Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rysa na szkle

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 18 do 25 lat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spongebob
Gość






PostWysłany: Nie 0:56, 03 Lis 2013    Temat postu: Rysa na szkle

Witam.
Zdecydowałem się tutaj napisać bo niedługo skończe 25 lat w związku z czym zaczynam się martwić sam o siebie i o to ,że zmarnuje swoje życie.Zresztą martwie się o to już od kilku lat,ale sytuacja z czasem staje coraz poważniejsza.Nigdy nie miałem dziewczyny,mam niewielu kolegów,nie mam z kim spędzać wolnego czasu.Kumple powyjeżdzali za granice,założyli rodziny,pożenili sie,mają dzieci itp. ,a ja dalej jestem w czarnej życiowej du..e.Jedynymi osobami,z którymi czasem spędze troche czasu są brat i szwagierka,ale oni mają swoje życie i tez potrzebują pobyć sam na sam.
Jedyne co w życiu mam to samochód i praca.Bez tego bym zwariował.W pracy przynajmniej mam z kim pogadać.
Sąsiedzi mnie obgadują,mowią ,że jestem dziwny,że nie mam dziewczyny w tym wieku,niestety mają rację.
Rodzicie również nie są zadowoleni z obecnego stanu rzeczy,niejednokrotnie słyszałem ich rozmowy na mój temat (nie żebym podsłuchiwał,ale mam niezbyt szczelne drzwi Very Happy )
Nie jest zbyt przyjemnym doświadczeniem usłyszec takie słowa na swój temat z ust najbliższych,ale nigdy nie będę miał odwagi powiedziec im tego,zresztą rodzice nigdy nie potrafili ze mną rozmawiać o problemach,chyba mysleli,że same się rozwiążą.
Myślę ,że duża część winy lezy po ich stronie właśnie przez brak rozmowy,a po drugie przez to,że nigdzie nie wychodziliśmy jak byłem młodszy przez co nie cierpie wychodzić do miejsc głośnych,klubów,dyskotek itp.
Nie umiem zupełnie tańczyć,nie lubie,źle sie czuje tańcząc bo wiem,że robie to beznadziejnie.Znajomi próbowali mnie wyciagac na imprezy,ale na sama myśl robiło mi sie słabo.
Nie oznacza to jednak,że jestem zupełnie dziki,bo tak nie jest.Normalnie robie zakupy,załatwiam swoje sprawy,czasem sie przejde do kina.
Zdaje sobie sprawe z tego,że na imprezach istnieje największe prawdopodobieństwo,żeby kogoś poznac.Wiem,że jak nie bede wychodził to nie bede istniał,ale nie potrafie zmienic swojego podejscia do klubów.
Ogólnie nie jestem też zbyt rozgadany,nie lubie gadac o głupotach żeby tylko mielic jęzorem,ale po dłuższej znajomości rozkręcam się,jestem dowcipny itp. jednak to nie wystarczy żeby znajomość przenieść ze stopy zawodowej na prywatną.Jest cos co mnie blokuje,nie wiem co,nie chce przekroczyc pewnej granicy,bo nie jestem pewny czy ta druga osoba tego chce,nie chce byc nachalny.
Cały ostatni rok próbowałem się zbliżyc do koleżanki z pracy,ale bezskutecznie chociaz momentami mogło się wydawać że było inaczej.Spodobała mi się,pomagałem jej w pracy,ułatwiałem jej prace jak tylko byłem w stanie,myślałem o niej 24/7.próbowałem z nią jak najczęściej rozmawiać( z tym też mam problem Very Happy ),patrzyłem jej głeboko w oczy.Ogólnie starałem się jej pokazać jak mi na niej zależy,ale nigdy nie miałem odwagi jej tego powiedzieć,chociaz kilka razy zarzekałem się,że to zrobie.Ona odpłacała się uśmiechem,rozmową,zainteresowaniem moja osobą,ale zawsze była ta nieprzekraczalna granica.Nigdy nie pozwalała sobie pomóc w życiu prywatnym.Kilkakrotnie uświadamiałem sobie,że ona mnie tylko wykorzystuje i podtrzymuje ten sztuczny płomyczek ,żeby nie stracić pomocy z mojej strony.Niestety nie jest łatwo skreślic kogoś,kogo się widzi prawie codziennie.Cały czas miałem nadzieje,że nastąpi przełom.
Jednak ostatnio byłem świadkiem jej rozmowy z druga koleżanką o jakimś facecie,który sie nia interesuje i z pewnością nie była to rozmowa o mnie.Nie pomyslcie sobie znowu,że podsłuchiwałem Very Happy ,po prostu rozmawiały swobodnie w mojej obecności.W ten własnie sposób uświadomiłem sobie,że zmarnowałem cały rok i sporo energii na marne.Poczułem się wykorzystany.Nie mam do niej żalu bo sam sobie jestem winny,mogłem to dawno skończyć,ale to było silniejsze ode mnie.
Mimo wszystko nie poddaje się,będę szukał dalej mojej drugiej połowki,teraz wiem,że praca nie jest najlepszym miejscem do tego.
Martwię się tylko czy w ogóle kiedyś uda mi sie tego dokonać.Czy wymagam od życia tak wiele?Chce po prostu mieć do kogo sie przytulić,pojść na spacer,chce byc komus potrzebny.Chce mieć rodzinę,dzieci,czerpac z tego radość.
Nie piszę tutaj żeby kogos poznac przez internet bo nie uważam tej formy za najlepszą.Chciałem to z siebie wyrzucić,a że nie mam komu tego powiedziec w realu to pozostał mi tylko internet.
Gdyby jednak jakaś sympatyczna dziewczyna chciała koniecznie ze mna pogadać to podam numer gg.
Dziekuje wszystkim , którzy doszli do tego momentu za poświęcony czas i cierpliwość.
Pozdrawiam,nie poddawajcie się i walczcie o swoje życie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marciak
Gość






PostWysłany: Sob 0:05, 09 Lis 2013    Temat postu:

Jeśli chcesz zwyczajnie pogadać, to czekam na podanie kontaktu, pozdrawiam! Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pulapka
Gość






PostWysłany: Sob 0:09, 09 Lis 2013    Temat postu:

Cześć, nie wiem czy sympatyczna Smile... ale jeśli chcesz pogadać to mój nr GG:48778540
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niespodzianka




Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:08, 09 Lis 2013    Temat postu: Hej ; )

Ja też bardzo chętnie z Tobą pogadam ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spongebob
Gość






PostWysłany: Nie 22:38, 10 Lis 2013    Temat postu:

No już myślałem,że nikt nie odpowie,a tu proszę jaki odzew Very Happy
gg5253653
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dunling




Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: gdansk

PostWysłany: Pią 9:21, 13 Gru 2013    Temat postu:

Siema, słuchaj, nie jesteś w złej sytuacji. Jesteś jeszcze młody, masz pracę i auto - to jakieś podstawy Smile Pamiętaj że mężczyzna z wiekiem zyskuje na wartości, a kobieta powoli traci, bo przemija jej główny atut -uroda

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Gość






PostWysłany: Pią 21:53, 13 Gru 2013    Temat postu:

Czytają to miałem wrażenie że czytam sam o sobie. Jestem w 100% w takiej samej sytuacji jak ty. Może zapisz się do jakiejś szkoły albo kurs np. tańca. Znajdziesz się w nowych kręgach i może kogoś poznasz. Musisz się kopnąć i coś zmienić bo lata będą mijały a twoje życie będzie nieustanie tak samo nudne i monotonne. I uważaj bo jest wiele dziewczyn które wykorzystują miłych chłopaków robią im nadzieje w zamian za "drobne przysługi".

Wiem że łatwo się mówi ale musimy coś zrobić ze swoim życie. Będę trzymał za ciebie kciuki, a ty trzymaj za mnie. Powodzenia!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MrWhite




Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:34, 13 Gru 2013    Temat postu:

Kurcze, normalnie to samo chciałem napisać o sobie, tylko nie umiałem aż tak dobrze tego ubrać w słowa. W stu procentach co napisałeś opisuje również moją sytuację (z tą małą różnicą, że ja dodatkowo nie mam pracy). Też mam 26 lat, nie mam dziewczyny, nie mam znajomych. Miałem, ale z biegiem czasu się wypalały, aż do tego stopnia, że nie mam z kim pójść na piwo. Ostatni mój wypad to był koniec września - od tamtej pory nie widziałem się z nikim. Znaczy się chodziłem po mieście, galeriach, sklepach, załatwiałem różne sprawy, ale wszystko robiłem samemu. Z nikim nie miałem możliwości pogadać. I tak wracałem do domu i dalej wegetowałem. Również miałem taką koleżankę z którą wiązałem jakieś nadzieje. Ale jak widać na załączonym obrazku nic nie wyszło. Chciałem "rozkręcić" wszystko powoli bez pośpiechu, ale nie było zainteresowania z jej strony, więc dałem sobie siana. Jestem normalny, nie jakiś zwariowany, ale też nie jestem nudziarzem. Jak się rozkręcę, to można ze mną śmiało gadać o wszystkim. Tylko w stosunku do płci przeciwnej jestem trochę nieśmiały (nie w normalnych kontaktach, tylko gdy chodzi o coś więcej).
Również jak ty, nigdy nie przekraczałem pewnych granic, bo zawsze wydawało mi się, że mogę się ośmieszyć, że druga osoba nie ma w stosunku do mnie takich samych zamiarów.
I również jest to pierwsze miejsce, gdzie o tym opowiedziałem. Do tej pory nikomu nie mówiłem co mi siedzi na duszy, co czuję, co bym chciał, o czym marzę. Zawsze chciałem to z siebie wyrzucić, ale nie miałem komu tego powiedzieć. Jestem z woj. podkarpackiego. Gdybyś miał ochotę to pisz na priv albo na gg 49342022 (po godz. 20.00)
Jeśli ktoś inny by chciał napisać to również zapraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spongebob
Gość






PostWysłany: Wto 19:08, 24 Gru 2013    Temat postu:

Dzięki za odpowiedź.
Dobrze wiedzieć ,że nie tylko ja mam ten problem.
Również trzymam za was kciuki i życzę wam powodzenia w poszukiwaniu drugiej połówki.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 18 do 25 lat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin