dla samotnych

[WegaGość]

Byłoby ciężko gdyby nie wiara w lepsze jutro .
Na ospę chorowałam mając lat 25 i wiem jak to bardzo ciężka
a raczej dokuczliwa choroba ... Bardzo mi szkoda mojej Anetki -
jest dla mnie jak córka . Dziś jest już lepiej - nie ma temperatury
ale ma bardzo obniżona odporność po leczeniu astmy sterydami .
Dzięki za słowa otuchy - musi być dobrze ...

[frezja]

Witam moje drogie koleżanki! Długo mnie nie było, bo mój komputer zachorował i to dość poważnie. Złapał wirusa i to nie jednego, pomimo że mam wgrany program antywirusowy, nie pomogło musiałam go oddać do lekarza komputerowego, no i jestem lżejsza o 200 zł. Mam wyczyszczony i już na nim pracuję i piszę do was. Wego mamy synowe o tym samym imieniu, moja też ma na imię Aneta, w obecnym czasie nie mogę na nią narzekać. Życzę Twojej szybkiego powrotu do zdrowia. A co do Wielkanocy to nie bardzo się cieszę, a to dlatego, że w drugie święto będę "młodsza" o rok.

[WegaGość]

Jak będzie dużo tych świąt to całkiem zdziecinniejemy !Ha ha ...
Dobrze że jestes . Mój kompuer też zachorował ale nie na wirusa . Ale ja lekarza
komputerowego mam w domu dzięki Bogu ...
Z synową coraz lepiej tylko martwi sie jak będzie wyglądała bo 5 lutego
jedzie do sanatorium i bardzo się denerwuje czy ta ospa jej przejdzie .
Nigdy jeszcze nie była w sanatorium i się martwi ..
Pozdrawiam moje miłe koleżanki !

[frezja]

Ja nie mam takiego komfortu, mam za to sąsiada, który bardzo chętnie pomaga, ale nie dał sobie rady z tym wirusem. Dlatego musiałam go oddać do serwisu. Jutro będę musiała złożyć reklamację, gdzie nie wejdę to mi się wyświetla, że potrzebne są jakieś dodatkowe wtyczki. Jak chcę zainstalować to wyświetla się że to nie możliwe. Za dużo nie chcę kombinować, bo mogę zablokować komputer.

[helena62]

Wi tam o tak komputer to bardzo delikatna rzecz, nie dawno tez mialam problem. Instalowalo mi sie jedno na drugim az w koncu przyjechal syn i trzeba bylo go wyleczyc ale dane stracilam. Poznalam tu u siebie sasiada, mlodego chlopaka, wiem ze jak trzeba mi pomoze, zna sie na tym . Sama jestem niby to dociekliwa ale nie jestem przeciez specjalista, jestem samoukiem, pozdrawiam

[frezja]

Ja też jestem samoukiem, a syn do mnie nie może przyjechać, bo mieszka za daleko. Też mam sąsiada uczynnego, ale i on nie mógł dać rady usunąć tego wirusa. Dopiero w serwisie dali radę, a to dlatego, że go przeprogramowali. Prawdopodobnie był mocno zawirusowany. nie wiem dlaczego przecież mam antywirusa. Danych nie straciłam, bo je zabezpieczyli.

[WegaGość]

Ale ja mam komfort ! Jeszcze nie miałam wirusa ale syn miał mimo .że zna się na tym i ma zabezpieczenia ... Ale ponoć na niektóre wirusy nie ma mocnych tyle że sam sobie
daje z nimi radę ,,, Teraz nie wyobrażam sobie życia bez komputera .
Mogę sobie wszystko znaleźć , mam was , mogę zrobić zakupy , obejrzeć wystawy
w muzeach , książki w katalogu z mojej biblioteki , czytać prasę i w ogóle ....
Pozdrawiam ..

[frezja]

Tylko komputer jest większym złodziejem czasu, niż telewizor. Jak w telewizji nic nie ma to się go wyłącza, a w komputerze zawsze się coś znajdzie. Najgorzej zacząć szukać i już nie można skończyć. jak mam coś napisać do urzędu to już ręką mi się nie chce wolę zrobić to na komputerze. Nieraz jadę coś załatwić dwa razy, bo na miejscu nie chce mi się pisać.
Pozdrawiam................

[WegaGość]

To właśnie zaleta że komputer zawsze coś dla nas ma w przeciwieństwie do telewizji
która jest coraz uboższa i płytka Nawet filmy oglądam na komputerze takie
jakie mi się podobają ...To nie złodziej to przyjaciel który nam czas wypełnia ..

[frezja]

Masz rację filmy puszczają stale te same w kółko. I za co mamy płacić abonament.
Komputer to napewno przyjaciel, ale nieraz jestem napracowana i obiecuję, że pójdę wcześnie spać. Ale tylko na chwilę zajrzę co słychać na forum, co u moich koleżanek i tak robi się północ, a nawet dalej.

[helena62]

Witam, ja juz zastanawiam czy nie jestem uzalezniona, pierwsze co robie po rozebraniu sie , wlaczam komp, sprawdzam poczte i dopiero pozniej robie swoje. Ae nie wyobrazam sobie juz bez komputera zycia a jestem przeciez nowicjuszka.

[WegaGość]

To już jest uzależnienie i teraz rozumiem moich synów .
Kiedyś mnie strasznie denerwowało ich siedzenie przed komputerem
ale teraz wiem o co chodzi i lubię to ...
Zyczę sobie i wam sukcesów na tym polu ...

[frezja]

Ja chyba też się uzależniłam, ale czas mam tylko wieczorem. A to dlatego, bo wszyscy śpią jest cisza i spokój, mogę sobie siedzieć i pisać albo serfować po internecie. Mojego męża denerwuje jak siedzę przed komputerem, no ale już go chyba nie zmienię, muszę znosić te jego kaprysy.

[WegaGość]

Nie wiem dlaczego musimy znosić kaprysy różnych ludzi a szczególnie bliskich
kiedy powinni oni nam pomagać . Jak komuś jest wygodnie nic nie robić czemu nie daje nam robić tego co nam sprawia przyjemność . Ja mam dość jego cholernych odzywek i chyba zrobię z tym porządek .... Źle mi jest ...

[frezja]

Przyznam Ci się szczerze ja też mam dość tego wszystkiego. Nie mogę się doczekać kiedy zrobi się ciepło i będzie więcej przebywał na powietrzu, wtedy w domu zrobi się ciszej. Jest też mi źle, taka sytuacja mnie denerwuje. Teraz mam córkę przy sobie i mam z kim pogadać, ale córka za 5 miesięcy emigruje z kraju i zostanę z tym marudnym mężem sama. Ona czeka aż jej syn zakończy rok szkolny, no i w maju przystępuje do I komunii, mój syn a jej brat już ją zarejestrował w sprawie pracy no i oni będą razem a ja sama. Dość narzekania życzę spokojnej nocy.