dla samotnych

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Witam w mroźne przedpołudnie:) no to powolutku może wymieńmy się nazwami skypa i jeden raz w tygodniu wysyłajmy wiadomości prywatne do innej osoby,ha taki dobromirek jestem:) może ośmielimy się w naszych kontaktach:) Smile

Oczywiście,nie byłabym sobą, gdybym nie dociekała,co miałeś na myśli Adamie, w ostatnich wersach "tak wyobraźnia płata nam figla a rzeczywistość jest całkiem inna"? Smile

Czy to wyrażenie poglądu o wirtualnych znajomościach czy coś konkretnego?? Jeśli nie na forum to może przez pw albo skype?? Smile

Wierzba pewnie buszuje po sklepach w powiecie:) Topolo,może Twoja waga jest zepsuta? Smile

Ja po ostatnich serniczkach nie ważę się Smile

Pozdrawiam serdecznie:)

Topola.

Witaj Alwo bardzo cieplutko Laughing

Alwo waga dobra tylko te kilogramy u mnie ciągle rosną Laughing

Należy się Wierzbie troszeczkę kultury powiatowej ,bo ciągle pieczarki i pieczarki aż dziw bierze ,że nie śnią jej się po nocach Laughing

U mnie mrozu nie ma jest pochmurnie ,ale bez opadów .po prostu smutno,ponuro i do d...y prawdę powiedziawszy. Laughing

Pozdrawiam i miłego poniedziałku życzę Ci. Laughing

wierzba

Witam Was dziewczyny w pochmurny poniedziałek. To prawda Topolo że u mnie tylko dom pieczarki i odwrotnie a taki wyjazd to dobra odskocznia ale po nocach mi się nie śnią te pieczarki ha ha jeszcze.
Alwo trochę pobiegałam po sklepach i jak to bywa wydałam więcej jak planowałam.
Pozdrawiam

verka

Witam Was dziewczeta !!!Dobrze ze juz wieczor i ten poniedzialek wlasciwie juz dobiega konca.Jestem zmeczona i wlasciwie nie zjadlam kolacji bo dzis samej jakos nie chce mi sie ani nic pichcic ani jesc.Ale to moze dobrze bo wczasie zimy obrasta sie w tluszczyk.Chyba pora pomyslec o jakes diecie .A moze dieta 8/16 ????Co Wy na to???
Pozdrawiam i zycze.................!!!!!! Smile

fezój

Dobry Wieczór płci pięknej dziś. Laughing

Prawda jest taka że mało kto lubi poniedziałki ,no i nie wiem dlaczego.
Nie martwcie się, do weekendu już tylko 4 dni.Poniedziałek, znów do roboty, na pójście do pracy w nowym tygodniu narzekamy na Facebooku, na Twitterze i w rozmowach ze znajomymi. Niektóre Facebookowe fanpejdże zachęcają użytkowników do tego, by wylewali swoje żale dotyczące poniedziałku.W poniedziałek narzekamy wszyscy.To zjawisko nazywane "syndromem poniedziałku". Polega na tym, że po weekendowym odpoczynku trudno jest nam zmobilizować się do pracy. To powszechna rzecz, uniwersalna, występuje nie tylko w Polsce. Laughing

Pozdrawiam Laughing

Krysia

Witam

Poniedziałek jest taki bolesny, bo musimy wspiąć się na wyższe obroty. A ten moment przejścia jest bolesnym przeżyciem. Jak w maratonie, w pewnym momencie przychodzi kryzys, ale potem jest już tylko coraz lepiej i kolejne dni są łatwiejsze.
Mimo to, wiele osób, szczególnie młodych, żyje od weekendu do weekendu, a dni robocze to dla nich katorga, bo wybrali złą pracę.
To nie kwestia błędnego wyboru, a małych możliwości, jakie mają młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy. To, co robią, niekoniecznie odzwierciedla ich aspiracje i ambicje. Biorą to, co mogą na rynku dostać i nie zawsze są z tego zadowoleni. Warto pamiętać, że ten poziom aspiracji często jest wygórowany. Ale to często nie ich wina. Te aspiracje zostały nakręcone przez studia, które zapewniały, że tytuł magistra zapewni świetlaną przyszłość i świetną pracę.

Ryszard 12

Dobry Wieczór
Dwa dni luzu na pięć dni pracy to wystarczająco dużo, żeby się zregenerować? Akurat do tego, że pracujemy pięć dni, a odpoczywamy dwa, już się przyzwyczailiśmy. Ważne jest jak spędzamy weekend , czy kompletnie jałowo, nic nie robimy i w poniedziałek od razu wrzucamy piąty bieg, czy jednak wykonujemy jakiś w miarę intensywny wysiłek, który pozwala zachować ciągłość tej aktywności z pracy. Życie od weekendu do weekendu samo w sobie nie jest złe, chyba, że wpływa na naszą efektywność w codziennym funkcjonowaniu.
Jeśli pracujemy fizycznie, to należy relaksować ciało, a pracować umysłem. A jeśli w pracy wykonujemy wysiłek intelektualny, to w weekend warto dać odpocząć mózgowi i być aktywnym fizycznie. Leżenie przed telewizorem z pilotem w ręku na pewno dobrze nie robi.
Przede wszystkim, każdy w pracy powinien doszukiwać się pozytywów. Praca, wbrew pozorom, jest bardzo ważną wartością w naszym życiu. Zazwyczaj kojarzymy ją z takim wrednym bytem. Jeśli naprawdę jej nie lubimy, warto się zastanowić czemu. Często to, czego nie lubimy, można po prostu zmienić. Rzadko bowiem bywa tak, że w pracy wszystko kochamy lub wszystkiego nienawidzimy. Warto zdać sobie sprawę, co ta praca nam daje. Może nagle okaże się, że bez niej stracilibyśmy coś ważnego, na przykład relacje z jakimiś osobami.

verka

To ze dzisiaj narzekam na poniedzialek ,to moja wina bo juz wczoraj wieczorem sie nakrecilam na nie lubie !!!!.Ale generalnie lubie pracowac i nie narzekac na dzien tygodnia,Dni wolne z reguly spedzam na sportowo i to daje mi poweru na caly tydzien,Do, pracy chodze chetnie,lubie ja bo daje mi wiele i uczy mnie wiele i dni nie sa nigdy takie same w zwiazku z czym nie popadam w rutyne.
Zycie od weekendu do weekendu to nie dla mnie i dni wolne zupelnie mi wystarcza.

Olek

Witam

No i dobrze za chwilkę będzie już po poniedziałku ,a ja nie lubię wtorku Laughing

kto ze mną...

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Witam:) Olku,skoro nie lubisz wtorku:) to życzę Tobie przyjemności,jakiejś miłej niespodzianki może Smile

Mnie to zima dziś zrobiła niespodziankę,pierwszy raz tej zimy biało,ale z nieba siąpi raczej mokry drobniutki śnieżek,więc może się wszystko roztopi,na co mam nadzieję Smile

Życzę miłego dnia:)

gość · Gość

Kobiety,dla was profile psychologiczne na razie kilku mężczyzn,może będzie więcej. Jeżeli mężczyzna przy takiej różnorodności wolnych kobiet,także tu na stronie, nie znajduje kobiety do stałego związku bądź nie miał romansu, to czegoś mu brakuje, określenie mocniejsze, jest niewydarzony. Edward i Skrzat mieli partnerki, (Renia i Basia?) przynajmniej na jakiś czas, partnerki ze strony. Nie wiemy, dlaczego te związki się rozpadły, ale są to mężczyźni egocentryczni, może dlatego. Są bardziej konkretni od pozostałych, jednak potrafią się zaangażować. Edward się nie pokazuje, ale jeśli zajęła go ta kobieta ze zdjęcia, to wyglądała przeciętnie. Nie chodzi o krytykę, tylko o to kobiety, że niepotrzebnie macie zbyt niskie mniemanie o sobie. Pozostali mają rozdwojenie jaźni, wolą kobiety uległe, gospodynie domowe a imponują im inteligentne, energiczne, ładne i zgrabne, pewnie i bogate. Imponują im, ale się ich boją. Ryszard nie ma tego uroku co Gustaw, ale duże mniemanie o sobie, dużo mówi a mało czyni. Verka na pewno nie napisał do Ciebie, a przecież trochę Cię adorował. Zasłania się starością, ale mówisz mu, że nie jest za stary…normalny facet spróbowałby zagadać. Trochę verka jesteś zbyt egzaltowana, ale sprawdzić, pogadać można, do ślubu przecież od razu nie idziecie. Wierzba a do Ciebie napisał? Gustaw grzeczny bawidamek. Lubi być adorowany, on na pewno się nie zdecyduje na jedną, co on by zrobił bez tych hołdów. Co to znaczy, że wspaniały kolega? Na pewno przy okazji flirtuje, trochę komplementów rzuci, to jego żywioł. Że nie ciągnie do łóżka, jak pisała Irys? Nie ciągnie tych, którymi nie jest zainteresowany, to jest zrozumiałe, ale on nie wychodzi poza miłe słówka i romantyczne piosenki. Alwa Ciebie adorował, to ty jesteś chyba tą panią na którą czekał i o której wspominał Ryszard i też na pewno nie napisał.
Dajcie sobie z nimi spokój ani to koledzy ani kandydaci do romansowania, flirtowania o stałym związku nie wspominając. A jeszcze pojawiła się Krysia, to Ty jesteś tą która wyszła za Mańka? To gdzie on? Maniek to przykład konkreta, zdecydował się w tri miga.

Skrzat

Dzien Dobry .
Więc gościu ,a wiem że to kobieta robiłaś dużo podchodów i jak widzę bez żadnego skutku ,no nieraz i tak bywa.
Piszę dlatego bo jak napisałaś cytuję

Topola.

Witaj Skrzacie bardzo miło i pięknie odpowiedziałeś tu i teraz.

Za mało jest szczerości tu na stronie,by serce otworzyć do ludzi.
By nie obawiać się złości,i na każdy temat mówić otwarcie.
Za mało jest czułości,by każdy odwzajemnić gest.
By uczuć sprostać zawiłości,i cieszyć się tym co miłe jest.
Za mało jest miłości,by kochać tak bez granic
By nie poddawać się zazdrości,i ofiarować wszystko za nic.
Za mało,wciąż za mało,nie rozumię tylko dlaczego.
Przecież życie piękne by się stało
Lecz.....MY.....boimy się wszystkiego....

Pozdrawiam wszystkich Laughing

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Mój ty panie, znów pełno jadu. Zostałam wymieniona w poście gościa i czuję się zażenowana.Pewnie bym na to nic nie odpowiedziała,bo już kiedyś o tym pisałam,że jest to forum publiczne i każdy zalogowany i niezalogowany może coś tam skrobać.Ten wpis do miłych nie należy.

Ale Twoja wypowiedź Skrzacie też jest żenująca. Co pojawia się jakiś anonimowy wpis to zawsze ktoś pisze,że wie kto to jest i bluzga.Dawno temu byłam ja posądzana o pisanie jako gość,później blatte i robicie nagonkę.

Teraz też nie jestem pewna czy mnie nie masz na myśli.U góry strony jest mój wpis zachęcający do nawiązywania bliższych kontaktów.Absolutnie się z tego wycofuję,bo może to być uznane jako robienie podchodów.Myślałam,że to miłe otrzymać prywatną wiadomość.
No a samo czytanie klacz,ogier,ujeździć to naprawdę żenujące. No i kurna co to za insynuacje z sanatoriami. Mieszkam w mieście, gdzie są sanatoria,ale w sanatorium byłam raz.Jeśli miała być to jakaś aluzja,to odpuść sobie.Mam na tyle odwagi,że gdybym coś do kogoś miała i chciała wyrazić swoją opinię,to skoro już jestem zarejestrowana,wypowiedziałabym się pod swoim loginem. Pozdrawiam

wierzba

Witam Was bardzo serdecznie już we wtorkowy wieczór.
Ja komentować gościa nie mam zamiaru bo jak można ludzi oceniać z wpisów.
Topolo podpisuję się pod Twoim wpisem , to prawda że jest za mało szczerości a jesteśmy tutaj na stronie dość długo ale panuje wielka tajemniczość co mnie się niezbyt podoba ale że siedzę sama w domu wieczorami to dobrze jest trochę pogadać klikając.
Panów też nie będę krytykować choć swoje zdanie na ten temat też mam.
Wszyscy wiedzą że zbieram pieczarki więc większość myśli jaka to ja biedniutka i pewnie z żylakami na nogach , popękanymi piętami i powykręcanymi palcami od zbierania pieczarek. Nie należę do bogatych jak niektórzy tutaj na forum ale czasem uśmiecham się jak czytam między wierszami o sobie. Jedna z koleżanek nawet radziła mi wrzucić fotkę bodaj na chwilę ale po co . Nie szukam męża ale czasem przydałby się ktoś aby z nim pogadać , ponarzekać , pochwalić się czymś ale u nas nie ma szczerości więc ja nie mam odwagi na forum a na priw tym bardziej.
Cieszę się że w ogóle jesteście bo mogę z Wami spędzić wieczór ale chciałabym więcej szczerości , serdeczności i zrozumienia.
Pozdrawiam Laughing