dla samotnych

incognito · Gość

Reminiscencje liryczne przebojów
"Co będzie, to będzie" Que sera, sera

Pytała się mamy, czy będzie,
piękna, bogata, szczęśliwa,
a ona odpowiada niezmiennie,
co będzie, to będzie, co los da

Ale ona robiła co mogła by
dopomóc losowi i sprawiła,
że dziecko wybawiła, gdy zły
przypadek uwięził je, zła siła

A sprawiła to ta piosenka
piosenka, którą swemu dziecku
śpiewała gdy je do snu utulała
i którą ono śpiewało w więzieniu

Dziecka śpiew rozpoznała,
i tak je w końcu odnalazła,
ze szponów zła wyrwała,
a zatem okrutny odmieniła

oddźwierny · Gość

Małe, wielkie sprawy -4
W obronie własnego zadania

Stajesz przed poważnym gremium,
jesteś w mniejszości zatem przegrasz,
wiec milczenie lub przegranej odium,
stawiać w obranie własnej to blamaż

Lepiej więc bronić drugich niż siebie,
dobrze także przygotowac innych,
pytając ich o radę w takiej potrzebie
i otwarcie nie wskazywać winnych

Dobrze też wspierać się dowodami,
najlepiej których nie zebraliśmy sami,
posłużmy się ekspertyzami, cyframi
i nie przesadzajmy z tymi walorami

To wszystko doskonale znamy,
i mimo to debaty przegrywamy,
a nawet konsekwencje zbieramy,
bo wiary w to co mówimy nie mamy

Kasandra. · Gość

Reminiscencje liryczne przebojów
"Ponura niedziela" Gloomy Sunday

Budzę się w nocy,
nie mogę zasnąć już,
w drętwej niemocy,
leżę obok ciebie tuż

Duchy pełzają po domu,
sny rozdając każdemu,
a to po woli i po kryjomu,
ulegając dyktu cichemu

Ponura niedziela blisko,
wnet nastanie ze świtem,
już spakowałam wszystko,
odjeżdżam i koniec na tym

Śniłam wszak, że umarłam,
niech to ci się nie przyśni,
pamięć sporo już zatarła,
nie przywróci dawnych dni

Szaman · Gość

Małe, wielkie sprawy -20
Powietrze z pradawnych czasów

Powietrze nawet dociera
do wnętrza organizmów,
tam też swój skład zmienia,
swych składowych pozbywa

W efekcie gaz cieplarniany,
skukrotnie skarbonizowany,
który wielokrotnie wykorzystany,
powoduje nawet głosu zmiany

Kiedy wybuchały wulkany,
bez tlenu fauna wymierała,
gdy efekt już był odwrotny,
natura dinozaury zrodziła

Dzisiaj pooddychać możemy,
powietrzem z pradawnych lat,
z dzieła artystów skorzystajmy,
by odczuć jak straszny był świat

Naiwny · Gość

Reminiscencje liryczne przebojów
"Gdzieś po drodze" Somewhere Along the Way

Byliśmy beztroscy i radośni
spacerowaliśmy alejami,
byliśmy otwarci i głośni
w rozmowach z przyjaciółmi

Ta miłość niepowtarzalna,
była po prostu nam dana
i też jako niezniszczalna,
przez wszystkich uznawana

Dzisiaj, w ciemną, samotną noc,
wszystko sobie przypominam,
odeszłaś w sercu pozostając,
trasę spacerów jeszcze pamiętam

Szukam cię wzrokiem w alejach,
w jakimś mimowolnym odruchu,
pozostając w złudnych nadziejach,
twego szczęśliwego powrotu

Ekolog · Gość

Małe, wielkie sprawy -24
Glony, pożyteczne wodorosty

Te połacie zielone
z kosmosu widoczne,
to rośliny wodne,
wodorostami zwane

Nabrzeża Korei
z farmami glonów,
realizacja nadziei,
generacji tlenu

Glony rosną bardzo szybko,
blisko metr dnia każdego,
pozostaje po nich tylko,
masa biowęgla neutralnego

Dużo jeszcze do zbadania,
w sprawie ich wykorzystania,
bo protein wielka armia,
dla ludzi to też spiżarnia

artycha · Gość

Dlaczego kosmici nie chcą z nami gadać?

Wielkie plany ludzkości,
osiedlania w kosmosie,
alboż to powód do radości,
miast spacerów po rosie

Proroctwa, wizje i prognozy,
wielcy świata ciągle snują,
futurystyki nauki i pisarzy,
wciąż ze sobą konkurują

Niegdyś prym wiedli pisarze,
wskazując kierunki nauce,
dzisiaj artyści w tej sferze,
chłoną wiedzę naprędce

Spotkanie z kosmitami,
innych planet mieszkańcami,
nastąpi gdy się pożegnamy,
ze współczesnymi bogami

Sceptyk · Gość

Wieża Babel braku społecznego zaufania

Ktoś mówi, że to można zbudować
to, czyli wzajemne ogólne zaufanie,
dlaczego tak trudno temu sprostać,
dlaczego mało kto zasłużył na nie

Ciągle prowadzi się eksperymenty,
niektórzy twierdzą nawet, że udane,
GUbery, bitkojny i społeczne domy,
ale gdzież to prawdziwe zaufanie

Dlaczego nie wykracza ono poza krąg
wciąż mały i potem dalej topniejący,
skąd ten ciągły do nadużyć pociąg,
moralną odpowiedzialność ruinujacy

Tylko strach przed zdemaskowaniem,
tudzież dostęp do danych przestępstwa,
bywa podbija to, co zwiemy zaufaniem,
tyle że to naprawdę dowierzania klęska

lao Tzu · Gość

Współczesny taoizm

Jakie są zatem nasze pragnienia,
nie tych bogatych ale przeciętnych,
czy są one do łatwego zaspokojenia,
bez marzeń, walki, metod pokrętnych

Gdyby to wszystko było zapewnione,
można by już szerzyć idee taoizmu,
przeciętnie pragnienia są spełnione,
wyrafinowania niech trafią do złomu

Wyrzec się pragnień to wtedy prosta
sprawa, nie wydłużą naszego życia,
a naszym wymogom komfortu sprosta,
pragnienia to już tylko ekstra ambicja

Ambicje wszelkie zaspokoi z rozumu
użytek i działania na publiczny pożytek,
zatem to korzyść i nasza i też ogółu,
co nie wpłynęłoby na profitów efekt

Dreptak · Gość

Wskazówki umarlaka

A kiedy przyjdzie taka pora,
żem wszystkie pola zaorał,
to nie dzwońcie po doktora,
choć przypominam stwora

Pozwólcie mi robić pod siebie
i uprzątnięcie po potrzebie,
a stary w myślach pogrzebie,
zapisze coś pomocnej osobie

Męczyć się długo nie zamierzam,
nie trzeba mi głupka duszpasterza,
co udaje, że wszechświat rozszerza,
a sam ku czemu innemu zmierza

Prochy chcecie, to skonsumujcie,
dawniej czyszczono popiołem zęby,
zatem niczego się więc nie bójcie,
coś zawita do głowy, a nie do gęby

Rondo · Gość

Marsz turecki wierszem zagrany

Na pięciolinii sobie skakała
lekko i zwinnie, bo była mała,
wszak to szesnastka nutka
króciutka, na krzyżyk wpadła

Tu też zapiszczała o pół tonu
wyżej, ale zaraz oprzytomniała,
w kolejnym takcie, dla fasonu,
pierwszeństwo ósemce oddała

Ukłon, krótka przerwa, falowanie,
w dół i w górę, znów szaleństwa
i podskoki i powtórne odtwarzanie,
wszak to w rytmie marsza Turka

Janczar szybkim krokiem zmierza,
tempem wirujacego tuż nad ziemią
derwisza, szablą jak gromem uderza,
szczęk broni, on zaś Motzarta melodią

Cecylia · Gość

Miłosne wspomnienie

Ta miłość żarliwą była,
ta miłość burzliwą była,
romantyczną także była,
ale też długo nie trwała

Spotykali się na dzikiej plaży,
nocą przy blasku księżyca,
obserwowali cienie wiele razy,
to widok, który ich zachwycał

Od rozstania minęło lat wiele,
a w sercu został obrazu ślad
i kiedy teraz tam spaceruje,
widzi splecionych cieni układ

Wciąż pamięta, to samo czuje
i delikatnie przymyka oczy,
gdy jego cień jej cień całuje,
miłosne wspomnienie zauroczy

Mezozoik · Gość

Na los szczęścia brontozaurze

To jedyna słabość tych gigantów,
ziemia się trzęsła gdy stawiały kroki,
potężne cielska dużych dinozaurów,
wszak jeść musiały owe diplodoki

Ciężki ich żywot, toż wynikał z tego,
że masę swą musiały przemieszczać,
wyciągać szyję do konaru wysokiego,
drzewa i ciągle jakieś liście zjadać

Gdy się przewracał, bywało nie wstawał,
bo ogromny ciężar miał do podniesienia
i długo sromotnie w męczarniach konał,
los nieszczęśnika, nie do pozazdroszczenia

Czasem atakowały go agresywne stwory,
szybkie i przebiegłe, bezwzględne raptory,
bronił się leniwie, acz też bywał skuteczny,
jego gruba skura, ciężar znacznie większy

Image · Gość

Płatek uszka

Ta krasnoludka poduszka,
ten jej słodki płatek uszka,
do całowania i do lizania,
do głaskania i szeptania

Kiedy śpi, u dnia zarania,
ten maly fragment odsłania,
pokusa to jest niesłychana,
zacząć trza od podziwiania

Ile obietnic do spełniania,
ta delikatność w sobie ma,
to jest nie do przecenienia,
jak wyobraźnia wtedy gra

Nie burz też widoku tego,
co najwyżej módl się doń,
wtedy stanie się tak błogo,
więc uczucia swe odsłoń

DuszaArtysty · Dołączył: 10 Lut 2024 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Istnieje, przyjaźn przetrwa wszystko, ale nie wolno nigdy traktować przyjaźni jak czegoś więcej, gdyż wtedy w relacjach damsko męskich możemy ją popsuć a na tym nam raczej chyba nie zależy.