dla samotnych

pierro · Gość

Hej wszystkim, poznałem ostatnio dziewczynę w moim wieku (18 lat) znam ją ze szkoły od września dołączyła do mojej klasy, nie jest specjalnie obdarzona urodą, taka raczej przeciętna. Dowiedziałem się że działa w organizacjach charytatywnych, angażuje sie w wolontariat i często np kiedy ktoś z klasy jest chory ona mówi, że jej szkoda tej osoby że jej współczuje itp. Bardzo mi się to spodobało można z nią gadać na różne tematy nawet bardzo poważne, nie znam drugiej osoby której mógłbym się zwierzy, powiedzieć o wszystkim, nie mam wielu przyjaciół a nawet jestem samotny. Po pewnym czasie dowiedziałem się że ona pali papierosy, słabo się uczy głównie z lenistwa ciągle siedzi w necie, na fb ma posty i zdjęcia dotyczące jakichś imprez z alkoholem, jej przyjaciele których nie znam bo mieszka daleko a oni chodzą do innej szkoły też palą, piją. To mnie zadziwia że w jednym człowieku można znaleźć skrajnie przeciwne cechy, z jedej strony święta z drugiej diablica. Trzeba dodać że często jak z nią rozmawiam mówi że ma gorsze życie, że jest gorsza od innych, ma niską samoocenę. Narzeka na wszystko jest głównie niemiła choć nie zawsze czasem jest bardzo miła, klnie, wszystko ją irytuje, jest wiecznie niezadowolona. Jak widać z opisu ma dość pokręcony charakter, zdaniem większości lepiej nie tracić na nią czasu. Jednak ja dostrzegam w niej wspaniałą osobę która się zagubiła i trzeba jej pomóc się odnaleźć w życiu, nawet zacząłem ją męczyć żeby przestała palić. Jest dla mnie czymś węcej niż marudzącą, wiecznie niezadowoloną wredotą za jaką wiele osób uważa btw. ona sama tak o sobie myśli. Często o niej myślę jak jej pomóc wrócić na "właściwą drogę", chociaż nie można nas nawet nazwać przyjaciółmi. Niedługo ona idzie na operację a ja tak się zastanawiam czy by jej nie odwiedzić, inni ze szkoł na pewno tego nie zrobią, ostatnio na lekcji gorzej się czuła, bolała ją głowa i takie tam, zaczęła coś narzekać ale nie był to foch czy kaprysy. Po prostu nie wytrzymywała już na lecji przez samopoczucie ja na prawdę ledwo sie powstrzymałem żeby jej nie przytulić. Czy to jest miłość, czy coś w rodzaju zauroczenia połączonego z litością nad innym człowiekiem? Nigdy nie byłem zakochany, niektórzy mówą że to takie super uczucie, świat na różowo, życie jak w bajce i wgl ja tego nie czuję może dlatego że nie mam oznak że ona coś do mnie czuje? Boję się powiedzieć że ją kocham bo nie wiem czy by mnie nie odtrąciła a ja nie zniósłbym tego. Pomóżcie, wytłumaczcie jakoś moją sytuacje proszę ja już wariuję

Piotrek20.02 · Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

jakby coś to ten post jest mój więc nie mówcie że nizalogowany

Tomek · Dołączył: 15 Paź 2014 Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Moim zdaniem to raczej zauroczenie. Dziewczyna którą opisałeś jest na pewno charakterystyczna, inna niż wszystkie, i dlatego tak bardzo przykuwa twoją uwagę. To że zdarza się jej wypić, zapalić czy imprezować to nic niezwykłego w waszym wieku, o ile z tym nie przesadza.
Według Mnie twoja koleżanka jest jeszcze zbyt młoda na poważny związek. Dziewczyna nie wie jeszcze jasno czego chce od życia, musi się wyszumieć i wogóle.
Czy odwiedzić Ją w szpitalu? Oczywiście że tak! Na pewno będzie jej miło. Będziesz Miał okazję porozmawiać, lepiej ją poznać i stworzyć więź. Dowiesz się na czym stoisz i czy wasza relacja to przyjaźń czy coś więcej.
Jestem starszy od Ciebie o kilka lat i też byłem w podobnej sytuacji. Byłem zauroczony w dziewczynie, nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Jadnak w miarę jak zacząłem ją poznawać doszedłem do wniosku że nie pasujemy do siebie, że za bardzo się różnimy i nie uda mam się stworzyć udanego związku. Dlatego po mimo uczucia i sympatii jaką ją darzyłem zaniechałem prób jej poderwania. Zostaliśmy kolegami i oboje umawiamy się z kimś innym. Tobie radzę zrobić podobnie. Poznaj Ją jak najlepiej i oceń co robić dalej. Pamiętaj że czasem lepiej sobie odpuścić, niż na siłę próbować budować coś co i tak się zawali.
Pozdrawiam!

Piotrek20.02 · Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Co do palenia to pali paczkę na tydzień, wyciągnąłem z niej że kiedyś paczkę dziennie. Ona chciałaby mieć chłopaka, powiedziałem że jak tak to jeszcze trzeba księcia z bajki na białym koniu, ona na to że może być nawet dresiarz na ośle byleby ją kochał, ale stwierdziła "ale kto by pokochał taką wredotę"

Piotrek20.02 · Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

No cóż najwyżej któregoś dnia powiem jej"muszę ci coś powiedzieć - kocham cię" i zobaczę jak się dalej sprawa potoczy tylko że to już raczej stawianie wszystkiego na jedną kartę

Tomek · Dołączył: 15 Paź 2014 Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Oryginalna jest na pewno Smile

No nic kombinuj kolego, nie wiem co mam doradzić. Może jakaś pani się wypowie?

Piotrek20.02 · Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ja sam tego nie rozumiem co się ze mną stało, znam inną dziewczynę ładna, mądra, inteligentna, prawie ideał a ja się nią nie przejmuję jest to jest nie ma to nie ma niech robi co chce. A trafił się taki cudak jak opisywałem większość powie że popaprana wredna wariatka a mi cały czas w głowie siedzi, nie mogę tłumaczyć tego tak że spodobała mi się bo jest inna mam w klasie dziewczynę która maluje włosy na niebesko, zielono jak jej do głowy przyjdzie, jest miła, koleżeńska, lubię ją ale nic więcej to nie to samo co w przypadku z tematu.