 |
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna 57
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:57, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Gratuluję Ci Januszu zapału.U mnie też przydałby się mały remoncik,ale może jak zrobi się cieplej,bo narazie przez te pogody nic sie nie chce.Mam jeszcze taką cichą nadzieje,że jak wyjadę na majowy weekend,to może mąż się zmobilizuje i zrobi mi niespodziankę.Ale podejrzewam,że to tylko moje marzenia,bo jeszcze nigdy mi nie zrobił żadnej miłej niespodzianki,za to niemiłych i owszem,trochę sie nazbierało.Może ja żle postępuję,bo ciągle mam nadzieję,że się domyśli,powinnam mu wyrażnie powiedzieć,ale nie chce mi się znów usłyszeć,że "no kiedyś trzeba się będzie wziąść"bo potem czekam i czekam i czekam.......
Jak się w końcu wkurzę,to sama się za to wezmę,jak już kiedyś zrobiłam.Ale dla niego to nie było powodem,żeby miał wyrzuty.Powiedział mi tylko"poco to robiłaś,przecież ja bym to zrobił".Prosiłam go 3 miesiące,a jak juz sama się wzięłam to powiedział,że jestem w gorącej wodzie kąpana.
Dlaczego dwoje ludzi,którzy najpierw tak o siebie zabiegają tak szybko stają się sobie obcy.Dlaczego faceci na początku zgadują twoje myśli,wiedzą,co zrobić,żeby sprawić ci przyjemność,nagle stają się całkowicie niedomyślni.Zaczynają cię traktować jak swoją własność,i skoro już cię mają to nie muszą sie starać,żeby tę własność zachowac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 13:06, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam! I dziękuję za tyle słów otuchy.Bardzo to miłe i pokrzepiające. Na zkupach nie byłam,pogoda okropna i brak chęci. Krystyno! Mój mąż jest identyczny jeżeli chodzi o zrobienie czegokolwiek w domu.Ja już przestałam prosić,nauczyłam sie nie zauważać, że nie zrobił tego o co poprosiłam lub co naprawdę jest niezbędne.Kilka razy odniosło to pozytywny skutek, ale w ciągu 34 lat małżeństwa to bardzo niewiele. U nas jest tak,że właściwie to on gotuje,ale ile razy ja bym wolała to zrobić,żeby tylko się zmienił pod innymi względami. Gdy wychodzę z domu to choćby nie było mnie cały dzień (a pojechałam autem) nie zadzwoni gdie jestem i czy wszystko okey. Jest mu chyba nawet tak wygodniej. Dzisiaj przynajmniej pogoda ładna, w środę jadę do kontroli (po operacji) i będę wiedziała kiedy mogę wracać do pracy. Z jednej strony już jestem nią zmęczona ale z drugiej nie wyobrażam sobie ,że już nigdy nie będę musiała wstawać i iść . Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam, naprawdę były mi potrzebne Wasze słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dana55
Gość
|
Wysłany: Wto 17:42, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Tak sobie fajnie kobitki rozmawiacie. Weszłam na tą stronę przez przypadek. Szukałam czegoś - tak naprawdę to nie wiem czego. Po prostu czuję się okropnie i tak na prawdę to nie mam z kim porozmawiać - zresztą nigdy nie miałam. Jestem bardzo samotna. Nawet jak to piszę to łzy mi po policzkach płyną. Moje serce przepełnione jest żalem. Całe życie wszystkie uczucia gromadzone były w nim gromadzone. Nie mogłam nigdy sobie pozwolić na chwile słabości - musiałam się skupić na wychowaniu trójki synów. To mi się udało. Teraz są już dorośli a ja jestem samotna. Może któraś z pań będzie chętna i trochę rozświetli mój samotny świat - chociaż wirtualnie.
Dana55
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Wto 18:26, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Dano! Wprawdzie moje życie chyba nie różni się od Twojego (ja wychowałam 4 synów) ale mimo,że częściej mam "doła" niż dobry humor (nie bez powodu), to staram się, narazie z miernym rezultatem, przynajmniej zacząć mysleć pozytywnie. Tobie również polecam Odzywa się na tym forum częściej to będziemy mogły częściej się pocieszać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna 57
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:56, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie miłe panie.Widzę,że Olga już się u nas zaaklimatyzowała.Myślę,że Ty Dano równiez szybko się do nas przyzwyczaisz.Naprawdę można sobie po niedługim czasie wybrać grono osób,z którymi będziesz chętniej rozmawiała.Forum w zasadzie służy do wstepnego poznania ludzi,ale po pewnym czasie poczujesz ,że z jakąś konkretną osobą będziesz chciała rozmawiać na prywatnym i wtedy dużo łatwiej się rozmawia.Wystarczy jakis czas pobyć na ogólnym i naprawe można sie zorientowć,z kim warto sie zaprzyjażnić.
I tu możesz wylać wszystkie swoje łzy....i nikt nie zauważy,że masz czerwony nos.
My wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji,bo nam też jak każdemu dzieci dorosły i maja swoje życie,a czy jest obok partner,czy go nie ma to na jedno wychodzi bo w zasadzie i tak go nie ma.
Więc nie rozczulać sie proszę nad sobą,tylko brac sie w garść.
Z nami też można wypić kawę albo drinka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 9:17, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam! Wczoraj wróciłam od lekarza, i co? Ano grozi mi kolejna operacja.Muszę zrobić rezonans,mam nadzięję,że po otrzymaniu wyniku operacja będzie nie potrzebna. U nas pogoda piękna,ale słyszę ,że taka sama w całej Polsce.Od razu inny humor,no nie? Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jagoda55
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 10:49, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
witam miło wszystkich,prawda jest źe nie biore udziału w rozmowach ale chetnie tu zagladam i czytam wasze posty i robi mi się lźej na duszy kiedy widze dziewczyny w moim wieku optymistycznie nastawione do źycia, tak trzymać kochane pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 15:08, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No i humor diabli wzięli.Nie bez powodu, ale nie chcę "wylewać" swoich żali,każda z nas ma ich wystarczająco dużo. Wiem tylko jedno,że jest ktoś kto potrafi zepsuć wszystko swoim zachowianiem Tylko nie mogę się nadziwić,że można być aż tak obojętnym człowiekiem na wszysko i wszystkich. A może to ja jestem jakaś inna? Ale ja bymtylko chciala trochę zainteresowania swoją osobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOPOLA
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw 17:08, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
...Gdy w życiu spotka Cię Olgo55 cierpienie
A złość ludzka wyciśnie Ci łzy
Pamiętaj że żyją tacy ,któży więcej cierpią niż Ty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna 57
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:34, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Czy dobrze się domyślam,że tym kikś,kto psuje humor jest twój małżonek.Pewnie niewiele się zainteresował Twoją chorobą.
PALANT,i tyle.
Ale nie załamuj się,nie zakładaj z góry,że wyniki będą złe.
Nie wiem dokładnie jaka choroba Cię dopadła,ale musisz wierzyć,że wszystko będzie w porządku.Optymizm i wiara są najważniejszymi składnikami każdego leku.
Najważniejsze,ze wyrażnie idzie wreszcie prawdziwa wiosna,a po niej lato i wszystko wtedy nabiera barw.
Powinnaś po tylu latach przyjąć postawę taką jakbyś żyła wyłącznie dla siebie.Nie możesz całe życie tylko dawać niczego nie dostając w zamian.Jak przekonasz sama siebie,że niczego nie oczekujesz od tego człowieka napewno unikniesz rozczarowań i będzie ci łatwiej znieść jego obojętność.Wiem,że to trudne,ale nie niemożliwe.
Ja też długi czas walczyłam,ale skutkiem były tylko łzy,nerwy i kłótnie.Od pewnego czasu przyjęłam obojętna postawę,nie próbuję rozmawiać,przekonałam samą siebie,że on mi już do niczego nie jest potrzebny.I jest mi dużo lżej,chociaż to nie przyszło z dnia na dzień.
I zawsze kiedy będziesz chciała z siebie wyrzucić jakiekolwiek żale,wpadaj do nas. Wiem, ze może nie znamy złotego środka na uzdrowienie kazdej sytuacji,ale jak sie już sama przekonałaś,można u nas choć na chwilę zapomnieć.
Trzymaj się i nie poddawaj,a będziesz się jeszcze szczerze w życiuuśmiechała.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pią 21:57, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wracam do wypowiedzi Topoli, dlaczego mam się cieszyć,że inni mają gorzej albo bardziej cierpią? Wolę brać przyklad z tego co lepsze i milsze.
Dziękuję Krystyno za Twoje słowa. Wiesz mój szanowny Pan, potrafi być miły i kiedy ja tylko myślę,że może w końcu się nad sobą zastanowił i zmienił ona wraca do starych nawyków.Chyba jakimś "dwudziestym szóstym " zmysłem wyczuwa,że jest okey, a ja jestem prawie szcęśliwa? A może to ja, za te dobre chwile, za bardzo chcę go wynagrodzić i przchodzę sama siebie w odgadywaniu jego myśli? Serdecznie pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ariada51
Gość
|
Wysłany: Nie 18:33, 27 Kwi 2008 Temat postu: kontakt |
|
|
Witam wszystkich użytkowników tego forum. Przeglądałam poprzednie posty i to zmobilizowało mnie do napisania paru słów. Trochę zrobiło mi się lżej "na duszy", że nie tylko ja w tym wieku jestem samotna. Nie znaczy to ,że cieszą mnie czyjeś problemy, ale myślałam, że skoro w wieku 51 lat jestem samotna, to jestem jakimś życiowym nieudacznikiem.Czy znajdzie się ktoś chetny do utrzymywania kontaktu z domatorką, ktora jednak prowadzi nadal aktywne życie zawodowe i lubi interesujące rozmowy z innymi ciekawymi ludźmi. Serdecznie pozdrawiam. Ariada 51
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 21:34, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam Cię Ariado ! Jak widzisz takich "nieudaczników" jest więcej.Ja jestem również ( jeszcze) aktywna zawodowo ( niestety już niedługo), co będzie później nie wiem. Do grudnia jestem pracownikiem, a dalej? no cóż, zobaczymy.Zaczynam się zastanawiać czy nie szukać już jakiegoś zajęcia,wprawdzie w lipcu będę miała pierwszą wnuczkę, ale postanowiłam,że nie będę się "bez reszty" nią zajmować.Owszem od czasu do czasu jak najbardziej( jeżeli synowa mi pozwoli).Wychowałam czworo dzieci ( synów) i czas na odpoczynek.Chciałabym wreszcie zająć się może sobą i trochę pobyć egoistką. Narazie najchętniej wybrałabym podróże, a moim największym marzeniem jest zwidzić Wilno.Rodzinne miasto mjej mamy. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GIENIA1976
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
|
Wysłany: Nie 23:15, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
DOBRANOC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:04, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Krystyno i Olgo za ciepłe słowa. Rzeczywiście robi się trochę cieplej na duszy jak ktoś na jego wołanie zareaguje. Dziękuję.
Ale niestety na dworze świeci słońce a w sercu pustka. Mam wątpliwości czy uda mi się kiedykolwiek wrócić do pogody ducha. Całkowicie się załamałam właśnie wtedy gdy przeszłam na emeryturę droga Olgo. Może z Tobą będzie inaczej, życzę Ci tego z całego serca. Ja na na emeryturę poszłam nie z własnej woli. Zostałam psychicznie zmuszona przez mojego przyjaciela. Straciłam wtedy wszystko i pracę i jego. Po prostu on wybrał młodość. No i mój świat się zawalił. Co prawda mam wspaniałego wnuka, bardzo go kocham, opiekuję się nim. on mi wypełnia pustkę w sercu. Bez niego pewnie bym już była w wariatkowie. Nawet środki psychotropowe nie działały na mnie. Dla niego tylko staram się jakoś trzymać w całości. Ale to są tylko chwile. W większości jestem sama i samotna. Nawet z domu boję się wyjść, żeby kogoś nie spotkać i nie rozmawiać . Bo każda rozmowa kończy się płaczem. Tu mogę pisać i płakać. No i wypić z wami herbatkę bo kawy nie piję.
Pozdrawiam
Dana55
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|