dla samotnych

helena62 · Wysłany: Śro 7:12, 11 Mar 2009 Temat postu:

Witam, moze jakos i na pewno skonczy sie ten moj humorek. Wczoraj widzialam sie z "powodem' czyli synowa. Ja lubie jasne sytuacje, jesli cos mnie gnebi wyrzucam to z siebie ale coz musze uszanowac jej wole, ona jeszcze nie gotowa do wyjasnien a moze nie chce albo sie boi?Czasami nie rozumie jej postepowania, nie mieszkam z nimi ale bylam swiadkiem sytuacji o ktorej nie chcialabym tu pisac.Zycze wszystkim i sobie milego dnia, pa.

Czesława · Wysłany: Śro 11:32, 11 Mar 2009 Temat postu:

Helenko witaj - daj sobie i innym czas.
Czas leczy wszystko. Po czasie problemy staja się inne, mniejsze albo nawet zadajemy sobie pytanie? Dlaczego to było kiedyś problemem?
Będzie dobrze - Cz

WegaGość · Wysłany: Śro 21:29, 11 Mar 2009 Temat postu:

Minął drugi ciężki dzień . Załatwiliśmy wykup mieszkania za złotówkę ...
Czułam się jakdzikus z dżungli wypuszczony do Śródmieścia Warszawy .
Tak dawno tam nie byłam a tak dużo się zmieniło .. Nie lubię wychodzić z domu -
źle się wtedy czuję - boję się obcych miejsc i tłumów ... To chyba jakaś choroba
albo zdziczałam . Jak przeżyję jutro to napiszę ..
Helenko - nie każdy lubi i nie każdy chce szczerze rozmawiać o tym co go boli ..
Mój mąż jak ma pretensje to się obraża i na moje pytanie mówi że ja wiem
o co chodzi . A ja nie mam zielonego pojęcia . trzeba to przeczekać ...
Wszystko się ułoży ... S G P W - głowy do góry ...

frezja · Wysłany: Śro 22:45, 11 Mar 2009 Temat postu:

Helenko na pocieszenie mogę Ci napisać, że z Twoją synową się ułoży. Z moją synową na początku też się nam nie układało. Chodziła ciągle na mnie obrażona, a ja jej nic złego nie zrobiłam. Teraz między nami jest dobrze mogę powiedzieć, że nawet bardzo dobrze. Jak ma jakiś problem czy z mężem czy z dziećmi to nie zwierza się swojej mamie tylko z tym przychodzi do mnie. Jest dla mnie jak córka. Zawsze służę jej radą, chyba obie dorosłyśmy do siebie. Nie miej mi za złe, ale jeżeli coś nabroiła przeciwko swojemu mężowi, muszą się sami dogadać.
Głowa do góry pozdrawiam S G P W

frezja · Wysłany: Śro 22:55, 11 Mar 2009 Temat postu:

Wego - mnie czeka też ten wykup mieszkania, nasza spółdzielnia się ociąga, tłumaczą się, że nie mamy uregulowanego wykupu gruntu. Niby obiecali, że do końca roku sprawa będzie załatwiona. A co do Twojej choroby to musisz przełamać strach i wyjść do ludzi na początek radziłabym wychodzenie do jakiegoś marketu tam jest zawsze dużo ludzi. Ja dzisiaj byłam z córką i nawet wyciągnęłyśmy moją ciocię. Jak wujek zmarł nie ma z kim pojechać. Ma tylko jednego syna, który jest ciągle zapracowany, nie zawsze może z nią pojechać.
Pozdrawiam i głowa do góry S G P W

Gustaw · Gość

Witam SGPW i głowę mam w górze.
Helenko Jeśli kiedyś za mało Ci będzie
cichych zwierzeń,słów miłych dla ucha
To pamiętaj,że zawsze i wszędzie
ktoś się znajdzie,kto Ciebie wysłucha.
Twa samotnośc nie musi być szara
Więcej wiary w drugiego człowieka
Otwórz oczy,a spostrzeżesz zaraz
że ktoś taki się znalazł.....i czeka.
Zobacz wkoło ilu masz przyjaciół
którzy w Ciebie wierzą i dbają.
Rozchmurz więc się i głowa do góry
Idzie wiosna ,i niebo się już nie chmurzy.

Pozdrawiam serdecznie .

WegaGość · Wysłany: Czw 22:30, 12 Mar 2009 Temat postu:

Helenko dostałaś bardzo sympatyczny i pomocny wierszyk - trzymaj się ...
A co do mieszkania to właśnie nieuregulowana własność gruntu spółdzielni to
wielki problem .. Obawiam się że mogą to przeciągnąc i skończy się na
niczym ... U nas nie było tego problemu a i tak czekaliśmy półtora roku
po złożeniu wniosku . Ale się opłaca - tylko 870 zł za 3 pokoje . Prznajmniej syn
będzie miał mieszkanie ...
A marketów nie cierpię . Prędzej wybiorę się na jakies targowisko ...
Niech żyje S G P W !
Pozdrawiam ....

frezja · Wysłany: Czw 23:05, 12 Mar 2009 Temat postu:

My już wniosek mamy też złożony dość dawno. W tej chwili płacimy za wykup gruntu. Zobaczymy co będzie dalej podobno do końca roku muszą tę kwestię rozwiązać. Ja też mam mieszkanie 3 pokojowe to chyba za taką samą sumę też będziemy mieli, a czy ma znaczenie w którym roku blok był oddany bo my mieszkanie otrzymaliśmy w 1988 roku. Nie wiem jak się moim dzieciom ułoży, bo syn już wyemigrował a teraz ściąga córkę, ona wyjedzie 1 lipca, bo jej syn w maju przystępuje do I komunii i w czerwcu kończy rok szkolny no i zaraz wyjeżdżają. Także przydałoby się wykupić mieszkanie, bo jak nie wrócą to mogą sprzedać. Oby nie było jak u mnie, gdy ojciec żył to nie miał kto się nim opiekować, wszystko było na mojej głowie, a po śmierci marnotrawne dzieci zgłosiły się po spadek.
Pozdrawiam................

WegaGość · Wysłany: Pią 22:42, 13 Mar 2009 Temat postu:

Nie jestem pewna czy spóldzielnie muszą to załatwić dokońca roku wiem tylko że do końca roku mają byc przyjmowane wnioski . Ale chyba wam się uda ...
Mój blok był oddany w 79 roku .. Gdzieś w telewizji widziałam że ludzie mieli
płacić po kilkanaście tys zł ale to były chyba jakieś nowe domy . Ty chyba tak samo
zapłacisz .. Ceny są bardzo podobne ,, Po otrzymaniu wpisu do księgi
zaraz możesz przekazać mieszkanie w darowiznę dzieciom - nie ma żadnego
określonego terminu ... Chyba tylko że my nie możemy w tej chwili sprzedać ..
No wiesz z dziećmi różnie bywa ... Mój narazie nie wybiera sie na emigrację
i chyba nigdy nie wyjedzie - chyba że na wycieczkę ...
Będzie dobrze ...

frezja · Wysłany: Pią 23:02, 13 Mar 2009 Temat postu:

My chyba zapłacimy więcej bo nie wiem jaki jest Twój metraż nasze mieszkanie ma 65 metrów kwadratowych. Właśnie my chcemy od razu przepisać na dzieci, żeby potem nie było problemu. Dostaną obydwoje po połowie, a co z tym zrobią to nie wiadomo. Tylko sprzedać to chyba nie warto, Zawsze można wynająć, bo mieszkanie to dobra lokata. Nie mów, że Twój syn nigdy nie wyjedzie, jak mu się trafi okazja to napewno skorzysta.
Pozdrawiam...........

WegaGość · Wysłany: Sob 22:04, 14 Mar 2009 Temat postu:

Jestem pewna że nie wyjedzie - jeszcze 3- 4 lata temu to może teraz już nie ...
Pewne rzeczy sobie ułożył i jest mu dobrze .. Ma wielu znajomych przyjaciół ..
Nieraz rozmawialiśmy na ten temat ... Moje mieszkanie ma 63 m ...
Nie zapłacisz więcej niż 1300 zL ... Zależy dużo od opłat notarialnych ...
My też od razu przepiszemy mieszkanie na syna żeby nie było problemów ...
Miłej niedzieli - sobota była nudna - syn jeszcze w pracy - synowa pichci ; b. lubi ,
mąż jak zwykle - trzeba ostrożnie jak z jajkiem żeby sobie dnia nie popsuć ...
Miłej niedzieli i pięknej pogody bo u nas dziś była wiosna ...

frezja · Wysłany: Nie 0:59, 15 Mar 2009 Temat postu:

U nas reż było ciepło, mój dzień nie był nudny bo wybrałam się do mojej cioci, i do dej pory gadałyśmy, a było o czym. Trochę jej pokazałam w internecie, wypiłyśmy trochę winka. Nie myśl, że jesteśmy nałogowcami, nie ale lubimy trochę co nie co.
Życzę też miłej niedzieli......

WegaGość · Wysłany: Nie 22:29, 15 Mar 2009 Temat postu:

Wszystko jest dla ludzi . Ważne żeby miary nie przekroczyć ... Niedziela
spokojna - ze względu na zdrowie posiedziałam w domu i jestem strasznie
zmęczona tym siedzeniem ...
Wino lubię czerwone - wytrawne , odrobinę koniaku albo dobre piwo ...
Bardzo rzadko coś słodkiego bo synowa czasami lubi ale moja wątroba nie .....
Teraz troche polatam po świecie , pogram w coś i mam spokój bo mąż ogląda
jakiś chyba krwawy film ,, Regulamin zabijania ,,
Miłego,zdrowego spokojnego tygodnia dla S G P W !

frezja · Wysłany: Nie 23:20, 15 Mar 2009 Temat postu:

Mój małżonek już śpi od 19,30, a ja pooglądałam w internecie jak wyglądał Poznań kiedy mnie jeszcze nie było. Potem jak był zniszczony po wojnie. W między czasie oglądałam w telewizji " Taniec z gwiazdami, teraz będę oglądać film " Teraz albo nigdy" i jednocześnie pracować na komputerze, znowu chcę się wystawić w allegro, może znowu coś sprzedam.
Też życzę miłego tygodnia chociaż jutro znowu tu zajrzę....................

WegaGość · Wysłany: Pon 22:12, 16 Mar 2009 Temat postu:

Niestety mój nie chodzi tak wcześnie spać - ale to chyba dlatego że lubimy
rano pospać ...Dzisiaj urządzę sobie chyba jakiś koncert - coś dla duszy
na poprawę humoru ... Niech tydzień będzie spokojny ..