dla samotnych

uliczka

Hejka Halinko! Niedzielę spędziłam na działce z rodziną trochę się poopalałam i było bardzo miło.Jutro się szykuję na to badanie ( gastroskopię ) i jestem przez to bardzo nerwowa.Pomijając badanie ,ale wynik jaki będzie oj Sad

A co do Ciebie kochana ,tak to jest już w życiu jesteśmy w trudnych sytuacjach bardzo potrzebne i musimy jakoś temu podołać.Powiem tak... to człowieka cieszy ale w tedy gdy się to docenia.Mam nadzieję że ciocia to docenia,bo przecież byś nie musiała jej pomagać.Zresztą będziesz to miała policzone tam u góry ,więc warto pomagać :-)Jesteś dobrą kobitą ,to się aż czuje przez monitor hihi.Miłego dzionka i papa

TOPOLA

Witaj ULko ,pogoda u mnie w dalszym ciągu wspaniała w nocy przeszła burza ,ale zachaczyła ogonem o nas.Nie masz czego się obawiać to badanie nie boli ,przeżyjesz Smile

a co do mojej cioci to mam taką nadzieję cichą ,że zrozumie kto o nią dba ,tylko ja u niej pozytywu nie widzę i aż się boję ,chodzi mi o dalsze jej leczenie ,no ale każdy ma swój krzyż do dzwigania i nie wiemy jaki nam los zgotuje .Dość już o smutkach i lepiej korzystać z pięknych dni ,tobie też życzę miłego rozpoczynającego się tygodnia Pa moja droga i powodzenia na badaniu.

uliczka

Hejka Halinko! No mogę już spokojnie odetchnąć uff już jestem po badaniu,które było nie przyjemne ale do przeżycia i mam zapalenie śluzówki które należy wyleczyć ( a tak się bałam wyniku ) Halinko kocham Cię bo jestem dzisiaj szczęśliwa hihi.Pogoda zaczyna być słoneczna więc wszystko układa się po dobrej myśli.Powiedz mi jak tam praca w kwiaciarni ,jesteś zadowolona ? Co do Twojej cioci ,mówisz każdy ma swój krzyż do niesienia ,ale nie każdy krzyż idzie udźwignąć i nie raz potrzebujemy wsparcia w tych naszych cierpieniach.Wiem coś o tym choćby teraz przed tym badaniem ....tak się bałam że będzie bardzo zły wynik i gdyby nie rodzinka i Ty słonko to bym to dużej gorzej znosiła a tak było mi lżej Wink

Pozdrawiam Cię i miłego dnia cmokasek Smile

TOPOLA

Witaj ,moja droga a nie mówiłam że niema się czego bać ,od trzymania kciuków bolą mnie palce ,ale było warto.Dziś byłam pierwszy dzień ,trochę jestem zmęczona bo sama wiesz trzeba było wszystko posprzątać ,narobić wiązanek bo to dziś Jana ,a tak wszystko Ok .W kwiaciarni cały dzień jestem sama to też miło się pracuje ,widzisz obu nam dobrze poszło to cieszy ha.Tak to prawda jak rodzinka się kocha to i choroba tak nie boli .życzę ci teraz słonka wesołego Smile

i teraz się opalaj Pa kochanie

uliczka

Siemanko Halinko! Piszę dopiero teraz bo nie miałam połączenia z internetem.Muszę Ci powiedzieć że już by trudno było żyć bez komputera hihi Wink

Wyobraź sobie że poszłam do lekarza z tym wynikiem no i gleba....lekarz na urlopie do 7 lipca ,powiedz ...3 m-c czekać na badania a teraz znowu urlop ,to ci pech.Jakby człowiek był poważnie chory to zdążyłby umrzeć nimby się wyleczył.Samo życie ! Mam nadzieję że dalej jesteś zadowolona z pracy ,bo przy kwiatach to miłe zajęcie.Wiesz ja też myślę o pracy ale w ochronie tylko się zastanawiam czy dałabym radę w systemie 24 godz albo 12 godz i potem wolne.Szwagier poszedł właśnie do takiej pracy i zobaczymy czy będzie zadowolony.Po zatem samopoczucie OK więc dalej do przodu.Mam nadzieję że u Ciebie też wszystko dobrze.Pozdrawiam i całuję Cię mocno papa Smile

TOPOLA

Witaj moja droga,u mnie wszystko OK aby tak dalej ,z pracy jestem zadowolona :)jestem sama sobie szefem ,nikt nie stoi mi nad głową jest super,tylko u cioteczki nienajlepiej dopiero co od niej wróciliśmy z mężem ,wiesz nakrzyczałam na jej męża i jutro ma ją zawieżdz do lekarza ,no bo bez amputacji się nie obejdzie aż strach pomyśleć co z człowieka może zrobić choroba ,ale dość o smutkach mój lekarz też na urlopie to już ta pora ,cieszę się że chociaż humor masz wspaniały Smile

pozdrowienia dla ciebie i rodzinki Pa

uliczka

Hej hej hej ! Wink

Halinko co Ty robisz po nocy dlaczego nie śpisz,o tej godzinie jeszcze buszujesz po kompie masz bezsenność ?Jesteś nocny duszek hihi.Co do Twojej cioci...sama wiesz jacy są mężczyźni ,duże dzieci oni mają zupełne inne podejście do wielu spraw ,są kochani ale potrzebują żeby im podpowiadać ale tak żeby się nie kapnęli ,trzeba to robić z wyczuciem hihi wyższa filozofia.Może wiele spraw wujek nie widzi ,bo dla nich to wygodne i nie dopuszczają złych myśli do siebie.Dlatego dobrze zrobiłaś żeś nim trochę wstrząsnęłaś ,może się otworzy na chorobę cioci.Cieszę się że jesteś zadowolona z pracy i Ci trochę zazdroszczę ,bo to fajne zajęcie przy kwiatach i jeszcze sama sobie siedzisz nikt Cię nie strofuje ...super.Więc pracuj i rób ładne bukieciki .Pozdrowienia dla całej Twojej gromadki ...cmokasek

TOPOLA

Witaj,Tak siedzę po nocy bo to i cicho i spać chodzę póżno ,zobacz wstaję raniutko a kładę się spać też rano ha ha ,dziś przeszła u nas burza,ale było wesoło poinieważ ja chorobliw ie boję się burzy i na dodatek byłam sama w sklepie ,teraz sobie myślę wpadnie piorun przez okno i jak mąż po mnie przyjedzie będzie zimny trup .wiesz dlaczego tak boję się burzy? za młodych lat z koleżanką przed burzą schowałyśmy się pod drzewo ,a obok trzepnął piorun nam na szczęście nic się nie stało tyle tylko że przez miesiąć byłam głucha Smile

był dziś wuj z ciocią u lekarza ma zgłosić się do szpitala na amputację ,ale ona już chyba zrezygnowała i nie chce ,po powrocie z pracy czekali na mnie aż do 17 stej ,wyobraż sobie jestem jej córką i co ja mam począć ,już sama nie wiem?teraz jak zaczęłam pracować to mam się zwolnić i się nią zająć .mam przesrane o sory Ulko.No dziś kończę bo się rozpisałam że ho hoo ,Pozdrawiam i pa

uliczka

Witaj Halinko!Dotarłam dopiero do domku gdyż byłam na otwartej imprezie u nas w Mikołowie.Były dni Mikołowa i przez 3 dni bawiliśmy się na rynku w Mikołowie.Było dużo ciekawych występów na estradzie ,było piwko jedzonko z grilla dużo straganów z zabawkami dla dzieciaków i w ogóle fajowo.Wiesz co do tej burzy to Ci się nie dziwię że się dzisiaj jej boisz,po takim przeżyciu też bym się bała.Powiedz kto to widział żeby chować się przed burzą pod drzewo miałyście szczęście że nie walnęło w Was,ale człowiek się całe życie uczy Smile

Halinko a czy ta Twoja ciocia nie ma dzieci? Nie pamiętam czy mi pisałaś wcześniej.Myślę,że powinnaś ciocię przekonać do tej amputacji skoro lekarze tak mówią bo jest to dla niej szansa żeby jeszcze pożyć,miałam sąsiadkę u mamy która dobre parę lat żyła po amputacji.Co do pracy to powinnaś dalej pracować jeśli tego pragniesz przecież jest jeszcze wujek i w wolnej chwili możesz go wesprzeć.A tak w ogóle to się za bardzo nie przejmuj kochana,bo zdrowie ma się tylko jedno,jakoś to się wszystko poukłada zobaczysz.Dobranoc jeśli jeszcze dzisiaj zaglądniesz i miłych snów cmokasek

TOPOLA

Siemanko Urszulo,jak pisał Kochanowski ,przyszłam z pracy tobie odpisuję a mój Stasiu smaży mi naleśniki z dżemem miammm, słuchaj kochana byłam małolatą jak piorunkowi zachciało się w Halinkę trzepnąć ,ale ja za młodu byłam od pioruna i wiesz mam nadzieję że znasz to że piorun w pioruna nie strzeli haha:) ,a co do cioci to ma dzieci 3je chłopaków już są żonaci i mają żony aleee! wuj zapisał gospodarkę średniemu (bo ciocia mieszka na wsi) a miał dostawać dożywotnie uposażenie i co ?synowa hetera pozamykała wszystko na kłudki nie opiekują się rodzicami a mieszkają za ścianą wnuki nie odwiedzają dziadków bo mają zakazane i sama pomyśl ,użalają się do mnie bo jestem z nimi związana widocznie mnie lubią ,ale się rozpisałam a zapach naleśników aż nęci.U nas wczoraj był festyn zbierali na budowę kościoła ,gościem jest darczyńca Ryszard Rynkowski i śpiewał też zespół góralski ;;Gronicki'' Było superrrrr,a co myślisz że tylko ty masz ubaw u nas na rynku co sobota mamy lato na pojezierzu ,kończę dziś i pozdrawiam cię z mężem papa

uliczka

Hejka Halinko! No ja też tylko siadam do kompa to myszka kieruje się do Halinki Wink

Ja dzisiaj się trochę napracowałam bo małżonek mi przyniósł porzeczki czarne z pracy od kolegi i musiałam się brać za soki.Sama wiesz jaka to męczarnia w taki upał stać tyle przy piecu no ale bez pracy nie kołaczy jak to mówią ,a soczki się przydadzą na zimę,będą jak znalazł.Wiesz zaskoczyłaś mnie z tą ciocią ,że ma troje dzieci i nikt się nimi nie zajmie ,bardzo to przykre Sad

Jak ona te chłopaki chowała ,żeby ani jeden się nie zainteresował rodzicami na starość...smutne.Piszesz że u Was są też imprezki,no proszę a ja myślałam że tylko ja mam tak fajnie hihi Wink

Bardzo się cieszę,że macie też rozrywkę co sobotę ,przynajmniej jest gdzie wyjść i mile spędzić czas.To na tyle kochana do usłyszenia papatki

TOPOLA

Witajjjjj kochana,jest tak gorąco że myśli się gotują w czuprynie ,dziś mam wolne po wczorajszej imprezie ,ale miałam wesołoooo .Wiesz jaką miłą niespodziankę syn mi zrobił przyjechał wczoraj z wnuczką do mnie(a jest obecnie w Angli) na Haliny,nigdy bym się tego nie spodziewała przyjechał ,bo zabiera ze sobą córkę i tam będzie chodziła do szkoły i zostaje z nimi ,bo synowa też jest tam.
Piszesz ze mąż zaopatrzył cię w porzeczki oooobędzie w zimie wyrzerka no nie?Tak są u nas też festyny i lato na pojeżierzu jest bardzo miło .Byłam dziś u cioteczki wiesz chyba się zgodzi iść do szpitala a potem może zrozumie że musi
no zobaczymy,pozdrowienia gorące jak słońce dla rodzinki pa

uliczka

Hej hej Halinko! Piszę dzisiaj ,bo do niedzieli nie będzie mnie na kompie.Rzeczywiście upał jest straszny ale nic na to nie poradzimy,w końcu mamy lato i wakacje więc jaka ma być pogoda? Co do syna to Ci zrobił niespodziankę miłą rzeczywiście Smile

Masz okazję się nimi nacieszyć nim znowu uciekną w świat.Moja córka też jest z rodziną w Anglii od jakiegoś czasu,mieli tam zostać na stałe,ale córka tęskni za nami za krajem i postanowiła wrócić razem z wnuczką na stałe do Polski.Na odległość już załatwiła sobie pracę tam gdzie pracowała,wnuczce szkołę od września.Zapowiedziała się już 23 lipca mają już bilety na lot ,więc tylko przychodzi czekać.
Bardzo dobrze że ciocia dała się przekonać i idzie do szpitala,może tam będzie jej łatwiej podjąć decyzję co do operacji...będzie dobrze
Pozdrawiam małżonka i ciebie i udanego weekendu.cmoasek

TOPOLA

Widzę że jeszcze wczasujesz więc życzę powodzenia:) Smile

uliczka

Witam Halinko! Chcę się przywitać bo wpadłam do domu na 2 dni.Od poniedziałku wczasuję dalej tzn.będę odwiedzać różne ciekawe miejsca z mężem. A co tam u Ciebie kochana wszystko ok? Mam nadzieję że tak pozdrawiam i narka pa