dla samotnych

ReReHela · Gość

witam Gościaporozmawiać jest dobra sprawa możesz napisać coś osobie mozemy poglądy wymienić jak masz na imie i czym się zajmujesz pozdrawiam hela

halina gość · Gość

Witam wszystkich serdecznie zauwarzyłam że każda z Pań wchodzi na stronę z pozdrowiemiami i gdzieś znika ,może mają inne oczekiwania ,tylko muszę ukłon złożyć w stronę ReReHelenie że ciągle się trzyma i tak dalej pozdrawiam Cię

ReReHela · Gość

jak narazie zdrowie mi dopisuje atakie pozdrowienia to dobry gest ja tesz ukłony składam dla halinagość w następnym tygodniu nie jedna kobieta będzie miała urwanie głowy tyle pracy przed świętami ja równiesz ja cię równiesz pozdrawiam

gosia · Gość

witam wszystkich dzisiejszego dnia .Widze że najwięcej czasu przed świętami ma pani Hela bo najczęściej gości na forum.pozdrawiam serdecznie.gosia

Halina gość · Gość

Tak to prawda że ostatni tydzień to urwanie głowy ,a propos ukłony dla Gosi .Ja to już tak nie zabiegam jak dawniej . popatrzeć w stecz to aż głowa boli jaki człowiek był niemądry ,napracował się przy świętach a do stołu siadał jak od magla teraz to nie tak do stołu siadam wypoczęta nawet na jutro zaplanowałam sobie długi spacer

gosia · Gość

Tak to prawda człowiek miał większy zapał co teraz .Myśle że to też kwestia wieku nie ma już tyle sił co kiedyś .Ale i podejcie też mamy inne do życia niź kiedyś.

Halina gość · Gość

Masz dużo racji Gosiu już i krzepa nie ta ,ale może i podejście mamy inne niż dawniej pomyśl gdybyśmy rozum mieli ten co dziś to i zdrowsi bylibyśmy czyż nie

Halina gość · Gość

Masz dużo racji Gosiu już i krzepa nie ta ,ale może i podejście mamy inne niż dawniej pomyśl gdybyśmy rozum mieli ten co dziś to i zdrowsi bylibyśmy czyż nie a tak możemy cieszyć się tym co mamy droga Gośiu

gosia · Gość

trafiłaś w dziesiątkę Halinko człowiek się nie oszczędzał poświęcał dla innych zdrowie tracił ale myślę że nie zmieniłabym niczego gdybym miała żyć raz jeszcze niczego nie źałuję.Gosia

Halina gość · Gość

prawdę powiedziawszy ja też niczego bym nie zmieniła oprócz tej harówki ,już bym tyle nie zachrzaniała .Tak dziś myślę jest takie przysłowie ;;stary człowiek a głupi '' zobaczyłam trochę słonka to się rozebrałam a dziś pewno grypa mie łamie ,a już nie pamiętam kiedy miałam .No i czy nie mam racji Grażynko ,a co u Ciebie tylko uważaj bo teraz najłatwiej coś złapać pozdrawiam i miłej niedzieli

ReReHela · Gość

WITAM HALINA GOŚĆ TO PRAWDACO PISZESZ ZE STARY AGŁUPI JAK BYŁ CZŁOWIEK MŁODSZY TO DLA DZIECI WYMYŚLAŁ RÓNE CUDA ZEBY NIE ZABRAKŁO NA STOLE ŚWIĄTECZNYM ATERAZ NIECH SIE WYKAZĄ DZIECI FAJNIE PRZYSŁOWIE NAPISAŁAŚ A CZY MY JESTESMY ZE STALI JA MOGE POMUC ALE OCZYWIŚCIE ALE DO PEWNYCH GRANC CHYBA SIĘ ZGADZASZ ZENMĄ ILEŚ TO MOZNA HAROWAC MY JUSZ NIEMAMY 30 LAT POZDRAWIAMHELA

wieża · Wysłany: Nie 19:06, 16 Mar 2008 Temat postu:

Cześć, Dziewczyny! Jestem emerytowaną nauczycielką, mam 58 lat. Pracowałam,podczas emerytury jeszcze 8 lat, teraz siedzę w domu. Strasznie nie lubię świąt i właściwie lubiłam je tylko, gdy byłam dzieckiem. Nie lubię zjazdów rodzinnych i zamieszania wokół nich. Czy jestem nienormalna? Wszędzie mówią, że rodzina musi się spotykać, że to takie ważne. Pewnie tak jest i dlatego uczestniczę w nich, ale co zrobię, że nie lubię? Harować nie zamierzam. Mam zresztą ten komfort, że mogę wszystko rozłożyć w czasie, bo tego ostatniego akurat mi nie brakuje. Najbardziej nie lubię sprzątania. Powodzenia i Wesołych Świąt!

Halina gość · Gość

Dgoga Helu i Wieżo tak to jest prawda ,że teraz o nas powinni dzieci dbać ,ale ja dzieci przyzwyczaiłam ,że obiadzik czy to świątek czy niedziela i tak jakby to miało być stale ,a teraz to trudno było odzwyczaić .Sprzątać lubię już tak szybko to nie idzie ,ale jeszcze ooo ,a co do świąt to masz Wieżo rację za dużo szumu robiło się i robi nadal .Pomyśl człowiek sprzątał gotował dzieci i co oklapnięty padał i powiedzcie mi zadowolone byłyście wątpie .

wieża · Wysłany: Nie 20:53, 16 Mar 2008 Temat postu:

Najgorsze jest to, że każda próba zmienienia czegoś w tych "rytualnych" zjazdach rodzinnych, od razu dyskwalifikuje człowieka w oczach rodziny. Ja przynajmniej przyzwyczaiłam bliskich, że wstaję od stołu i wychodzę kiedy mam ochotę. Ale początkowo było dużo gadania. Ja po prostu jestem zmęczona. Robię święta sobie i dzieciom a na dodatek coś tam mamie, bo do niej zjeżdżają się wszyscy, choć ona ma już 84 lata. Na szczęście, w tym roku mama jedzie do siostry. Jestem dwa miesiące po operacji, ale jakoś mnie nikt nie zaprosił. Szkoda słów.

halina gość · Gość

Tak zgadzam się z tobą ja mam też podobne przejścia mam siostrę która tylko by brała i żeby człowiek jeszcze palec prosto trzymał to było eszystko ok .Wiesz ja z początku to byłam spokojna cicha aż mój mąż nie wytrzymał iza to mu dziękuję .Jaka to była obraza ż już nie byłam tą cichą na każdym kroku słyszałam tylko Halina się zmieniła .W każdym razie mie to wyszło na lepsze .Ale się rozgadałam