dla samotnych

wierzba

Witaj Alu. Nie ma sprawy.
Blatte, nie każdy dzisiaj baluje, ja odpoczywam bo w niedzielę jadę do pracy.

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Witam w pochmurny ranek:)
jakiś pan z naprzeciwka myje okna,skacze po drabince aż miło patrzeć,moje okno też wypadałoby umyć Sad

Wierzbo,uczulenia na wełnę nie mam,rozm.to 37,ale jeszcze powiedz, ile sobie życzysz za usługę Smile

Blatte,tak łatwo z baletami to nie jest,nie zaplanujesz i siedzisz w domu. Dlatego przypominam o Sylwestrze:) Piszcie jakie macie plany,jeśli ktoś niezagospodarowany,to może coś razem wymyślimy:)
Alicjo miłych tańców życzę.Wszystkim miłego dnia:)

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Może jakieś gorące serce zostało w domu? Smile

Miłego wieczoru życzę

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=e1pogxITF-E

wierzba

Witaj Alwo.
Niestety ja jestem w domu sama , więc jest nas dwie.
Ja jutro pracuję ale mam nadzieję że będę krótko w pracy ale rano trzeba jechać.
Co do skarpetek nie ma sprawy , zacznę je robić. Co do zapłaty to się zastanowię ha ha żartuję Laughing

Jabłoń 1

Witam w pierwszy grudniowy poranek.
U mnie całą noc padało,deszcz strasznie tłukł po szybach,także nie bardzo się wyspałam,może nie tak przez deszcz jak już złapałam pierwszą grypę w tym roku ,W piątek mnie juz bolały kości ,i całe ciało włacznie z włosami Mad

nie mogłam się wyczesać ,dziś poty,cytryna z herbatką tylko muszę wstawać ,ponieważ nie znalazłam takiego co by mi nadskakiwał...
Zyczę miło spędzonej niedzieli dziewczyny...

Julita

Dobry Wieczór Jabłoneczko,no proszę a mówiłam noś się ciepło to Ty pewnie jeszcze jak na lato .Teraz za to wykuruj się do końca ,wiesz że wiek nasz to przepadziwy już.Za to dziś u mnie huragan ,że wychodząc na dwór musi człowiek włożyć do kieszeni dwa cegły.ha ha ha
I doczekaliśmy się już grudnia ,jak ten czas szybko upływa a dopiero wczoraj było lato a za rogiem już zima.
Pozdrawiam miło i cieplutko wszystkich.

wierzba

Witam Was dziewczynki bardzo serdecznie .
Jabłoneczko Ty chyba się za mało ubierasz jak stwierdziła Julita bo jeszcze zimy nie ma a Ty już chorujesz. Ubieraj barchany a górę ubieraj w cebulkę a teraz aspirynka , miodzik i syropek z cebuli i wszystko wypocić.
U mnie też wieje coraz bardziej , trochę tylko pokropiło, najgorzej rano jak jadę bzyczkiem do pracy droga jest trochę śliska, ale dopóki nie ma śniegu będę jeździć.
Pozdrawiam Laughing

Kruk

Witam wieczorową porą już.
Jabłonko ,a może ty pomyliłaś pory roku ,albo jak piszą dziewczyny chodzisz jeszcze w stringach,no to pora na te barchany jak pisze Wierzba ubrać .
Pogoda wietrzna i brrr to po całej polsce hula,tylko Wierzbo zawsze się mocno bzyczka trzymaj aby Cię nie poniósł. Laughing

gdzieś daleko.
Pozdrawiam miło.

wierzba

Witaj Kruku.
A co z Twoimi kolegami czyżby jeszcze trzeźwieli po wczorajszych ostatkach Question

Ja się dobrze trzymam mojego bzyczka i jestem ciężka bo się grubo ubieram. Mam strój narciarski więc spodnie i kurtka grube nawet chustkę mam na głowie pod kaskiem. Dziewczyny w pracy śmieją się że wyglądam jak babuleńka, ale jeszcze na grypę nie chorowałam.
Dziewczynki trzymajcie się cieplutko i Ty Kruku też zdejmij już swoje stringi a załóż kalesonki.
Pozdrawiam. Laughing

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Witam,nikt się nie chwali imprezkami:) Alicjo,jak się udały tańce?

Wierzbo,ja stawiam na to,że nasi koledzy nie leczą kaca a są zapracowani:) Guciu wszak dodatkowe hektary ma do utrzymania,Edward ciągle w jakichś papierach choć po tajemniczym przesłaniu piosenki myślałam,że zacznie być ciekawie:) Janusz to chyba nie pisał co mu zajmuje serce i umysł,Ryszard pewnie wnuki,Kruk odpowiada na liczną korespondencję Smile

Topola wskoczyła,pochwaliła panów,pewnie mając na myśli jakiś konkret:)
Jabłonko,jak Twoje chorowanie?
Blatte uczy się pewnie jeszcze angielskiego...
ja chyba nie wiem co ze sobą zrobić,może też tak czasami macie,że na nic człowiek nie może się zdecydować,wszystko nie tak.... Smile

Znalazłam taki fikuśny filmik:)

http://www.youtube.com/watch?v=3ZFku9a6cAI

wierzba

Witaj Alwo.

Dobrze o Wszystkich wspomniałaś . Nikt się niczym nie chwali , nie żartuje i robi się na forum trochę smutno i pusto.
Jeszcze trochę i znów będzie dzień się wydłużał więc bądźmy cierpliwi.

Pozdrawiam Laughing

Jabłoń 1

Witaj Alwo i Wierzbo,na dworze mrożno dziś i ze szronem ,może to i lepiej przejdzie mi to choróbsko przeklęte,nie mam pojęcia z kąt go przytargałam i teraz muszę sowicie cierpieć.
Alwo,może nasi panowie też pozapadali na jakiegoś wirusa Laughing

Wczoraj tak paskudnie sie czułam ,że myślałam o najgorszym aż mnie dusiło i siedząc na łóżku pomyślałam aby ktoś zjawił się u moich drzwi(chleb się skończył mi i tak ogólnie) za dobry kwadrans ktoś puka ,no więc człapię do drzwi w szlafroku,swetrze i otwieram ,za drzwiami stoją świadkowie Jehowy ,i wiecie co mnie najbardziej zdziwiło to iż zapytali czy może potrzebuję pomocy i jak się czuję ,zakupy zrobili,leki kupili i wiecie dziewczyny co jest w tym wszystkim najprawdziwsze ?to to że żadna osoba tak się nie zainteresowała ,nawet te zza ścian.
Wierzbo ,ty kochana uważaj teraz na tego Twojego bzyczka ,ślisko się robi.
Życzę pięknego wtorku wszystkim .

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Cześć Jabłonko i Wszyscy:)

Gdzież Ty mieszkasz kobieto,może gdzieś niedaleko albo blisko kogoś z naszego serduszkowego towarzystwa? Trzeba mówić,że się potrzebuje pomocy.Z sąsiedzką pomocą to też czasami tak,że nie wiadomo że ktoś chory i potrzebujący a nie zła wola.
Moja sąsiadka z przeciwka krócej mieszka ode mnie ale wie,gdzie kto samotny,kto akurat remont.....z tym że nie wiem czy ona tylko z tych co to lubią być poinformowani:) czy też jeśli trzeba to pomogą.
Ja jestem mało kontaktowa i zwyczajnie nie wiem,ale to nie jest dobra cecha,lepiej jeśli ktoś jest śmielszy i potrafi zagadać,nawiązać znajomość,wtedy też wzajemne przysługi można sobie świadczyć.
A jeśli zdarzy się sensowny sąsiad,to już w ogóle:) U mnie wyżej mieszka pan (dowcipny,ma ładny głos) a ja do tej pory nie wiem czy może jest samotny i potrzebuje pocieszenia albo chciałby wystąpić w roli pocieszyciela:)

O świadkach Jehowy dobrze świadczy to,że byli pomocni,ale może to nie wiara tylko po prostu trafiłaś na dobrych ludzi,nie znam wyznawanych przez nich zasad.

Na długi wieczór przesyłam http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=vx2u5uUu3DE

Bon Jovi,It's My life :Lepiej nosić wysoko głowę, gdy do ciebie wołają.
Nie schylaj się, nie łam się, kochanie, nie dawaj za wygraną.

To moje życie,
Teraz albo nigdy,
Nie będę żył wiecznie,
Chcę po prostu żyć, gdy jestem żywy.

Uwielbiam to,pozdrawiam serdecznie:)

Kruk

Dobry Wieczór Dziewczyny ,no bo kawalerów okresowo brak .
Coraz więcej osób żyje samotnie.Dla takich osób choroba jest wyjątkowo trudnym wyzwaniem,muszą zapewnić sobie wsparcie, którego na co dzień nie mają.Samotną może być młoda osoba, może być osoba starsza, która żyje sama i nie ma tak dobrego kontaktu z młodszym pokoleniem, która mimo silnego związku z drugą osobą, pozostaje sama osoba zamknięta w sobie, bez umiejętności otworzenia się przed innymi i nawiązywania dobrych wartościowych dla niej kontaktów,tak więc jabłonko wołaj ,krzycz o pomoc nawet telefonicznie.
Alwo,a co do świadków jehowy to są prawdziwi chrześcijanie ,ja mam w sąsiedzwie dwie rodziny i chalę sobie ,pomocni,uprzejmi a chciałbym częściej widzieć te przymioty u katolików.Jabłonko ,jeżeli tylko masz taką sposobność to korzystaj z ich uprzejmości.
Wierzbo, Laughing

no będę musiał wybrać się na zakupy ,no i kupić te gatki ocieplane Laughing

tak polecane przez ciebie.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.

wierzba

Witam Was dziewczyny bardzo serdecznie.
Kuruj się Jabłoneczko i zdrowiej bo zapowiadali znów plusową temperaturę i deszcz ze śniegiem.
Kochana będę jeździć moim skuterkiem dopóki będą dobre warunki do takiej jazdy więc spokojnie.
Alwo opisujesz problemy między sąsiedzkie dotyczące ludzi mieszkających w miastach i dużych blokach. Na szczęście ja nie mam takich problemów. Moi sąsiedzi zawsze wiedzą kiedy jestem w domu a kiedy nie i jak coś potrzeba to nie ma sprawy.
Mam też kolegę który ma mój klucz od domu i czasem jak długo pracuję a nie mam zrobionych zakupów to tylko zadzwonię i poproszę a wieczorem jak wracam zakupy są w kuchni.
Alwo więcej odwagi i zajrzyj do tego sąsiada. Wiesz że sąsiad blisko to ważniejszy jak dobra rodzina ale daleko.
Pozdrawiam Wszystkich. Laughing