Autor |
Wiadomość |
Larisa |
Wysłany: Czw 14:34, 31 Gru 2015 Temat postu: Szczęśliwego Nowego Roku |
|
Gratuluję MrWhite! To prawda, trudno cieszyć się czyimś szczęściem, kiedy jest się samotnym, ale zdecydowanie warto. I każdemu tego trzeba życzyć!
W moim przypadku jest odwrotnie, odkąd pamiętam spędzałam ten dzień z najbliższą mi osobą - w tym roku jestem sama. Staram się być silna, chociaż to bardzo bolesne. Na szczęście w ostatniej chwili dostałam propozycję spędzenia Sylwestra w gronie znajomych, z czego bardzo się cieszę - bo nie wyobrażam sobie samotnego siedzenia w czterech ścianach.
Życzę każdemu z Was, by rok 2016 był o wiele lepszy od poprzedniego, by wniósł do waszego życia istotne (pozytywne) zmiany, byście doceniali każdą chwilę życia (w gronie rodziny, przyjaciół, znajomych), samych sukcesów zawodowych oraz wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
krzych86 |
Wysłany: Wto 13:54, 29 Gru 2015 Temat postu: |
|
MrWhite, moje gratulacje!!!!!!!!
Kiedyś (dwa lata temu właśnie, gdy zamieściłeś swój temat) mieliśmy okazję zamienić parę zdań na priv. Potem już się nie zgadaliśmy... ale ja nie o tym.
Bo widzisz ja jestem z Krakowa i jakiś czas przed Tobą również tu zamieściłem swój wpis i chociaż sylwestra 2013/2014 spędziłem sam, to zanim on nastąpił, już pojawił się ktoś, kto odmienił moje życie, mimo ze w różnych względów spotkaliśmy się realnie dopiero z początkiem stycznia 2014. Sylwester 2014/2015 spędziłem już z tą osobą, kolejnego czyli tegorocznego również spędzam z tą osobą (widzimy się już jutro) i chociaż mieszkamy w różnych miejscowościach, to życia sobie bez siebie już nie wyobrażamy.
Dlatego szczerze Ci a właściwie Wam gratuluję wspaniałego happy end'u!
Ciebie pozdrawiam a pozostałym forumowiczom mówię, że nigdy nic nie wiadomo... bo ja już byłem na skraju ale nie skoczyłem, bo gdzieś ciągle wierzyłem. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 19:47, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
tak ciesze sie, zajebiscie sie ciesze, ze wszyscy maja wspaniale tylko nie ja |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 9:53, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
Nie chciałem tutaj u nikogo wzbudzać zazdrości, wywyższać się, dołować. Wiem jak jest ciężko być samemu. Przez 26 lat tak u mnie było. Nigdy nie miałem dziewczyny, siedziałem w domu. Nie wiedziałem nawet jak jak się nawiązuje relacje z płcią przeciwną.
Chciałem tylko ukazać, że to forum naprawdę może pomóc. Pisząc tutaj pierwszego posta nie miałem żadnej nadziei. Napisałem tylko, by z kimś porozmawiać. Nawet jakby ktoś chciał się ze mną spotkać to pewnie był się wystraszył i zamilkł. Ale jakoś przemogłem się. Wiem, że to trudne, ale nie niemożliwe. |
|
|
KaGe |
Wysłany: Wto 0:29, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
A nie lepiej cieszyć się jego szczęściem? Po co od razu "wyć z zazdrości"?
MrWhite podzielił się czymś dla niego ważnym, co zaczęło się od tego forum, więc jest to dowód, że czasem komuś się uda:)
I żeby nie było, też jestem samotna, najbliższego Sylwestra spędzę sama, tak samo jak wcześniejsze. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 23:25, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
no i super, mamy wyć z zazdrości czy spalać się z bezsilności, że nam się nie udało i nie uda, mrwhite? |
|
|
Jędrzej Ka |
Wysłany: Pon 17:41, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
Widzę że nie tylko Ja będę mieć sylwestra z lustrem. .. heh :/ |
|
|
MrWhite |
Wysłany: Pon 10:28, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
Minęły dwa lata od kiedy założyłem ten temat. Dwa lata, ale jakie to lata. Nie wiedziałem, że to forum potrafi tak odmienić życie. Nie miałem żadnych nadziei, napisałem bo już ciężko było mi wytrzymać w tej samotności.
Historia zaczęła się na tym forum ale w kategorii 18-25 lat. Ale skoro i tutaj założyłem wątek to napiszę jego zakończenie.
Tak więc zgłosiła się jedna osoba by spędzić ze mną tego sylwka w Krakowie - Zosias. Zdecydowała się w ostatniej chwili, 31 grudnia. Miałem obawy bo wiadomo - na forum łatwo pisać, szukać kogoś. Ale jak przyszło do realnego spotkania to od razu pojawiły się obawy: jaka będzie, czy będę miał o czym z nią rozmawiać... Ale postawiłem wszystko na jedną kartę. Nie mam nic do stracenia. Jak zrezygnuję to może później tego żałować. Tak więc spotkaliśmy się. Obawy minęły po minucie znajomości. Poszliśmy na rynek. Było fajnie. Sylwester organizacyjnie nie był najlepszy, ale było fajnie. Byłem z kimś, miałem do kogo się odezwać. Po zabawie odprowadziłem Zosies do mieszkania koleżanki i się rozstaliśmy z nadzieją ponownego spotkania.
Tylko tu pojawiła się pewna niedogodność. Ona z okolic Rybnika, ja z okolic Przemyśla. Prawie 450km między nami. Nie miałem wielkich nadziei co do kolejnego spotkania.
Ale ona szukała pracy i znalazła ją w Rzeszowie. Przeprowadziła się tutaj końcem stycznia. I tak kolejny raz spotkaliśmy końcem stycznia. Ja postanowiłem też, że za wszelką cenę znajdę jakieś zajęcie w Rzeszowie. Udało mi się tutaj przeprowadzić końcem kwietnia. Do kwietnia widzieliśmy się raz na dwa tygodnie. Pomału, pomału poznawaliśmy się coraz bardziej i w końcu, nie wiadomo kiedy, zawsze wszystko robiliśmy już razem. Od ponad roku mieszkamy wspólnie i nie wyobrażam sobie już innego życia.
A wszystko to przez jeden post umieszczony tutaj.
Dlatego zwracam się do wszystkich forumowiczów. Nie poddawajcie się, bądźcie odważni. Jakbym się wystraszył, nie poszedł na to spotkanie, to teraz pewnie nadal bym wegetował w samotności. A tak moje życie od dwóch lat jest najszczęśliwszym, jakie mógłbym sobie wymarzyć. Pozdrawiam wszystkich. |
|
|
tyber89 |
Wysłany: Śro 12:11, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
Na pewno nie było tak źle , przecież w tym roku można kogoś poznać |
|
|
sam jak plec |
Wysłany: Śro 1:11, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
witam wszystkich samotnym w tym nowym również samotnym 2014 roku |
|
|
ona |
Wysłany: Wto 19:00, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
No i nadszedł ten dzień. Ja na szczęście dostałam zaproszenie na domówkę. Nie będę mogła tańczyć, ale przynajmniej pobędę z ludźmi. Mam nadzieję, że Wy też mimo wszystko milo go spędzicie czego Wam życzę. Życzę również aby kończący się rok był ostatnim, gdzie nie macie co ze sobą zrobić w sylwestra. |
|
|
MrWhite |
Wysłany: Pią 14:19, 20 Gru 2013 Temat postu: |
|
Heh. To jesteś w nieciekawej sytuacji (oczywiści zdrowotnej). Ja na szczęście nigdy nie miałem nic złamanego, ale za to często w okresie świątecznym chorowałem na grypę. W tamtym roku to na samego sylwka miałem 40st gorączki:D Mi też się pewnie szykuje spędzenie go z bratem i jego rodziną, ale wolałbym jednak spędzić go ze znajomymi. Jednak taka opcja mi się nie szykuje... |
|
|
ona |
Wysłany: Czw 22:41, 19 Gru 2013 Temat postu: |
|
dokładnie to złamanie szyjki kości udowej. Na razie nic konkretnego nie mam z tym zrobione, a wizytę o ortopedy mam dopiero 2 stycznia, wiec raczej do sylwestra nie wydobrzeje. Też chyba zostanie mi rodzinne grono, ale co to za uciecha siedzieć z siostrą, jej rodziną i znajomymi z dziecmi i te okropne pytania czemu jestem sama? wrr |
|
|
mowmierni |
Wysłany: Czw 16:02, 19 Gru 2013 Temat postu: |
|
a co się stało z nogą ? w gipsie ? Na pewno coś wymyślicie na sylwestra , ja nie jestem z waszych rejonów , ale pewnie wyjdę gdzieś na rynek czy coś , a jak nie to w rodzinnym gronie posiedzimy sobie. |
|
|
ona |
Wysłany: Sob 22:04, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
Właśnie dlatego to napisałam, bo pomyślałam, że to Twoje strony. Rok temu byłam w Muszynie (ten sam organizator) jako już emerytowany student i fajnie było. W zeszłym roku było nas z 12 osób i wtedy bym nie pomyślała, że za rok o tej porze kontakty się pourywają i nie będę miała co ze sobą zrobić. Główny powód tego wszystkiego to taki że większość tych osób znalazła swoją druga polówkę i widocznie reszta osób im do szczęścia jest potrzebna. W sumie bym i pojechała do tej Soliny tylko zaś nóżka musiała zaszwankować. |
|
|