Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szukam, ciągle szukam i nie znajduję:)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 35 do 40 lat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nigol
Gość






PostWysłany: Nie 22:36, 11 Lut 2018    Temat postu: Szukam, ciągle szukam i nie znajduję:)

Mam 40 lat jestem kawalerem i podobno niczego mi nie brakuję, a ja wiem, że jest inaczej. Brakuje mi miłości. Tej jednej, jedynej:/
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulis1205




Dołączył: 30 Lis 2017
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Okolice Warszawy

PostWysłany: Pon 20:00, 12 Lut 2018    Temat postu:

Hmm... Czyli brakuje Ci miłości w sobie. Rozbudź ją w sobie w zacznij się nią dzielić.
Powodzenia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nigol
Gość






PostWysłany: Czw 8:38, 15 Lut 2018    Temat postu:

Paulis1205 We mnie jest pełno miłości ale ja nie chcę tylko dawać, ja chcę też coś dostać i właśnie tego szukam, takiej miłości mi brakuje:)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepokorna
Gość






PostWysłany: Śro 8:54, 29 Kwi 2020    Temat postu:

Witaj. Ja też mam w sobie dużo miłości, ale też chce być kochana. Tak prawdziwie, bezinteresownie. Nie za coś, tylko za wszystko. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna.s.
Gość






PostWysłany: Wto 20:24, 05 Maj 2020    Temat postu: kiedy brak tchu

Skończyłam 35 lat. Ładna, zadbana, wykształcona, wrażliwa, ambitna ale i silna i...NIESZCZĘSLIWA! Zycie dało mi kochających rodziców. Tata zmarł, pękło mi serce. Jedyne czego najbardziej pragnęłam w życiu to pełnej rodziny. Kochającego mężczyzny obok, dziecka i moich rodziców by byli, razem, zdrowi, by żyli. Chciałam żeby się cieszyli moim szczęściem, chciałam dać im szczęście rodzinne. Marzyłam by tata zaprzyjaźnił się z moim mężczyzną. Oczami wyobraźni widziałam ich dyskutujących przy symbolicznym kieliszeczku o życiu, polityce, może ogrodnictwie. Widziałam mego tatę i mamę dumnych z wspaniałego wnuka lub wnuczki. Takie.. proste marzenia. Dla wielu to o czym piszę jest oczywistością, czymś co, jak wiele w ich życiu kolei losu, przyszło naturalnie, we właściwym czasie. Dla mnie to szczyt góry lodowej, był a teraz wiem, już się nie spełni. Nikła nadzieja, bo taką można mieć w wieku 35 lat na spotkanie tego jedynego i założenie rodziny, runęła w chwili kiedy odszedł tata. Już wiem , że nie w moim życiu, moje jest niestandardowe i takim pozostanie. Na tej ziemi jest już tylko jedna osoba, która mnie kocha, moja mama. W niebie jest jeszcze anioł, za którym szalenie tęsknię, mój tato. I to by było tyle..Nikt nie nazwie mnie swoim kochanie, mamą, mego taty dziadkiem, a mojej mamy babcią, nikt nie będzie czekać na mnie z utęsknieniem w domu. Zadaje wiec sobie pytanie, czy to wszystko ma sens. Z zazdrością patrzę na innych, tych kochanych, na ich plany związane z przyszłością. Ja do swojej nie chcę zaglądać, tam kryje się kolejny ból, kolejne cierpienie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wysoki




Dołączył: 16 Sty 2017
Posty: 5410
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: warmińsko-mazurskie

PostWysłany: Wto 23:09, 05 Maj 2020    Temat postu:

35 lat to jeszcze młody wiek. Smile Nie ma co zakładać, że już się nie uda spotkać odpowiedniej osoby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dejan




Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pionki (woj.mazowieckie)

PostWysłany: Pon 12:08, 22 Mar 2021    Temat postu:

Z tym szukaniem kogoś do bliskiego związku to różnie bywa.
Ja nigdy nie szukałem na siłę nikogo. Ja też jestem kawalerem, ale wcale nie cierpię z tego powodu i nie przeszkadza mi to w niczym.

Ja podchodzę do tego normalnie, z akceptacją.

Ja już mam 37 lat. Nigdy nie byłem w partnerskim związku, ale jakoś żyję dalej.

Gdyby każdemu się układały relacje, bliskie kontakty z drugą osobą, to każdy by tworzył dobry, bliski związek.
No ale tak nie jest. Los nie dla każdego jest dobry w takich sprawach, ale ważne jest też podejście do takich spraw.
Można przez całe życie być samemu, bez związku i akceptować sytuacje.
Kwestia: chęci, akceptacji i nastawienia psychicznego.

A z drugiej strony, jeśli ktoś ma być z niewłaściwą osobą, z kimś kto nie jest warty związku, to najlepsze rozwiązanie jest takie, by być samemu.
Ja tak zawsze uważałem i zawsze będę tak uważał. Nigdy nie jest łatwo i prosto kogoś poznać i z kimś być. Zawsze temu sprzyjają jakieś przeszkody i problemy.

Takie jest życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:01, 06 Maj 2021    Temat postu: Re: kiedy brak tchu

anna.s. napisał:
Skończyłam 35 lat. Ładna, zadbana, wykształcona, wrażliwa, ambitna ale i silna i...NIESZCZĘSLIWA! Zycie dało mi kochających rodziców. Tata zmarł, pękło mi serce. Jedyne czego najbardziej pragnęłam w życiu to pełnej rodziny. Kochającego mężczyzny obok, dziecka i moich rodziców by byli, razem, zdrowi, by żyli. Chciałam żeby się cieszyli moim szczęściem, chciałam dać im szczęście rodzinne. Marzyłam by tata zaprzyjaźnił się z moim mężczyzną. Oczami wyobraźni widziałam ich dyskutujących przy symbolicznym kieliszeczku o życiu, polityce, może ogrodnictwie. Widziałam mego tatę i mamę dumnych z wspaniałego wnuka lub wnuczki. Takie.. proste marzenia. Dla wielu to o czym piszę jest oczywistością, czymś co, jak wiele w ich życiu kolei losu, przyszło naturalnie, we właściwym czasie. Dla mnie to szczyt góry lodowej, był a teraz wiem, już się nie spełni. Nikła nadzieja, bo taką można mieć w wieku 35 lat na spotkanie tego jedynego i założenie rodziny, runęła w chwili kiedy odszedł tata. Już wiem , że nie w moim życiu, moje jest niestandardowe i takim pozostanie. Na tej ziemi jest już tylko jedna osoba, która mnie kocha, moja mama. W niebie jest jeszcze anioł, za którym szalenie tęsknię, mój tato. I to by było tyle..Nikt nie nazwie mnie swoim kochanie, mamą, mego taty dziadkiem, a mojej mamy babcią, nikt nie będzie czekać na mnie z utęsknieniem w domu. Zadaje wiec sobie pytanie, czy to wszystko ma sens. Z zazdrością patrzę na innych, tych kochanych, na ich plany związane z przyszłością. Ja do swojej nie chcę zaglądać, tam kryje się kolejny ból, kolejne cierpienie.


Doskonale rozumiem co masz na myśli. Ja mam 31 ale odczucia podobne zwłaszcza kiedy dużo młodsze rodzeństwo układa sobie jakoś to życie a ja ciągle w miejscu.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 35 do 40 lat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin