dla samotnych

zwiastun · Gość

Dusze spalonych wiedźm

Wiedźmy, za posiądą wiedzę,
były tysiącami palone na stosach,
ci co palili w cuda wierzyli cudze,
też winni zginąć w płomieniach

Kto i jak za wiedźm cierpienia,
gdy przyjdzie czas, odpokutuje,
krzywdziciel nie dozna zbawienia,
póki się w pełni nie zrewanżuje

Dusze spalonych czarownic,
domagaja się zadośćuczynienia,
ktoś powinien coś zwrócić,
gdy chce części przebaczenia

Kościół niech zwróci majątki,
na użytek postępu i nauki,
teraz pożytek z tego niewielki,
a byłby progres wszelaki

wolnomyśliciel · Gość

Współcześni gladiatorzy

To trudna i złożona zagadka,
o co walczy dzisiaj gladiator,
ongiś była to kwestia przeżycia,
czy dzisiaj, jest to tylko aktor

Wojny, wszak to inna sprawa,
bo gladiator czuł się poniżany,
i czuł, jego walka sprawiedliwa,
dziś honor kobiet jest szargany

Tradycja jak zawsze czczona,
uwłaczała kobietom jak się da,
i od tysięcy lat to ciągle trwa,
to głównie religia i polityka

Dzisiejsi gladiatorzy, wszak to one
zaś ochrona życia, życia je pozbawia
one pozostają nadal nie wyzwolone
co głupiej władzy humor poprawia

Cecylia · Gość

Dzikie i oswojone

Narowiste tarpany minionych stuleci
z wolności korzystały, biegały po lesie,
a na grzbiecie czarne miały pręgi,
były małe, tudzież na wolnym wypasie

Koniki polskie, to ich potomkowie,
z wolności korzystają też trochę,
są hodowane, bo tak bezpiecznie,
to wygląda na ochronę za niewolę

Dzikie konie oswoili Tatarzy,
zrazu przypisano im wiele zalet,
wielu o jeździe na koniu marzy,
gdyby nie koń nie jeden by poległ

Koń jest szybki, mądry i ma talent,
przeczuwa zagrożenie i ostrzega
jeźdźca, robi to w mgnienia moment,
ratując od śmierci nieszczęśnika

incognito · Gość

Radosna melancholia

Dziwna to była melancholia,
bez smutku i przygnębienia,
z jakimś spokojem ocalenia
i pełną gamą zrozumienia

Ma być jak jest, to oczywiste,
to wydaje się przeźroczyste,
jasne wszak i akceptowalne,
choć wcale nie tak banalne

Tylko poezja odpisać to może,
umyka matematycznej strukturze
i logicznej nie podda się formule,
toteż oparach absurdu dryfuje

To on dzisiaj często triumfuje,
melancholię w spokoju znajduje,
absurd człowieka dziś raduje,
a on też szczęśliwym się czuje

naturszczik · Gość

Nie ufajmy naturze

Ludzkość trwa dzięki miłości
i przez nią też unicestwiona
będzie, a kiedy to się ziści,
to zależy wszak tylko od nas

Jakie to będzie wymieranie,
czy też zasłużyliśmy na nie,
wybrać bierne wyczekiwanie,
czy może jakieś zapobieganie

Biernie, to jak każe natura,
która na kataklizmy się godzi,
sama do nich doprowadza,
mało ją nasz los obchodzi

Czynna obrona, to natury
przeciwieństwo, sztuczna
inteligencja, więc prognozy
i zagrożeń usuwania metody

Szelma · Gość

Szaleństwa z miłości

Szaleństwa z namiętności,
zdarzają się nie rzadko,
przeważnie to mężczyźni,
agresywne spore stadko

Jak szaleć to w jakim stylu,
są wszak jakieś tego granice,
spory asortyment tego zbioru,
czasem trafi się na zabójcę

Kłótnie, zdrady, sceny zazdrości,
to tylko ułamek tych możliwości,
bójki, intrygi, śpiewanie pieśni
i to co się w głowie nie mieści

Mądre to nie jest, i nie powinno,
skalę właściwych uczuć okazać,
nierzadko się komuś też udało,
duży zasób wad swych zatajać

Pragmatyk · Gość

Trochę zbytków do lamusa

Luka pokoleniowa to bariera,
która syna od ojca oddziela,
inna z życia wyniesiona wiedza,
porozumieć się, bywa nie dozwala

Inne czasy, obyczaje, inne programy,
ale dodatkowo coś też dostrzegamy,
to czym się różnimy, czymś zastąpimy,
bo przyjdą inne pokoleniowe zmiany

Wnioski zatem takie wyciągamy;
różnice do lamusa wkładamy,
a to co użyteczne zostawiamy,
to co perspektywiczne rozwijamy

Lamus zapełniony, pełen śmieci,
przeboje, gwiazdy, bajki, historie,
to wszystko zbiór zbędnych wieści,
zostawiamy użyteczne technologie

Rezerwa · Gość

Stara nastolatka

Zawsze się odmładzała,
to też lat sobie ujmowała,
jak smarkula zachowywała,
tu wysiłku nie potrzebowała

Udawała ciągle nastolatkę,
niemądrych decyzji w bród,
zatem robiła z siebie idiotkę,
przysparzając wielu szkód

Ale nic to, wszak jej wypada,
jest bowiem artystką nie lada,
nikt tego zdania nie podziela,
też od pomocy jej się uchyla

Zewsząd rozlegają się dusery,
byle uniknąć ataku owej hetery,
poucza ciągle, bzdurne wywody,
a móżdżek ptasi, reszta pozory

Los · Gość

Mimowolne przeznaczenie

On i ona, bywało, nie raz się mijali,
na siebie zaś uwagi nie zwracali,
on i ona zakupy, zdarzało się, robili
w jednych sklepach i jednej chwili

On i ona podobne gusta mieli,
oboje tudzież często milczeli,
on i ona wiedzę łatwo przyswajalji,
studiowali, szczęściem, w oddali

On i ona wizerunki swe zachowali,
choć do różnych krajów odjechali,
on i ona za sobą wcale nie tęsknili,
bo wszak ciągle obcymi sobie byli

On i ona do macierzy też powrócili
i choć obcy, jakoś się rozpoznali,
poraz pierwszy sympatię poczuli,
potem więcej się już nie rozstawali

bonzo · Gość

Trudna sytuacja słomianego wdowca

Zasnąłem z mrówkami na polu,
pokąsały mnie, ale nie złośliwie,
za to sen się wyśnił w kąkolu,
o tym, co opisywać wstydliwie

Nie doradzam zatem nikomu,
sypiania z mrówkami na polu,
pokus wiele rodzi się zrazu,
lepiej to czynić w swym domu

Przeniosłem się zatem do izby
i w sen zapadłem głęboki,
tu znowuż diabelskie zwidy,
straszliwie piekła widoki

Iść do hotelu gotów byłem,
gdy Zośka się napatoczyła,
więc z nią nockę spędziłem,
bo sytuacja do tego zmusiła

Tchórz · Gość

Lepiej uciec niż spłonąć

Gdybym cię nie wspominał,
wielkiej straty bym doznał,
tyle obrazów i ciepłych uczuć,
przyszłoby na zawsze stracić

Gdybym się ciebie nie bał,
tchórzliwie bym nie uciekał,
okrucieństwo twe wyczułem,
choć miłości się nie wyzbyłem

Gdybym zaryzykował i pozostał,
obraz twój straszny teraz by był,
nie byłoby ciepłych wspomnień,
a na miłości położyłby się cień

Gdybym wpadł w otchłań miłości,
teraz już w objęciach nienawiści,
i wzajemnej wrogości bym był,
w pożodze uczuć startych w pył

Spodek · Gość

Wyznania kosmity

Ależ tu ciekawie na tej ziemi,
te zwierzątka nic nie kumają,
często są dla siebie wrogami,
tak to sobie życie komplikują

Chcesz je czegoś nauczyć,
a one tajemnice z tego robią,
najgłupsi chcą resztą rządzić,
zaś wszystko co się da, psują

Samice choć niczego sobie,
nad miarę też są agresywne,
samce wojny mają w głowie,
chyba nigdy nie zmądrzeją

Dobrze, że służba mi się kończy,
bo bym od patrzenia ogłupiał,
ta banda sama się wykończy,
tu nie pomoże żadna nauka

Sposób · Gość

Zrozum świat

Zawsze dociekał przyczyny,
źródła też faktów znajdował,
wiedział z czyjej to jest winy,
świat się mu sam prezentował

Zaś inni dociekać nie chcieli,
choć niewiele wszak rozumieli,
mówili, że to nie po ich myśli,
lecz zmienić losu nie potrafili

Sam wiele rzeczy przewidział,
wiele zjawisk i wiele zagrożeń,
a wcześniej o nich nie słyszał,
unikał też zbędnych błądzeń

Ci co świata i losu nie pojmują,
bogu to wszystko przypisują,
bo myśleć okrutnie nie lubią
i od myślenia bardzo cierpią

Onże, co wiele pojąć chciał,
szczęście często znajdował,
tam gdzie to możliwe szukał,
z własnego wsparcia korzystał