dla samotnych

Wysoki

No i dzisiaj nie widziałem tej prognozy. Very Happy

eman

Jakoś nie wierzę, że w wojnie totalnej mamy jakiekolwiek szanse... Zwłaszcza, że ostatnia nam wyszła wyjątkowo słabo. Ponadto - no, dajmy na to, zniszczymy parę elektrowni jądrowych. Co nam to da? (poza cofnięciem obszaru między Odrą a Bugiem do epoki kamienia gładzonego)

eman

Spory ruch dzisiaj, może ktoś się dołączy do dyskusji.

eman

Poszukaj na VOD TVP, tam powinna być.

Wysoki

Wg mnie to chodzi o odstraszanie, jak masz czym straszyć to wtedy wróg nie zaatakuje, bo wie, że pomimo tego, iż może wygrać to poniesie duże straty i jego atak nie będzie opłacalny, nic na tym nie zyska.

Wysoki

No ruch bywa spory, ale tradycjnie mało osób włącza się do dyskusji. Smile

Wysoki

Widziałem prognozę w TVP. Dziwnie wygląda. Wg mnie za dużo tych ozdobników i za bardzo mi się to nie podoba. Smile

eman

No muszę powiedzieć, że dosyć delikatnie to opisałeś. Dyplomatycznie, aczkolwiek moim zdaniem nazywając rzeczy po imieniu to to jest przykład kompletnej fuszerki.

eman

No nie wiem czy broń konwencjonalna wymierzona w reaktory atomowe jest wystarczającym straszakiem. Jakby na to nie patrzeć, jest to bezpośredni atak na infrastrukturę cywilną, co jest raczej źle widziane przez społeczność międzynarodową, nawet jako reakcja na agresję zbrojną.

Wysoki

Mniej więcej taka jest moja opinia jeśli chodzi o prognozę. Very Happy

Wysoki

Ja myślę, że jednak jest, zwłaszcza, że potencjalnego przeciwnika nigdy nie obchodzili cywile i infrastruktura cywilna. Smile

Myślę, że taki sposób odstraszania jest dobry.

eman

A przeciwnik stwierdzi jak zwykle „ludi u nas mnoga" i co dalej?

Nie jestem przekonany, czy uderzenie na elektrownie jądrowe dałoby oczekiwane efekty. Wszystko zależy po pierwsze, od nadwyżki produkcyjnej (a przecież prąd można importować) i od skali zniszczeń. Obstawiam, że na skażenie radioaktywne w dużej skali nie ma co liczyć. Dużo zmiennych, ciężko na czymś takim oprzeć wieloletni projekt odstraszania strategicznego.

Aczkolwiek nie przeczę, elektrownie niewątpliwie są wdzięcznym celem w wojnie na wyczerpanie.

Wysoki

No już nie tak mnoga. Very Happy

Fakt można importować, ale trzeba mieć skąd. Very Happy

eman

Sądzę, że zacytowane zdanie wciąż jest aktualne, gdyż opiera się na zupełnym nieprzejmowaniu się losem rodaków, a nie na ich rzeczywistej liczebności. Ale fakt, jak się patrzy na rosyjskie dane demograficzne to jakoś lżej na duszy Smile

Zwłaszcza jak zestawi się to ze wskaźnikami ekonomicznymi i społecznymi.

Chiny? Chociaż te odległości...

Wysoki

Chiny być może, ale Chiny mają duże zapotrzebowanie na prąd, co chwila oddają nowe elektrownie i to duże, nawet w Polsce buduje się dla nich turbiny do elektrowni. Np Tianwan czy Tama Trzech przełomów. Już kilkanaście lat temu Chiny były 2 największym konsumentem energii na świecie, a dzisiaj to chyba są już pierwszym.