dla samotnych

MissAlex

Cześć jestem tutaj nowa. Rozdzierającą samotność zrodziła potrzebę "wyrzucenia z siebie" tego co doskwiera i boli. Nie zależy mi na współczuciu, poklepaniu po ramieniu... każdy z nas jest tutaj z jednego powodu, z powodu samotności.

Mam 33 lata, dwoje dzieci i jestem po rozwodzie. Od ponad 2 lat nie żyję z byłym mężem, to była moja decyzja po długiej walce o jego uwagę, uczucia, o bycie zauważoną. Kobieta nie odchodzi ot tak, bez walki. Ale już nie miałam siły chcieć za dwoje. Przeszłam załamanie, depresję, kompulsywne objadanie się, zmagam się z nadwagą, którą internet teraz nazywa plus size, bodypositive. Wyszłam z depresji, już wstaję z werwą z łóżka. Potrafię uśmiechać się na nowo..

Wybrałam świadomie, że nie chce z nim być. Byłam pogodzona z myślą, że teraz skuoie się na sobie i dzieciach. Było mi dobrze, wiecie?
Odzyskiwałam równowagę, znalazłam nową pracę, pogodziłam wszystko z pelnoetatowym wychowaniem dzieci. Nie szukałam randek, nie szukałam przygód.
Pewnego razu słuchając jednej z piosenek na YT przeglądałam komentarze, jeden był mężczyzny, który traktował o samotności. Wymieniliśmy kilka komentarzy, ot po prostu. Przeszliśmy do rozmów prywatnych. I bum! Zaczęliśmy się spotykać, związek na odległość. On mnie rozśmieszał, słuchał, wspierał, był świetnym świetnym facetem. Mieliśmy Cześć wspólnych zainteresowań, częścią dzieliliśmy się opowiadając o nich.
Gdy przyjeżdżał to były piękne dni.
Doceniał, że chce by się u mnie dobrze czuł, gotowaliśmy razem, śmialiśmy się, godzinami rozmawialiśmy przez telefon po nocach Gdy wracał do siebie.
Ale tylko moje serce się obudziło, jego nie. Daliśmy sobie czas ale on nie przyniósł niczego. Zostaliśmy przyjaciółmi, da się. Nadal mnie wspiera.

To on mi mówi, że jestem wyjątkowa, że potrafię tyle zrobić, sprawić by mężczyzna poczuł się najważniejszy i zasługuje co najlepsze.
Ale, że on mi nie umie tego dać. I znów... nie da się chcieć za dwoje.

Też tak macie, że boli Was całe ciało z tęsknoty za tym by być dla kogoś numerem 1? Też tak macie, że mimo iż wybraliście taką drogę to samotność pojawiła się znienacka i zgniata Was powoli?

Naiwnie marzę o miłości i partnerstwie. O kwiatach i kolacjach. O kołysaniu się w takt muzyki. O " dzień dobry" i "dobranoc". O "skarbie jak Ci minął dzień?". O dobrym ramieniu. O szczerości i czułości.

Czy tylko ja mam przeświadczenie, że już wszystko przeżyłam? Zakochanie. Ślub. Dzieci. Małżeństwo z różnymi wzlotami i upadkami. Kłopoty zdrowotne i finansowe. Nową ścieżkę zawodową. Rozwód.
Mam wrażenie, że teraz to już nikt mnie nie zauważa. Nikt nie zatrzymuje na mnie wzroku, nikt mnie nie zechce.

Zaczęła się majówka, dzieci są że swoim ojcem. A ja przygotowując obiad dla siebie popłakałam się przy okolejnej fali tęsknoty za byciem dla kogoś ważnym. Dla kogoś dorosłego, dla mężczyzny.

.jeśli ktoś dotarl do końca to bardzo dziękuję za spędzenie tej chwili ze mną. Przytulam mocno Smile

Wysoki

Witam. Cóż, ciężko jest trafić na tą jedyną osobę, ale skoro masz tego przyjaciela, który Cię wspiera/pomaga to też dobrze. Widać jesteś dla niego ważna i lubi spędzać z Tobą czas. A 33 lata to młody wiek, nie przeżyłaś jeszcze wszystkiego i zapewne będzie przed Tobą jeszcze wiele radosnych chwil, masz przed sobą jeszcze kawał życia. Smile

Przywrócony_id:(5167)

Jak przeczytasz swój post za 20 lat to dopiero się uśmiejesz gromkim śmiechem na fakt, że w wieku 30 lat przeżyłaś już wszystko Very Happy

Przeżyłaś duuuużo! I jakie pokaźne doświadczenie zabrałaś, na wszelkich podłożach.
Ja jestem ciutkę młodsza od Ciebie i z całą pewnością mogę wyznać, że życie zaczyna się po 30-stce!

A inni twierdzą, że po 40-stce! A inni, że po 50-stce! Itd Smile

Także czekają Cię jeszcze WSPANIAŁE chwile a myślenie o nich możesz zacząć już dziś! Smile

Pozdrawiam ciepło i również przesyłam tulaski! 🌞

MissAlex

Mam nadzieję, nie czekać 20 lat aż życie mi się na nowo rozpocznie Smile

Wysoki

Oby tak było. Smile

Niech jakiś fajny facet znajdzie się dużo szybciej. Smile

MissAlex

Mężczyźni sami sięnie znajdują hihi

Wysoki

Zgadza się. Smile

No ale jak jakiś się spodoba Tobie, albo Ty jemu to się znajdzie. Smile

MissAlex

Wyglądanie to opakowanie, chociaż w rozumieniu podobania charakteru to tak.

Wysoki

No tak, nie chodziło mi o wygląd, tylko o całokształt osoby bardziej. Smile

Przywrócony_id:(5167)

Nowe życie zaczyna się wraz z jego wyborem Very Happy

MissAlex

Mój wybór ponad 3 lata temu nastąpił, zmian zaszło tyle, że brakuje palców by je zliczyć.

Ale co poradzę na samotność gdy doskwiera?

Wysoki, całokształt zamyka się w dobrym charakterze. Nie ważny wiek, wykształcenie, wygląd ( No okey, przy moim 1,80m wzrostu pasuje by o ironio on był wysoki ), pochodzenie...

Przywrócony_id:(5167)

Moja rada to, by tą energię z tęsknoty przekonwertować w inną - korzystną dla Ciebie.

Wysoki

Przywrócony_id:(5167)

Nie no nie mów mi, że wiek nie ma znaczenia bo jak zacznie się do Ciebie nastrajać dziadzio 80 letni ale z super charakterem, takim wymarzonym dla Ciebie to byłabyś pewna, że chcesz z nim układać życie?

Całokształt jest wszystkim co wchodzi w całą miarę człowieka. Wygląd, wiek, charakter, mentalność, nastawienie do świata i ludzi itd.

MissAlex