dla samotnych

Julita

Witam,Witam
Ryśku,w tym muszę Ci przyznać rację i ja zawsze mówię tak....
Ja na przekór i wbrew modzie niczego nie obiecuję z niczego nie rezygnuję.Całe życie stosuję umiar w piciu, jedzeniu, kochaniu,nie wspomnę o odchudzaniu.
Wraca bowiem do mnie bumerangiem efekt jojo – ku mojej rozpaczy.
Wiem jestem puszysta,jestem – co oczywiście widać okiem gołym – tu i tu za bardzo zaokrąglona.Jednak czy to takie ważne,czy muszę (czy chcę) wyglądać jak MM czy BB – w okresie świetności?
Przecież kocham życie,smakuję jego smaki,a że tu i ówdzie przytyłam…
stress wystarczy tyci i waga, na łeb, na szyję,czym prędzej zleci.
Osiągnie pułap tak niski,że klękajcie narody,bójcie się wszystkie kobietki .
Więc i nasza Jabłoneczka z wagą wagi schudnie szybko .(żart)to.
Witam nowa koleżankę tu wśród nas .

Krycha

Dziękuję wam bardzo za ciepłe przyjęcie mnie do waszego grona,powiem prawdę miałam małe skrupuły co do tego forum,ale,ale widzę że mogę czuć się tu jak u siebie jeszcze raz dziękuję.
Trudno uwierzyć, że możliwe jest to,co niemożliwym było.

.Gustaw

Krysia ,a co miałaś nas za potworów Rolling Eyes

Ryszard 12

Gustaw ,a my tacy fajni chłopacy ,młodzi ,piękni i jak zawsze z humorem. Wink

Krysiu my nie gryziemy tylko wpadaj tu do nas często i gęsto .

Julita

Guciu ,ty i potwór ha ha ha a to dobre ,taki przystojniak nie może być potworem.
http://www.youtube.com/watch?v=0TknIN2LyyI
Gdybym mogła jak wiatr przenosić się, z miejsca na miejsce cicho, i bezszelestnie.Otworzę okno, posłucham,jak pierwsze liście spadają,i posłucham szumu miasta układającego się do snu.

Janusz..

Dobry Wieczór kochani,miło że tak duuuużo was tu dziś.Witam Cię Krysiu (bede tez tak się do ciebie zwracał)Ciekaw jestem tego logo Krycha Surprised

U mnie przestało padać nawet słonko wyszło zza chmur i zaświeciło troszeczkę.
Wyobraźcie sobie, że mogłoby zabraknąć atramentu,papieru, ołówka lub kredki albo co gorsza,dostępu do netu, co wtedy?byście zrobili...

Edward

http://www.youtube.com/watch?v=bdDQsmu0-6s
Dobry Wieczór...
Nie ma się co oszukiwać, lato dobiega końca i trzeba przyjąć do wiadomości, że już za chwilę nadejdzie najmniej lubiana przeze mnie pora roku Sad

I chociaż jesieni nie znoszę, to jednak trzeba się pogodzić moi drodzy ,to kolejna kartka naszego życia.
Krycha(siu) witam i ciesze się z nowej osoby na stronie.
Teraz trzeba pomyśleć o cieplejszych swetrach i kurtkach ,panie o ciepłych (gatkach)żebyście potem nie kichały nam
A jak Wasze przygotowania do chłodów?

Pozdrawiam Smile

Jabłoń 1

Edziu,nie da się ukryć, że jesień puka do drzwi,a na usta cisną się słowa LATO NIE ODCHODZ!
Ja już wygrzebałam z dna szafy cieplejsze okrycia wierzchnie.
A barchanów nie znoszę i gać prababci Edziu .
http://www.youtube.com/watch?v=GqGbYdJIDfk

Topola.

Witam
Krysiu witam serdecznie i czuj sie swojsko wśród nas tu ,jak już pisali ci moi poprzednicy dziś.dziewczyny ,tak,tak idzie jesień czy chcemy czy nie i tak jej nie unikniemy,tylko żeby była piękna jeszcze i złota słoneczkiem obfita.
Na jesienne wieczory polecam wam piękną książkę do poczytania.
"Kawalerowie Angeliny" Brian O'Reilly
Nasz idealny świat może nam się zawalić w każdej chwili, szczególnie wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy. Najważniejsze aby w tych trudnych chwilach mieć przy sobie bliskich,rodzinę i pasję, której można się oddać. Dokładnie tak było w przypadku Angeliny, bohaterki książki „Kawalerowie Angeliny”, której pasją było gotowanie.
Angelina wiedzie udane życie u boku męża Franka, w którym jest zakochana po uszy. Niestety pewnej nocy ukochany mąż dostaje ataku serca i umiera. Jak by tego było mało Angelina traci pracę, i w taki właśnie sposób zawala jej się cały świat w przeciągu zaledwie kilku dni. Angelina na początku załamana nie ma siły powrócić do świata „żywych” lecz pewnej nocy nie mogąc zasnąć rusza do kuchni i przygotowuje masę potraw, które następnego dnia rozdaje sąsiadom. Odkrywa, że przy gotowaniu choć na chwilę zapomną o bólu i tęsknocie po stracie męża. Wieść o jej cudownych potrawach rozchodzi się bardzo szybko i wkrótce w domu Angeliny pojawiają się siedmiu kawalerów, którym Angelina ma gotować, oczywiście w zamian za zapłatę. Mężczyźni stołujący się u Angeliny szybko stają się przyjaciółmi, dzięki czemu Angelina zaczyna wracać do normalnego życia. Pewnego dnia gotując obiad dla „kawalerów” Angelina mdleje, mężczyźni natychmiast wzywają lekarza i Angelina otrzymuje niespodziewaną wiadomość. Jej życie wywróci się do góry nogami po raz kolejny. Na całe szczęście ma przy sobie kawalerów, którzy są gotowi wspierać ją w każdej sytuacji.
Książka pełna pozytywnej energii, ciepłą, budująca, momentami wzruszająca. Cudowna książka, pokazująca, że nawet w najstraszniejszych chwilach życia jest jeszcze światełko nadziei na lepsze jutro i że jednak można zacząć żyć na nowo, w szczególności kiedy ma się wspaniałych przyjaciół, rodzinę oraz pasję, której można się poświęcić. Co jest jeszcze cudownego w tej książce? Przepisy na potrawy, które gotowała Angelina. Sama mam w planach wypróbować kilka, szczególnie, że podczas czytania książki niesamowicie głodniałam i nabierałam ochoty na smakołyki, które główna bohaterka serwowała swoim kawalerom.
Gustaw zapraszam na grzybki z Zuzia.Pozdrawiam.

Krycha

Witaj Topolo i bardzo Ci dziękuję za miłe przyjęcie ,jak i pozostałym dziś.
Moja ulubiona książka to "Ulotne chwile szczęścia" Robyn Carr.czytałam ją dwa razy i za każdym razem się poryczałam. Smile

Pełna miłości, przyjaźni i bardzo pozytywnych uczuć książka opowiadająca historię mieszkańców miasteczka Virgin River. Jedną z głównych bohaterek jest Vanessa, młodziutka wdowa z malutkim synkiem. Jej mąż Matt ginie w Iraku jeszcze przed narodzinami swojego syna. Vanessą w trakcie żałoby oraz porodu zajmuje się przyjaciel rodziny Paul.Nie będę dalej streszczać niech każdy przeczyta sam .

.Gustaw

http://www.youtube.com/watch?v=yZJLvOFqvoI
Dziewczyny poszły zapewne na seriale to posłucham sobie w tym czasie muzyki,ale wy panowie też ????

Janusz..

Gustaw jestem ,jestem jak wszystkich wywiało wejdz na PW po obgadujemy trochę nasze babki co Wink

Alicja.F

http://www.youtube.com/watch?v=Ygz1VRzc8Ls

Witam wszystkich serdecznie a w szczególności Ciebie Krysiu, zawsze jest bardzo miło jak ktoś nowy zawita. Baw się dobrze w naszym towarzystwie.

U mnie leje od samego rana, typowy dzień jesienny. W samo południe wpadłam dzisiaj na stronę bo po południu wyjeżdzam do wnusia a chciałam zobaczyć co nowego u Was.
Pozdrawiam Was cieplutko i do poklikania w niedzielę. Miłego weekendu życzę.

alwa. · Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 926 Przeczytał: 0 tematów

Witam:)
Miłego wypoczynku z wnuczkiem,Alicjo.
U mnie zimno,niestety.Po kilkakrotnym zziębnięciu przegrałam walkę z naturą i przyjęłam do wiadomości,że zimno i jesień.Przeprosiłam ciepłe ubrania i dziś uzdatniam czyli piorę,czyszczę.....

Miłego dnia życzę Smile

Krycha

Witaj Alicjo i Alwo .Pada,pada i to w całym kraju.Znowu szaro i leje jak z cebra.
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących..... (Tadeusz Wywrocki)
Alicjo miłych chwil spędzonych z wnusiem życzę.