dla samotnych

Aniknk

Kurczę, po zrobieniu pełnego testu dostałem zawrotne 6.1 za twarz i 64/100 ogólnie. Jeszcze jakby to była ocena żywej osoby, kobiety najlepiej, to już bym chyba skakał z radości. I tak się cieszę jak głupi, bo myślałam o sobie jak o max 4, a tu tak pozytywny feedback. Może jak o siebie w końcu zadbam to wzrośnie do 7? Albo i 7 z jakimś groszem. Byłoby cudownie. Jeśli wydaje wam się, że niepotrzebnie się jaram, to pewnie macie rację, ale to pierwszy raz gdy zostaję oceniony w zasadzie pozytywnie jeśli chodzi o wygląd. Właściwie to do tej pory dostałem tylko jedną opinię, od dziewczyny mojego najlepszego i jedynego przyjaciela, ale to było 4/10, więc jakoś z radości serce nie rosło. To ja już sobie wyrzuciłem swoją radość, teraz jak chcecie, to możecie sprawdzić siebie za pomocą ai, ale żeby niczego tu nie reklamować, nie powiem jak program się nazywał. Jest takie narzędzie, google i tam wpisujecie "ai oceni twoją twarz/wygląd" i macie pierwszy wynik w wyszukiwarce.

Aniknk

By ułatwić sobie życie we w miarę mam nadzieję, niedalekiej przyszłości, wypisałem się z tindera i od dzisiejszego poranka wdrażam nowy, kompleksowy plan zmian. Zasadniczo planuję zmienić wszystko, od mojego analityczno-psychotycznego sposobu myślenia, przez wagę, muskulaturę, bez operacyjną korektę tego co się da na twarzy i zmianę psychologa, po dokończenie egzaminu praktycznego na prawo jazdy, pójście na zaoczne studia i do pracy, poszerzenie grupy znajomych z 1 osoby do kilku(nastu może nawet?), i w końcu, gdy już będę właściwie ułożony, sprawienie by dotychczasowe reakcję kobiet na rozmowę ze mną zmieniły się z "meh" na "😍", a gdy już znajdę właściwą kobietę, to jeszcze preferował bym sprawienie by nigdy w jej życiu nie pojawił się 😭, bo kobiece łzy to zasadniczo jedyna rzecz, która sprawia, że sam nie mogę powstrzymać łez. Dobra nie jedyna, ale jakbym miał doprowadzić dziewczynę do łez to w tej samej chwili bym ją przepraszał i pocieszał, a na następny dzień popełnił bym sepuku i to mimo iż wolałbym raczej mniej bolesną śmierć... No chyba, że miałoby to doprowadzić do jeszcze większej ilości kobiecych łez, wtedy po prostu przełknął bym dumę i żył dalej dla jej dobra. Ale ogólnie to nienawidzę kobiecych łez. Są zbyt przygnębiające.

Gość

Jeśli to jest fragment książki, którą piszesz, to proponuję wprowadzenie alterego, z najmniejszym współczynnikiem, najlepiej jakiejś innej płci. Dużego popytu na taką literaturę nie przewiduję.

Aniknk

Tak to wygląda? Nie, to raczej tak z potrzeby serca piszę o swoich planach. Oczywiście miałem też nadzieję, że ktoś pochwali moją determinację...

Gość

Programując AI, wiem że istnieje spory zakres manipulacji, na przykład w uczeniu głębokim.
Z reguły sceptycznie podchodzę do struktury algorytmu i przedziałów parametrów. Ale to inny problem. Tyle że każdy system klasyfikacji zadziała inaczej.
Co do kobiecych łez, to z reguły jest to świetne aktorstwo, wyczuwalne po odegraniu roli, jako ukrywany chichot. Przepraszam za cynizm, ale przez wiele stuleci, kobiety musiały się tego nauczyć, bo dzieliły trudny los.
Swoją drogą ciekawi mnie zestaw parametrów systemu oceny wizerunku, z którego korzystasz

Aniknk

Co do tej manipulacji ai, to w sumie się spodziewałem, ale daj człowiekowi żyć jego złudzeniami, co Ci szkodzi. Co do manipulacji, to pewnie część tak robi, ale... w sumie to nie wiem 0 doświadczenia😆

Gość

Jesteś gigantem umysłu, więc nie próbuj przerobić się na ogrodowego krasnala, maczo czy żeński podnóżek. Wybierz to co w tobie najlepsze jako swój atut.

Aniknk

Oh, teraz to mi smarujesz (lub drwisz po całości🤔). Zgubienie kilku kilo jeszcze nikomu nie saszkodziło, nawet tak dla zdrowotności (nawet jeśli wcale nie taki jest główny cel). Poza tym, chcę nabrać trochę szacunku do siebie i pozbyć się/ograniczyć fobii społecznej, którą mam na poziomie sufitu w Hagia Sofia (poza kontaktem przez komunikatory, przez telefon już nie niestety, ale i tak przy każdej odpowiedzi i oczekiwaniu na odpowiedź pocę się jak mysz).

Gość

Nie znam sytuacji, zatem nie będę doradzał. Po studiach, bywało korzystałem z burdelu, babki dużo mądrzejsze niż na dyskotekach, czy na forach.

Aniknk

Czyli zamiast mówić "jaki tu burdel" w odniesieniu do nieporządku, ale mentalnego, powinno się mówić "jakie tu forum/jaką tu dyskoteka"?

Gość

Nowy temat pojawił się w TED. W skrócie wygląda on tak:
Czy tempo zaspokajania potrzeb jest podobne
szybkość pojawiania się nowych? Gdyby tak było
nasze psychiczne nastawienie zostałoby zbilansowane, ustabilizowane jako normatyw.
Chyba jednak tak nie jest. Spokoju ducha względem potrzeb nie odczuwamy. Prawdopodobnie skala potrzeb narasta. Czyli jest więcej nowych niż zaspokojonych potrzeb.

Gość

Załóżmy, że rozważmy następujące rodzaje potrzeb:
żywieniowe,
edukacyjne,
ambicjonalne,
duchowe,
seksualne,
komunikacyjne,
towarzyskie itd.
Niektóre z nich pomaga zaspokoić system, państwo. W przypadku jednych państwo się stara a w przypadku innych spore zaniedbania. Przykładowo łącząc edukacje z ambicjami można by wcześnie rozpoznawać uzdolnienia (korzystając z AI) i edukować w sposób ukierunkowany. Potrzeby seksualne to przykładowo: banki i domy schadzek z dowozem, wersjami przebiegu spotkania itd. itp.

klecha · Gość

Ignorant, co wierzy w cuda

Dziwne zjawiska wciąż badał
i ich korelacje z następstwami,
znikające głazy, idący arsenał
drzew, pola pokryte kręgami

Ciągle się tym zachwycał,
lecz wyjaśnić nic nie umiał,
nad dziwnością się rozczulał,
a rozwiązań nie akceptował

Dawno sprawy wyjaśniono,
dlaczego kamienie w górę
się toczą, jemu nie wiadomo
nadal, widzi zasłony chmurę

To cuda, sprzeczne z naturą,
wnuczek się z niego śmieje,
a on zachwyca się swą bajką,
bo nigdy już nie zmądrzeje

trefniś · Gość

No i co, że tak się chce

Słodki zachwyt i milczenie,
odlot i samo podtopienie,
to reakcja na spełnienie,
i od podniety wyzwolenie

Wszak ona tego oczekiwała,
i tego się także spodziewała,
ale i na nowy wariant liczyła,
czego przygoda jej dostarczyła

Jej ciało wciąż rozpalone,
myśli na sobie dalej skupione,
miejsca do tego stworzone,
pragną być wciąż anielone

Tuż obok jakiś znudzony,
więc rzuca mu się na szyję,
bynajmniej nie zaskoczony,
a ona z podniety, aż wyje