dla samotnych

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Każdy człowiek jest niepowtarzalny , zarówno w dobrym jak i złym ..
Nikt nikogo nie może zastąpić = szczególnie dobrego i kochanego
człowieka . Ja też bym nie chciała żeby ktoś po mnie płakał .
Chciałabym żeby mnie dobrze pamiętał .
Czasami na filmach / szczególnie amerykańskich / na pogrzebie grają
ulubioną melodię zmarłego i mnie to bardzo wzrusza .
Z czasem żal będzie mniejszy ale wspomnienia pozostaną .

Czesława

Wego dziękuję za słowa otuchy - Cz

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Bądź taka jak zawsze . Mądra , rozważna i wyrozumiała .
Jesteś bardzo silnym człowiekiem dasz sobie radę . Pozdrawiam .
Smile

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Chyba siły mnie opuściły . Rano nie mogę wstać z łóżka - ogromnie dużo siły
psychicznej mnie to kosztuje . To nie jest niemoc fizyczna którą można
wytłumaczyć . Po prostu nie mogę .. Myślę : jeszcze minuta a potem dwie ..
poleżę jeszcze troszkę ... Ale wiem że muszę bomam obowiązki
i nikt pewnych rzeczy za mnie nie zrobi .. Jeszcze robię podstawowe
rzeczy - ale nic więcej . Nie chce mi się sprzątać bo po co ? Daję mężowi
jeść - bo muszę .. Wychodzę do sklepu z nim bo on musi wyjść na
spacer . Ja mogłabym leżeć w łóżku i spać ... Wszystko mnie
przytłacza .. Mąż czuje się gorzej pod względem psychicznym -
nikogo nie lubi , jest złośliwy .Dokucza mojej synowej - wspaniałej
dziewczynie .. Wie że jest chory ale to jest bardzo przykre ...Nie chce mi się czytać , pisać , mówić , chodzić , nic .... Wiem co będzie jutro -
bo każdy dzień jest taki sam .. Tak samo sie zaczyna i tak samo kończy
a w środku pustka ...Najgorsze - nic mi się nie chce ..
Zdaję sobie sprawę że to nie jest normalne ... Powinnam iść do lekarza
ale mi się nie chce ... Nie potrafię sobie z tym poradzić - nie mam przyjaciół
ani takiej bliskiej rodziny opróczdzieci .. Nie mam nikogo .. Sad

Czesława

Vega - jesteś, to najważniejsze. A tak się bałam po Twoim ostatnim poście nie wiedziałam (nie wiedzieliśmy) co myśleć.
Znam ten stan, wiem - u mnie zdiagnozowano depresję. Ale z niej wyszłam. Długo to trwało, mam to za sobą.
Wytrwawłości dziewczyno, będzie dobrze - tylko musisz chcieć.
Póki co odpoczywaj, bo jesteś zmęczona, ale więcej nie pisz o śmierci, bo mi serce pęknie. Buziaczki - Czesia

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Wego, ciesze sie, bardzo sie ciesze ze jestes, rozumie Cie, tak mysle, odpoczywaj ale juz nie pisz tak, pozdrawiam

Gustaw · Gość

Witam WEGO serdecznie.
Niewiem co mam Ci napisać ,ale jak czytam to was trochę już znam .Wasze troski i zmartwienia i jest mi czasem smutno ,a gdy wy się cieszycie to sercu od razu lżej ,więc napiszę Ci coś na pokrzepienie duszy.
********Patrz sercem********
Serce z sercem się spotkało
Jedno szczerze pokochało
Drugie z kamienia było
Bo na wygląd patrzyło

Jedno serduszko gorące
Drugie zimne jak głaz
Ból pierwszemu sprawiło
Nie jeden tylko raz

Jednak to dumne serce
Za póżno zrozumiało
Że szczera miłość to nie jest
tylko piękne ciało.

Gdy poznać chcesz uczucie
To tylko sercem swym patrz
Nie szukaj lica cudnego
Lecz tylko serca czułego.

Bo piękno kiedyś przeminie
Odejdzie z biegem lat
A serce pozostanie
Nie zmieni go nawet czas.
___________________________
13 Luty 2009 r.

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witaj, Gustawie! piekny wiersz jestes wielki i madry, pozdrawiam

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Dziękuje wambardzo za słowa otuchy - jesteście wspaniali ...
Cudowny wiersz Gustawa ..Zmęczona jestem fizycznie ale za to
biorę się w garść .. Załatwilam ważną sprawę urzędową i to razem
z mężem- było ciężko a;e załatwiłam . Ciesze sie że jesteście ...
Muszę zachowanie męża bardziej tłumaczyć chorobą to może
będzie mi łatwiej . Nie ma wyjścia ... Question

frezja

Witaj Wego! jak czytałam Twoje ostatnie posty to tak jak bym o sobie czytała. Mój mąż też jest bardzo nieznośny, chwilami to mam już dość tego wszystkiego, tych jego dąsów, tych kaprysów. Ciągle muszę uważać żeby pana nie obrazić. Też czepia się mojej synowej, mówi o niej że jest wieśniarą, tak jak by on pochodził z wielkiego miasta, też pochodzi ze wsi nawet gorszej niż synowa, tylko u nas jest sytuacja komfortowa, bo oni nie mieszkają z nami, no i w oczy jej tego nie mówi, tylko ja muszę wysłuchiwać tego wszystkiego. A mówi się że to teściowa z synową nie mogą się dogadać, u nas jest odwrotnie my się dogadujemy. piszesz że nie masz nikogo przed kim mogłabyś się wyżalić. Szkoda że mieszkamy od siebie daleko, bo byśmy się mogły spotkać i wygadać, a to przynosi ulgę. Ja mam ciocię do której mogę iść i się wyżalić od niej nic nie wychodzi poza próg. Pisz posty obojętnie jakie też Ci będzie lżej.
Pozdrawiam ................

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Podobno każdy ma sobowtóra - tak chyba jest w naszym przypadku
ale nie chodzi mi o wygląd tylko o różne sytuacje życiowe - bardzo podobne
zachowania i kłopoty . Czasami to jest nieprawdopodobne .
Faktycznie zwykle teściowa nie może zgodzić sie z synową a tu
jest odwrotnie ...
Powoli chyba wracam do siebie . Syn z żoną przenieśli mi od siebie
większy telewizor bo kupili sobie nowy . Przy okazji przestawili
trochę meble a synowa posprzątała . Troche we mnie życia wlali
Mężowi mimo wszystko kupiłam czekoladki serduszkowe - ucieszył się
ale o mnie nie pomyślał . Nie szkodzi - ale sam miał dobry humor
i do niczego się nie wtrącał ....Frezjo - może trzeba ich przekupywać ?
Wszystkim dziękuje za słowa otuchy - dowcipy też ..
Dobrze że jesteście ... Smile

Czesława

Wego - Twoje optymistyczne stwierdzenia dają wiarę,
że słowem można wszystko - nawet mury burzyć.
Kocham Ciebie jak siostrę ... wiesz ? Wiem, że wiesz - Cz

frezja

Wego jak można kogoś przekupić. Ja też z okazji Walentynek każdemu z domowników kupiłam czekoladki z napisem "I lowe you" córka z wnukiem podziękowali a pan małżonek stwierdził że on o takich g.... nie myśli i bądź tu dobra. Córka też kupiła czekoladki, było miło. Jest to przykre ale my go staramy się traktować jak powietrze " zatrute, ale oddychać trzeba" No nie będę zatruwała wam dnia moimi kłopotami.
POZDRAWIAM..................

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witam wszystkich, zycze wszystkiego milego w biezacym tygodniu, Wego odezwij sie pa