dla samotnych

Jakaś kobieta · Gość

Witam. Mam 30 lat i zerowe życie towarzyskie. Pochodzę z dysfunkcyjnego domu i w szkole czy na podwórku nie byłam akceptowana przez rówieśników. Przez to wszystko nie nabyłam wprawy w tworzeniu relacji towarzyskich, nie nawiązałam też z nikim żadnych znajomości. W kolejnych szkołach a później miejscach pracy byłam człowiekiem widmo, na którego nie zwraca się uwagi, który odchodzi bez uprzedzenia i za chwilę się o nim nie pamięta. Czy w moim wieku jest jeszcze jakaś szansa by zdobyć jakieś przyjaźnie? Co byście zrobili na moim miejscu? [/quote][/list][/code]

Wysoki

Szansa zawsze jest. Tylko trzeba wykazać też jakąś swoją inicjatywę. Czasami do kogoś samemu zagadać, napisać. A czy próbowałaś np. gdzieś wyjść z rówieśnikami ze szkoły czy z pracy? Pójść na imprezę, do kina, teatru czy pubu?

Chudy Woody · Gość

Jeżeli chcesz być zauważana to rób coś szalonego, na co cię raczej nie stać.
Jeżeli chcesz pogadać, to na forum możesz gadać ile wlezie, zawsze będzie jakiś ślad, widmem nie będziesz.
Jeżeli szukasz partnera to trafiłaś na strefę 51 (kosmici), ja bym nie ryzykował.

Jakaś kobieta · Gość

Zastanawiam się, gdzie osoba po trzydziestce może poznać nowych znajomych (nie, nie partnera), tak od zera. Raz się zapisałam na kurs angielskiego i poznałam tam fajną dziewczynę, ale jakoś po roku kontakt już się rozmył, bo nie było dużo wspólnego - początkowo "łączyła" nas wspólna nauka, ale potem zapał zmalał i w ogóle, po półtora roku już w ogóle wyjechała z mojego miasta, nowe życie itd. i kontakt się urwał. Przez parę lat trenowałam karate, ale tam większość to byli faceci, a jak dziewczyny to już z koleżankami zwykle się zapisywały. Poszłam też na kurs zawodowy z elektroniki, to już w ogóle byłam tam jedyną kobietą. Macie może jakieś inne pomysły, gdzie się można zapisać, by poznać nowych ludzi? Co by było ciekawe i dawało okazję do poznawania się z kimś. W ogóle chętnie bym spróbowała czegoś nowego.

Chudy Woody · Gość

Przywaliłaś kiedy facetowi, ćwicząc karate? Tutaj możesz ćwiczyć z fantomami, co jest mniej efektowne, ale też zarazem mniej bolesne. Koleżanki, które być może wolisz, też nie pozostają dłużne.

Wysoki

Qzak · Dołączył: 05 Lis 2022 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Ziuta · Gość

Na forach i grupach dyskusyjnych wybiera się tematy neutralne i drugoplanowe. Dyskusja to najczęściej przytakiwanie, ślimacze wywody, nudne historie. Ale wystarczy powiedzieć coś nowego i nawet odrobinę innego, uznane to będzie za atak personalny i oznakę wrogości. Wśród wazelinarzy są potencjalni fałszywi przyjaciele, a wśród tych co mówią co myślą tylko wrogowie.

Poeta · Gość

Ruda i Dżinn

Ruda kocica przeciąga się
leżąc na murze Alhambry
leniwy cień przybliża się
to Dżinn mówi dzień dobry

Turysta wszak nie widzi go
bo przybył z innej bajki
kocica zaś wyczuwa, że to
Dżinn przyniósł cybuch fajki

W tej bajce palą sobie razem
mówią o tym co się nie zdarzy
nagrzany kamień drogowskazem
pochłania co każde wymarzy

Historia wielu światów się toczy
ta jedna obok drugiej i trzeciej
choć próżno wysilasz swe oczy
ale w marzenia wsłuchać się chciej

Bo do spełnienia ich wieczność
a wszystko kiedyś się kończy
między wierszami konieczność
co poznanie ich dusz połączy

Alhambra - znaczy czerwona

Jolly Harry · Gość

Szczęścia nie szukaj daleko

Kto ma szczęście,
może ty, może ja,
co o tym wiecie,
kto taką wiedzę ma

Miast szukać proroka,
on ci szczęścia nie da,
wyjżyj przez swe okna,
tam przepowiedni karta

Podchodzę i co widzę,
tam gołe gałęzie i zjawa,
więc się jej trochę przyjżę,
kogo lub co przedstawia

Toż to przepiękne życie,
to wiewióreczka młoda,
szczęście spotkalo mnie,
bo niezwykła jej uroda

Głupiec strzela do maleństwa,
bo mu jakieś orzechy zjada,
niedocenia swego szczęścia,
gdy takiego ma się sąsiada

Szczęście rzadko cię odwiedza,
cenić je więc bardzo trzeba,
bo oczy ukoi i serce rozgrzewa,
a czegóż więcej nam potrzeba

Szaman · Gość

Eko-wiersz

Chodzę boso po mokrej roli,
tłusta ziemia miedzy palcami,
to pieści i wcale nie boli,
ziemia i ja, tylko my sami

Ona wie, czego od niej chcemy
przekaz jest nazbyt oczywisty,
biorąc, tylko ją eksploatujemy,
nie dbamy, by jej skład był czysty

Rześkie powietrze o świcie
wyzwala w nas bytu szczęście,
kiedyś marzyć o takim święcie,
w maskach spędzając całe życie

Wody łyk ulgę nam przynosi,
brak jej to straszne cierpienie,
ta groźba wciąż nad nami też wisi,
a przyniesie jej zanieczyszczenie

Widzących te groźby przybywa,
walczmy na wszystkie sposoby,
bo skutki to nasza recydywa,
względem słabnącej przyrody

trefniś · Gość

Nie ma o czym mówić

Nie bądź małostkowy
mój wspaniały ogierze,
toż to problem drobny,
kto ziemniaki obierze

Nie bądź małostkowa
moja cud kochanico,
toż to sprawa łatwa
wymyć nasze autko

To drobne, to łatwe,
wnet i po kryjomu,
wszystko jest zrobione,
zawdzięczać nikomu

Im więcej w domysłach
jest pozałatwiane,
tym więcej w fantazjach
czasu na kochanie

incognito · Gość

Spróbuj poznać samego siebie

Są tacy co widzą
myśli swoje
lecz nie potrafią
opisać słowem

Są tacy co słyszą
myśli swoje
lecz nie potrafią
ozdobić uczuciem

Są tacy co czują
bardzo głęboko
lecz nie potrafią
uszczęśliwić nikogo

Są tacy co jednym
gestem lub słowem
trafiają prostym
serca przekazem

Budzą wrażliwość,
rodzą wzruszenie,
ludzką życzliwość,
zwykle zrozumienie

biegun · Gość

Perfekcja to depresja

To niziny wstydu
i zewsząd ocena,
a tabele błędów,
to zawsze zniewala

Dóbr powiązanie
z twym wizerunkiem,
statusu posiadanie,
zaś z wykluczeniem

Życie wyświetlane
na obcym instagramie,
zachowania czytane
jako nie perfekcyjne

To cię wciąż poniża,
do ściany przygniata,
trybunał cię obnaża,
traktując jak kmiota

Lecz nie musisz wcale,
tym kryteriom sprostać,
na durną perfekcję,
zawsze jest riposta

To ta tłuszczu plama,
na nowym obrusie,
od dziś nowa wiara,
nie jesteś na musie

wolnomyśliciel · Gość

I tak w koło Macieju

Wszystkie psy ujadały,
ludziska się też zbiegły,
obcego snadź wywęszyły,
światła ich zrazu oślepiły

Zza świateł wyszedł teraz on,
lilipucik, przypominał dzwon,
niby to on zajmuje teraz tron,
nie podeptać mu jego ogon

Rozdał cukierki i inne łakocie,
obiecał życie cacy i w złocie,
nastepną porcję, po powrocie,
wybraliśta mnie to teraz mocie

Ludziska się spiły i ucieszyły,
przejadły całe otrzymane łakocie,
zapomniały o obiecanym złocie,
niespełniony sen, no cóż po robocie