dla samotnych

frezja

Gdzie jest moje marzenie?

Gdzie jest moje marzenie?
Pobiegło polną drogą
Zaszumiało wiatrem
Zadzwoniło deszczem
Zaśpiewało ptakiem
Zatańczyło motylem

Gdzie jest moje marzenie?

Popłynęło górską wodą
Odleciało obłokiem
Zajaśniało słońcem
Zapachniało jaśminem
Zakwitło różą.

Gdzie jest moje marzenie?
Zabłądziło w ciemnym lesie
Zapłakało echem
Zadrżało sercem
Odeszło z nocą
i snem.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Nie mam za bardzo z kim porozmawiac ; dzieci są zajęte a mąż nie zawsze dobrze sie czuje albo nie chce rozumieć .
Więc kiedy leżę w łóżku dużo myślę i rozmawiam ze sobą albo z wymySlonymi postaciami ...
Chyba dziecinnieję !
To dzieci [ samotne] mają takich wymyślonych przyjaciół ale to jest bardzo odprężające i rano czuję sie jak po wizycie u psychoterapeuty ....
Czasami mam wrażenie że to coś niedobrego ale co tam ...
Jak mi to pomaga nie zwariować to jest dobre...

frezja

Ja też nie mam z kim porozmawiać, syn wyemigrował, córka niby mieszka z nami też ma swoje zajęcia musi dziecku być matką i ojcem. Mały chodzi do drugiej klasy musi po pracy z nim odrobić lekcje. A mój mąż nie mam z nim o czym rozmawiać, na stare lata zrobił się jakiś taki nie kumaty. Mam teraz trochę wolnego czasu za dużo go nie mam ale choć trochę odrabiam zaległości w odwiedzaniu znajomych. Wczoraj spotkałam się ze znajomą starszą panią, była koleżanką mojego ojca i powspominałyśmy go. Jak mój ojciec żył to się u niego spotykałyśmy. Żeby córka od mnie nie zadzwoniła to nie wiem jak długo bym z nią rozmawiała. Wróciłam po 22 godzinie. Choć ta pani ma 82 lata to tematu nam nie brakowało, nie widziałyśmy się 2 lata więc musiałyśmy nadrobić. Pozdrawiam Cię miło DOBREJ NOCY

frezja

Ja też nie mam z kim porozmawiać, syn wyemigrował, córka niby mieszka z nami też ma swoje zajęcia musi dziecku być matką i ojcem. Mały chodzi do drugiej klasy musi po pracy z nim odrobić lekcje. A mój mąż nie mam z nim o czym rozmawiać, na stare lata zrobił się jakiś taki nie kumaty. Mam teraz trochę wolnego czasu za dużo go nie mam ale choć trochę odrabiam zaległości w odwiedzaniu znajomych. Wczoraj spotkałam się ze znajomą starszą panią, była koleżanką mojego ojca i powspominałyśmy go. Jak mój ojciec żył to się u niego spotykałyśmy. Żeby córka do mnie nie zadzwoniła to nie wiem jak długo bym z nią rozmawiała. Wróciłam po 22 godzinie. Choć ta pani ma 82 lata to tematu nam nie brakowało, nie widziałyśmy się 2 lata więc musiałyśmy nadrobić. Pozdrawiam Cię miło DOBREJ NOCY

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Nie wiem dlaczego mężczyźni na starość są tacy nieromantyczni
a nawet czasami zgryźliwi . Nie widzą drobnych przyjemności
mimo że już na wiele ich nie stac ...

frezja

Masz rację Wego. Gdzieś przeczytałam, że oni mają mniejszy mózg od naszego, nie myślą i dlatego z wiekiem szare komórki im zamierają. No cóż taki nasz los musimy myśleć za nich i za siebie. Nasze szare komórki ciągle są aktywne i dla tego nam skleroza nie grozi. Pozdrawiam

Czesława

Oj nieładnie, uparłyście się na biednych "chłopaków" a oni tacy biedni, tacy zabiegani szukaniem dla nas zajęcia. Nawet pilot od telewizora w ich rękach - tylko dla naszego dobra. Abyśmy miały więcej czasu dla domu i obsługi naszych panów, a oni w tym czasie muszą niestety oglądać te obrzydliwe mecze, tą wkurzającą politykę. Tylko współczuć. hi hi hi Cz

frezja

Oj trzeba im współczuć. Tacy biedni, od myślenia głowa boli. Co byśmy zrobiły żeby nie te chłopy.

Ireneusz Potocki · Gość

Witam tak zadziorne i wszek mogące panie.
Prawdę powiedziawszy to i ja współczuję tym mężczyznom,biedni oni a wiecie dlaczego? no która z pań odpowie................................czekam....
Bo się pożenili i was kobiety za żony wzięli,ciężko tyrali ,dzieci płodzili,domy stawiali ,na fuchy biegali i co to wszystko wedłóg was robili bezmózgowcy???
Oj moje panie tak mężczyżni już w tym wieku któraś z pań powiedziała mało mogą ,a znacie to
Mężczyzna zawsze może ,a nie zawsze chce .....
A kobieta zawsze chce,a nie zawsze może.
Pozdrawiam wybitne mózgi kobiece.....

iskierka · Gość

Ireneusz Potocki · Gość

Iskierka napisała ,że brakuje nam wyobrażni,ano tylko jakiej,że pilot w ręku i wygodny fotel,hmmm,więc Iskierko może nie wszyscy są tacy jak piszesz i po co obrażać zaraz całą populację męską ?
Może im wygodniej tak udawać niż przez cały dzień wysłuchywać gdzie to nie boli ,a co strzyka i humoru nie mam ,a to ciśnienie nie takie ,a to pogoda zła bo słonecznie to znowu pada.Proszę usiąść w tym fotelu i przemyśleć a sama pani w niejednym przyzna rację ,a propos moja żona nie prała ,nie sprzątała ,a dzieci rodziła bo tego chciała ,jak mówiła bo wtedy się czuła spełniona.Więc jak wasi mężowie z tetrycieli to nie wylewajcie goryczy zaraz na wszystkich mężczyzn ,ponieważ ja się z tym nie zgadzam i takie prawo mam nie zgadzać się .Jeszcze nie czuję się staruszkiem choć mam65 lat i w fotelu i kapciach nie siedzę ,a i obrazić nikogo nie mam zamiaru moja pani.

iskierka · Gość

Ireneusz Potocki · Gość

Oj widzę że z Ciebie Iskierko ,prawdziwa Iskra którą nosi ha ha,
tak to prawda zawsze jest po obu stronach,i jakby nie patrzeć to moglibyśmy dyskutować do woli a i tak każde z nas miałoby rację.
Więc moja pani proszę wybaczyć moją napaść i pozdrawiam .

frezja

Ja natomiast popieram "iskierkę". Pan Ireneusz pisze że jego żona nie prała nie sprzątała to sobie mogę wyobrazić jak w tym domu wyglądało. Niestety kobieta pracuje na kilku etatach: 1 - sprzątaczka
2 - praczka
3 - pracowaczka
4- kucharka
5 - opiekunka do dzieci
6 - dla zadowolenia pana domu nie będę wymieniać nazwy zawodu
A gdzie wypłata, gdzie premia,
Jak pan pisze tyraliście od świtu do nocy, to teraz macie nic nie robić. A co my mamy robić nie jedna z nas jeszcze pracuje zawodowo choć mamy już emeryturę. Należy nam się też już wypoczynek, ale państwo dało taką emeryturę że na przeżycie za mało, a na śmierć za dużo. Co do nażekania na choroby to z doświadczenia wiem że jak wam coś dolega to jesteście konający, domownicy muszą chodzic na palcach bo pan i władca choruje. Nadciśnienie zdarza się najczęście u mężczyzn niż u kobiet. A to z prostej przyczyny. Za dużo w młodości było różnych używek. Napisze pan napewno ja taki nie byłem, Ale mnie będzie trudno w to uwierzyć, zadługo żyję na tym świecie. Pozdrawiam

Czesława

Trochę mnie nie było i co widzę, dyskusja nam się rozwinęła. Ale chyba nie w tym kierunku? Jak zwykle potwierdza się powiedzenie, że kobiety są z Venus a panowie z Marsa. Przecież nikt tu nikogo nie atakował, a wyszło jak zwykle - męski szowinizm... hi hi hi Cz