Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powitanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 50 do 55 lat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
toja158




Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kujawsko-pomorskie

PostWysłany: Nie 9:18, 13 Kwi 2008    Temat postu:

... Smile...Witam w niedzielny ranek Smile Zoja...mam napisać coś o sobie a właściwie nie wiem co i nie wiem jak Smile Generalnie chyba jestem dośc nieśmiała ( zostało mi to od dzieciaka Smile ) i dlatego nie wiem jak zacząć.Chociaż jak kogos poznam to gadam chyba za dużo Smile No cuż ...mieszkam w niedużym mieście , pracuje , wychowuje dwóch nastoletnich synów, teraz niestety sama ( od jakiegos czasu jestem wdową ). Szukałam miejsca w którym mogłabym z kims pogadać Smile pomyślałam że może tu ? Smile Te puste samotne wieczory są nadal niedozniesienia.
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zoja
Gość






PostWysłany: Nie 15:13, 13 Kwi 2008    Temat postu:

witam Very Happy toja158 -ciesze sie ze napisalas jesli chcesz to moje gg 8591669 to zapraszam na ploteczki gdy bedziesz miec czas i ochote pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz 59




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Nie 18:34, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Witam wszystkie panie po dłuższej przerwie.
Olgo,powiem Ci jak Twój problem wygląda z punktu widzenia mężczyzny.
Facet jest tak skonstruowany,że zawsze musi mieć kogoś,kto się będzie nim opiekował.I jest mu bardzo wygodnie,jezeli jest ktoś taki,kto nie pyta,tylko spełnia jego potrzeby.
I Twój mąż miał to wszystko od Ciebie.
I to był Twój błąd.Ja facet Ci to mówię.Nie oczekiwałaś od niego nic,i wychowałaś sobie maksymalnego leniwca.
Bardzo dobre rady usłyszałaś tu na forum od którejś z pań.Musisz nim potrząsnąć.
Zachwiać jego ego.Ale to nie stanie się z dnia na dzień.Jeżeli zależy Ci na tym,żeby
Twoje małżeństwo było tym,czym powinno być w tej jesieni życia to musisz go ściągnąć na ziemię i przydałoby się,żeby to było twarde lądowanie.
Może ja dlatego tak myślę,że byłem porzucony przez kobietę,i często się zastanawiałem,co bym zrobił dla niej,jakim byłbym mężem.Chciałem jej powiedzieć tak dużo,ale było już za póżno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Helena
Gość






PostWysłany: Nie 19:19, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Witam Was wszystkich serdecznie.Jestem nowa i nie bardzo wiem jak to się robi ale często wchodzę na to forum i czytam Wasze wypowiedzi i podoba mi się to bardzo.Też nie jestem bardzo wylewna ale moze uda mi się ze wszytkimi zapoznać.Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:53, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Witam wszystkich.
Widzę,że jest bardzo dużo osób,które czują sie samotnie.najgorzej jeste,jak człowiek musi odejść z pracy i nie bardzo wie co ze sobą zrobić.Ja miałam to szczęście,że mimo emerytury pracuję.
Ale wejście na to forum jest bardzo dobrym pomysłem.Wierzcie mi,panie,które dołączyłyście do nas niedawno.Jqak pobędziecie z nami dłużej i w miarę regularnie,to przekonacie się,że można o takich znajomościach myśleć,jak o zwykłych znajomych.Każdy ma takie chwile,że musi koniecznie z kimś porozmawiać ,użalić się albo pochwalić.Więc piszcie śmiało,będzie lżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Helena
Gość






PostWysłany: Nie 20:24, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Dziękuję Krysiu. Postaram się bywać często żeby Was poznac bliżej.Jestem samotną osobą , jeszcze pracuję ale wieczory i wolne dni sa najgorsze.Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:54, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Witam,

Popieram Krysię, że wejscie na to forum to dobra sprawa i jest to pierwszy krok w kierunku zagospodarowywania sobie w pewnym sensie chwil wolnych i samotnych.
Myślę, że Helena już nas trochę poznała, bo jak pisała wyżej od jakiegoś czasu śledzi te posty, a teraz my ją poznajemy i witamy w klubie.
Janusz, ja myślę, że za późno to jest tylko wtedy kiedy danej osoby nie ma wśród nas, ale dopóki tak nie jest na nic nie jest za późno. Przynajmniej na to, żeby zachować dobre relacje i wyjasnić to co było powodem takiej, a nie innej reakcji czy zachowań. Chyba, że za długo czekałeś.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olga55




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 21:20, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Nie było mnie przez dwa dni w domu,pojechałam do Wrocławia odwiedźc bliskich, niestety już tylko na cmentarzu.Dlatego nie odzywałam się.Dziękuje Januszowi za rady.Niestety mój mąż to nie leniwiec (nawet robi dużo w domu) ale totalny egoista. Masz racje Januszu, ja go do tego przyzwyczaiłam.Zawsze to on był najwazniejsz, i oczywiście jego praca jego problemy itd.Zawsze tylko on,on on.Reszta sie nie liczyła.A teraz gdy chcę to zmienić( zwrócić jego uwagę,że jest jeszcze ktoś na tym świecie,to jest totalne zaskoczenie i po prostu nie może i nie chce tego zrozumieć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz 59




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 12:33, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Wydaje mi się,że zostałem żle osądzony.To,co stało się z moim małżeństwem,to nie całkiem moja wina,żeby nie powiedzieć,że ja swojej winy niewiele widzę.Byliśmy dobrym małżeństwem.Spędzaliśmy dużo czasu razem,rozmawialiśmy o wszystkim.
Sytuacja materialna była więcej niż przeciętna.Pracowaliśmy oboje,i wydawałoby się,że nic tego nie może zmienić,bo w naszym małżeństwie nie było rutyny. Aż do czasu,kiedy moja żona wyjechała do siostry,która już od dłuższego czasu mieszkała we Włoszech.Miała to być zwykła dwutygodniowa wizyta.Chyba status majątkowy siostry bardzo zafascynował moją żonę,bo najpierw zaczęła mnie namawiać na wyjazd do pracy w firmie swojego szwagra Włocha,potem stwierdziła,że ona zostanie tam na dłużej i zarobi na rozkręcenie firmy w Polsce.
Coraz częściej nasza rozmowa ograniczała się do pieniędzy.Przedłużyła pobyt najpierw na pół roku,potem coraz rzadziej dzwoniła,przestała pytać co u dzieci,potem minęło kolejne pół roku i kolejne.A kiedy jej powiedziałem,że chcę z dziećmi do niej przyjechać,dostałem pozew rozwodowy.
Do dnia dzisiejszego nie wiem,co żle zrobiłem.
Może gdyby bardziej się interesowała dziećmi,byłbym przekonany,że w jakiś sposób przyczyniłem się do naszego rozstania.Ale w takiej sytuacji nie mam powodu tak myśleć.Bo mogła mieć do mnie pretensję,ale dzieci...
A mówiąc,że nieraz zastanawiam się,co bym zrobił,co bym powiedział to są tylko moje marzenia.Bo zawsze mówiliśmy ze sobą dużo o miłości,o wzajemnych potrzebach a co ważniejsze,zawsze okazywaliśmy sobie miłość.Na tyle dużo,że moje dzieci ,mimo że spotkało ich to spotkało ze strony matki,potrafią okazać miłość i szacunek swoim partnerkom.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olga55




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 15:24, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Witaj Januszu! Z tego co napisałeś wygląda,że Twoje małżeństwo faktycznie było udane.Dziwę się takim kobetom,które nie potrafią docenić tego co mają.Ja nigdy z moim mężem nie mogłam i nie mogę rozmawiać o wszystkim. Zresztę my właściwie bardzo mało rozmawiamy.Dawniej gdy dzieci były małe to był nasz jedyny temat rozmów.Teraz gdy są dorosłe, rozmawiamy tylko jak ewentualnie im pomóc,ale to wszystko. A okazywanie miłości? A co to jest? Ja owszem potrafię i okazuję mężowi ,że Go kocham ale on? Jak "wymuszę" na nim to powie ale sam z siebie ? Nawet nie potafi mnie przytulić czy powiedzieć coś miłego.No ale dość narzekań,przeżyłam z nim już 34 lata, w ten sposób,no to teraz nie mogę mieć pretensji ( chyba tylko do siebie).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
Gość






PostWysłany: Wto 16:06, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Olgo znasz ten kabaret Marian i Hela
HEla do Mariana
Marian a ty kochasz mie jeszcze
to w twoim małrzęstwie to samo i przestańcie że nie może być inaczej daj mu może jakiś film o miłości obejrzeć
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:50, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Witam,
Janusz, rozumiem, że odnosisz się do mojego postu, ale tam nic nie ma na temat osądu Twojego małżeństwa, jedynie chciałam napisać, że nigdy nie jest za późno żeby powiedzieć komuś o swoich uczuciach dopóki jest taka szansa. To, że napisałam, że być może czekałeś za długo miałam na myśli, że jeżeli są jakieś wątpliwości, bo na pewno je miałeś skoro żona nie wracała w terminie jakim obiecała, to trzeba było robic wszystko żeby jednak ją zatrzymać przy sobie. Tym bardziej, że piszesz, że małżeństwo było naprawdę udane.
Moje zdanie jest takie, że jeżeli dwoje ludzi się kocha i szanuje, tam nie ma miejsca na zdradę i przez myśl nie przechodzi, żeby można było ukochaną osobę zranić. I żebyś mnie znowu źle nie zrozumiał, pisząc zdrada mam na myśli niedotrzymanie danej obietnicy. Ja nie osądzam Twojego postępowania ani tym bardziej Twojego małżeństwa jedynie wyrażam swoją opinię, bo Ty sam wiesz najlepiej jak było. Jeśli chodzi o błędy, to wszyscy je popełniamy tylko, że później należy wyciągnąć wnioski. Jeszcze chyba się taki nie urodził, kto by błędów nie popełniał, inaczej życie byłoby nudne. i zdarza się tak, że czasami się je powtarza . Chyba trochę za dużo się rozpisałam na ten temat.
Olga, myślisz, że ja się nie obawiam pójścia na emeryturę. Obawiam się i to bardzo, bo ja jestem osobą, która lubi kiedy nie ma na nic czasu, ja muszę go mieć zagospodarowany do granic możliwości i tak jak wcześniej pisałam już teraz myślę co będę robiła, żeby nie stanąc przed pustką. Jest pewne, że zapiszę się na Uniwersytet III wieku i już mam wybrane przedmioty i zajęcia, na które będę uczęszczać, będę działała w Domu Kultury, moje wnuczki będę prowadziła na wszystkie możliwe zajęcia, oczywiście, tylko te które je będą interesowały i jeszcze pomyślę, co dalej, a może założę działalność gospodarczą , zatrudnię córkę, a ja będę menadżerem. Ty też sobie coś wybierz, co chciałabyś robić, co lubisz i nie musisz się skupiać jedynie na mężu.
Pozdrawiam wszystkich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Helena
Gość






PostWysłany: Wto 17:27, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Witam wszystkich.Opiszę wam swoją sytuację ,jest trochę inna jak Janusza , mąz mnie i wtedy mała coreczkę zostawił nie odzywał się przez 20 lat ,był jakiś czas za granicą gdzie spotkało go nieszczęście i wtedy odnalazł corkę , pisał błagalne listy o wybaczenie.Corka mowi że wybaczyła ale tej więzi między corką i ojcem nie ma i chyba nie będzie.Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:59, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Witam wszystkich.
Ze wszystkich naszych postów wynika przykra prawda,że nie ma recepty na szczęśliwe życie.Każdy ma jakiś większy lub mniejszy problem i niewiele jest par,które potrafią przez to wszystko przejść razem.Czasem niestety zdarza również się tak jak w przypadku Janusza-jest nieżle,ale chcemy coś poprawiać. Ludzie nie potrafią się cieszyć tym co mają.Wydaje się,że zawsze można coś poprawić.Ale życie to nie przymiarka u krawca.
Ale napewno nie warto na siłę łatać związku,który nie jest udany.Wierzcie mi,że wiązanie się z kimś tylko dlatego,żeby nie być samemu nie spowoduje,że będziemy mniej samotni,czy szczęśliwsi.
Dlatego Aniu podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś.Głowa do góry,nie narzekamy,organizujemy sobie czas tak,żeby na forum wchodzić tylko w celach towarzyskich i przyjemnie sobie pogadać.
Ale żebyście mnie nie zrozumieli żle.Jeżeli kogoś dopada handra,śmiało możemy to z siebie wyrzucić.Może ktos potrafi coś doradzić,albo rozładować sytuację tak,że zostawimy za sobą wszystkie czarne myśli.
Trzymamy sie mocno i myślimy pozytywnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ika




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Slask

PostWysłany: Wto 21:28, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Witam Jestem na tym forum od niedwana a,Chodze po róznych przedziałach wiekowych,czytam,czasami cos napisze,czasami cos doradze. Od niedwana jestem sama. Mój maz zmarł nagle.Bylismy razem 35 lat.Nie umiem sie pozbierac.nie umiem zyc,,,ale wiem ze musze.Widze ze sa tu ludzie samotni z róznych powodów Albo stracili swoich partnerów albo z róznych przyczym rozstali sie albo sa razem ale osobno. Kazdy ten powód samotnosci trudny i bolesny.Trudno oceniac dlaczego zona Janusza wybrała nowe zycie w innym kraju,trudno oceniac męza Olgi.Chyba rzadko kiedy winna jest tylko jedna osoba, Janusz mzoe zbyt łatwo zrezygnował z zony,moze zbyt dlugo zwlekał z dołaczeniem do niej lub zabyt długo tolerował jej przedluzajaca sie obecnosc. a Olga no cóz skoro przez kilkadziesiat lat maz przesłaniał jej caly swiat to teraz trudno sie dziwic ze teraz az reguje zdziwieniem na jej próby zmian.Człowiek szybko przyzwyczaja sie do dobrego.
Pozdrawiam wszytskich samotnych.Krystynko masz rcaje ,podoba mi sie Twoja postawa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 50 do 55 lat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 21 z 45

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin