Autor Wiadomość
kermit_żaba
PostWysłany: Śro 13:52, 27 Lip 2016    Temat postu:

Odświeżę troszkę temat
Jak wielu tutaj sam nie przypuszczałem, że będę musiał szukać w internecie miejsca, gdzie można się >wyżalić< Od jakiegoś czasu czytam to forum i powiem Wam, że nie przypuszczałem, że są tacy ludzie jak ja.. Ciężko być samotnym w związku.. przyjaciół nie ma (większość z młodzieńczych lat okazała się ludźmi, którzy przyjaciółmi byli tylko na papierze) i wszystko jest byle jakie, niestety małżeństwo też okazało się lipą.. Dzisiaj żyjemy nie razem, tylko obok; mijamy się, każde z nas ma swoje sprawy, nawet wspólnych zainteresowań nie mamy. Z pozoru szczęśliwa rodzina, a rzeczywiście wygląda to jak byśmy byli obcymi ludźmi... Jest dziecko, które pewnie i widzi jak jest między nami, ale podjęliśmy decyzję, żeby jednak wychowane było w pełnej rodzinie. Czy to dobrze??? wydaje mi się że tak.

Chyba się przyzwyczaiłem już do takiego życia, pewnie że to nie jest dobrze, ale co innego zostało??

Natomiast wszyscy ci, którzy twierdzą, że samotny w związku to tylko jedna wielka ściema, nie mają pojęcia co piszą i oby ich to nigdy nie spotkało, żeby nie musieli cierpieć..
x
PostWysłany: Nie 13:25, 16 Sie 2015    Temat postu:

Niestety nigdy spełnienie szczęścia nie daje Sad , a im dalej w las to drzew coraz więcej Exclamation
pajęczyna
PostWysłany: Sob 15:20, 30 Maj 2015    Temat postu: hmm...

Nie będę pisała o sobie, dodałam już post w innym dziale obrazujący moją sytuację..,
Czytam Wasze posty i zastanawiam się, jak wiele jest takich związków. Nie szukałam wcześniej wsparcia na forach... zakładałam, że takie przypadki jak mój należą do rzadkości... Teraz widzę, że to nie aż taka rzadkość... Smutne.
Jak odnaleźć siebie w tym zwariowanym świecie?
HAWO
PostWysłany: Pon 17:25, 18 Maj 2015    Temat postu:

Niestety przykre jest to że w dobie pędzącego świata gonimy za pieniędzmi szczęściem i nie zauważamy kiedy te szczęście już nie cieszy a droga nam osoba oddala się od nas , wkrada się rutyna z którą nie potrafimy niestety walczyć . sam jestem po rozpadzie związku żal straconych wspólnych 20 lat , teraz mogę tylko żałować że życie mi się rozlazło a pieniądze szczęścia mi nie przyniosły . Niestety teraz jestem sam i samotny jak palec , nawet dzieci się ode mnie odwróciły . Przykre i ciężkie jest życie w dobie tych czasów materialistycznych .
Arek
PostWysłany: Wto 14:20, 24 Lut 2015    Temat postu:

To przykre. zawsze myslałem, że miłość to cos pięknego. Ale żeby się godzic na wszystko w imię miłości to przesada.
Kasandra
PostWysłany: Pią 15:42, 20 Lut 2015    Temat postu:

Ja tez tak mam. Mój mąż nie jest chętny do wyjścia do kina, teatru czy do opery. Lubi leżeć przed telewizorem. Ja juz dawno sie do tego przyzwyczailam i chodzę sama albo ze znajomymi. Kocham go i rozumiem, że nie podziela moich zainterseowań.
pluszq
PostWysłany: Pią 18:42, 23 Sty 2015    Temat postu:

Może i czas zmienić...
Ale to też nie takie łatwe.
Jak nie ma wrogości między rodzicami (jest obojętność), ale też troska o dzieci to dla dzieci wcale nie musi być to takie złe i mówienie że "dla nich", to bez sensu... też chyba nie zawsze jest prawdziwe.
Jednak po zakończeniu związku, trudniejszy jest kontakt z dziećmi - może ktoś powie że może lepiej rzadziej ale lepszy ale też - czy jak się często z dziećmi przebywa to musi być "źle"....
Tak samo dochodzi aspekt utrzymania dwóch domów - może to dla kogoś wydaje się dziwny problem, ale jak brakuje "tak przysłowiowo" do pierwszego to wynajęcie drugiego mieszkania, szczególnie w dużym mieście jest też dużym problemem.
Po za tym - wieczna wiara, że może wiosna coś odmieni, albo lato, albo idące święta...
Nadzieja umiera jednak ostatnia...
Sam mam taki dom Sad
Często wyjeżdżamy tu czy tam, na weekend czy dłuższy wyjazd, ale już nie iskrzy, jak nie ma innych wśród nas (innych ludzi, naszych dzieci)... to się kiepsko dzieje Sad
Czasem mam wrażenie że mój dom to taka firma - dobrze prosperuje ale czy współpracownicy muszą zawsze każdą wolną chwilę spędzać razem... chociaż ja akurat bym chciał...

PS. Troszkę się rozpisałem... w sumie to mój pierwszy post tutaj... chciałbym wszystkich serdecznie przywitać i powiedzieć, może znajdziemy siłę by było w naszym życiu ciut lepiej Smile i tego Wam i sobie też życzę Smile
Ola22
PostWysłany: Czw 15:11, 04 Gru 2014    Temat postu:

to czas to w końcu zmienić Smile
Gość
PostWysłany: Pią 18:46, 17 Paź 2014    Temat postu:

Piatkowy wieczor...i ja ..niby w zwiazku a od kilku lat cholernie sama....
kama69
PostWysłany: Nie 21:23, 20 Lip 2014    Temat postu: rozumiem

Przeczytałam,,,,,,,,i powiem,że rok temu byłam w podobnym zwiażku ,bo 20 lat,,,,,,nby dla dzieci,ale tak naprawdę to zmarnowane moje lata ---to powiedzialy mi dzieci ,bo widziały ten chłod miedzy nami i to one mnie namówiły a wręcz skloniły do zrobienia coś z resztką życia dla siebie.I najgorsze,że miały racje------to biena wymówka-----dzieci-----one też to widzą,,,,,!Teraz jest mi super-------tylko czase.m jest mi przykro ,że do tego doszło ,bo jak tu wxpcześniej pisaliscie ---dom,ugotowane niby w porządku,ale nie tak do końca.Teraz chcę wyjechac na parę dni nad morze i mam problem----bo od tylu lat SAMA...i boję się tego,ze zadręczę się......Kto ze mną pogada,podniesie cAsem na duchu....Wygrałam walkę z rakiem ,ale przegrałam życie osobiste,,,,,
Lou
PostWysłany: Nie 0:41, 20 Lip 2014    Temat postu:

Asiu,
Bardzo dobrze cię rozumiem. Też jestem samotna w związku. I to nie jest tak - hop siup i zmienię sobie partnera. Uważam, że jak dwoje się decyduje być razem, to oboje powinni starać się utrzymać ten związek. Ale tak nie jest Sad
Małgorzata
PostWysłany: Czw 17:46, 08 Maj 2014    Temat postu:

Problem w tym, że mój mąż z taką inicjatywą nie wyjdzie, ja próbowałam wcześniej wiele razy, ale zawsze kończyło się fiaskiem, a teraz po prostu przestało mi się chcieć zabiegać, starać, Mur, który wyrósł nie daje się zburzyć. Zajęłam się pracą, rozwijaniem swoich zainteresowań, ale takie życie jest trudne. Dzięki za zainteresowanie i rady. Czasami lepiej się robi na duszy jak można się wygadać Wink
gomix
PostWysłany: Czw 11:55, 08 Maj 2014    Temat postu:

Mężczyźni są inni jeżeli chodzi o uczucie i ich okazywanie. Starają się być twardzi i mówią że nie ma problemu a pewnie do kolegi mówi że jest słabo. Przydałby wam się jakiś wyjazd , randka czy coś co poprawi wasze relacje , może zróbcie jakąś wspólną rzecz którą pamiętacie za waszych pięknych lat? Na pewno macie wiele takich wcześniejszych sytuacji.
Małgorzata
PostWysłany: Śro 20:57, 07 Maj 2014    Temat postu:

Asiu! Doskonale Cię rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji. Niby razem, a jednak... żyjemy już nie ze sobą, a obok siebie jak zupełnie obcy ludzie. Rano mówimy sobie dzień dobry, w ciągu dnia praca, wieczorem jedno czyta, drugie siedzi przed komputerem, któreś ogląda telewizję, każde w swoim kącie, a z każdego kąta wieje chłodem, brak komunikacji, nikomu już nawet nie chce się chcieć. To bardzo smutne. Coraz mniej wspólnych tematów, a jednak tkwimy w tym i żadne z nas nie ma odwagi, siły tego przerwać. Już nawet nie kłócimy się, bo nie ma o co, brak jakichkolwiek emocji. Najbardziej boli mnie to, że gdy próbuję porozmawiać z mężem o nas, on twierdzi, że nie ma problemu, wszystko jest OK, to ja sobie coś ubzdurałam, Czy mam zbyt duże wymagania?
raszek
PostWysłany: Pon 11:16, 24 Mar 2014    Temat postu:

Asia jak będziesz chciała porozmawiać lub ktoś inny to zapraszam do kontaktu.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group