ...bezgranicznie?lecę do łóżeczka ...dobranoc Dawidzie...Lucyna :)
Dawid
PostWysłany: Nie 0:37, 07 Lut 2010    Temat postu:

tak moja droga masz racje... bliscy ukochane osoby.... tz te które dla nas są ukochane osoby ranią z podwójna silą i z kazdym razem cieżej sie podnieść.. ale jak mówi powiedzenie
"Co nas nie zniszczy to nas wzmocni"
LUCY70
PostWysłany: Sob 23:55, 06 Lut 2010    Temat postu:

oj wiem wiem..nawet próbowałam ale postawiłam na "złego konia"..rozczarowanie było ogromne i bolesne ale nauczka została i teraz mniej sie angażuję uczuciowo bardziej stawiam na przyjaźń najpierw a potem zobaczymy jak będzie...jak to ukochana osoba może nas skrzywdzić....wprost nie do uwierzenia..jak to się za człowiekiem ciągnie i komplikuje życie
Dawid
PostWysłany: Sob 23:38, 06 Lut 2010    Temat postu:

No właśnie,a może czas podjąć pewne ryzyko ? raz się żyje,lata uciekają nikt nie wie z nas jak długo pociągnie.Nie zaryzykujesz nie dowiesz się,wiem ze jest obawa ale trzeba przełamać tą barierę lęku. Nie sądzisz ?
LUCY70
PostWysłany: Sob 23:04, 06 Lut 2010    Temat postu:

też tak miałam..bardzo podobnie ...teraz nastąpiło coś w rodzaju uspokojenia....wewnętrznego wyciszenia......i pojawiła się tęsknota za miłością..byciem z kimś......tylko cały czas musze sie pilnować aby wybrac mądrze ..zeby pragnienie nie wzięły góry nad rozsądkiem bo nie chciałabym przechodzić kolejnych rozczarowań tylko dlatego że tak bardzo potrzebuje drugiego człowieka...
Dawid
PostWysłany: Sob 22:53, 06 Lut 2010    Temat postu:

no widzisz od 2 lat... boisz sie znów cierpieć... ale czy nie uważasz ze trzeba dać w końcu sobie szanse kolejna... masz racje jestem młody mam 27 lat... ale od życia dostałem tak po 4-literach ze czasami nie wiem jak na nim siadać napisałem prawie bo jeszcze nie siedziałem tylko... a tak to już wszystkie rzeczy złe w ciągu 27 lat przeżyłem i ale potrafię dać sobie szanse choć też się boje kolejnych porażek kolejnego bólu.... czasami mam ochotę wziąść i się pochlastać,lub zapomnieć o tym wszystkim.... ale nie jeżeli jest jakaś szansa nadzieja korzystam z tego.
LUCY70
PostWysłany: Sob 22:22, 06 Lut 2010    Temat postu:

w czerwcu minie 2 lata jak będę po rozwodzie ...mam wielu przyjaciół...pisze na kilku forach......z mężczyznami też i właściwie trudno podjąć jakieś decyzje ..zagnieździła się we mnie taka nieufność że aż strach....że znowu skrzywdzi,że oszuka i znowu będzie boleć....i jak tu mysleć o szczęściu...Ty jesteś jeszcze bardzo młody(tak mi się wydaje patrząc na zdjęcie)...masz córeczkę.....ja swoje lata już mam i jestem całkiem sama..nie myślę już o szczęściu..jak sie zjawi to dobrze a jak nie trudno...nic na siłę :)
Dawid
PostWysłany: Sob 22:07, 06 Lut 2010    Temat postu:

może kiedyś na razie nie szukam... rok to jeszcze mało dla mnie na podniesienie się po byłej żonie... może samo jakoś się znajdzie zobaczymy nigdy nic nie wiadomo moja Droga Smile I ty będziesz jeszcze szczęśliwa : )

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group