Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powitanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 50 do 55 lat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olga55




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 20:20, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Witaj Dano! Ja również jestem zmuszana do emerytury, już w ubiegłym roku, ledwo wróciłam z urlopu szanowny pan dyr. zapytał kiedy odchodzę? A wiek emerytalny osiągnę w sierpniu tego roku, oczywiście ten wcześniejszy wiek. Teraz ciągle się pytają kiedy odchodzę. A ja mam już dość, w połowie maja wracam do pracy, nie wiem czy sie cieszyć.Z telefonów od koleżanek wiem ,że jest coraz gorzej. W domu niewiele lepiej, jutro mamy jechać do Krynicy Zdrój na weekend, ale ja nie wiem czy to "do końca" dobry pomysł. Mąż ma według mnie wymuszony humor, no czywiście po pobycie w pabie na piwie mu się znacznie poprawi, a ja? no cóż będę robiła dobrą minę do "złej Gry" Pozdrawiam i głowa do góry!!!!! Powinnyśmy się jakoś zmówić i spotkać może wtedy będzie trochę lepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:05, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Witam wszystkich,

Dawno mnie nie było.
Olga nie musisz iść na wczesniejszą emeryturę jeśli nie chcesz, no i co z tego, ze Cię ciągle wypytują, kiedy pójdziesz, nie odpowiadaj, to jest wyłącznie Twoja decyzja. Jeśli firma tak bardzo chce się Ciebie pozbyć niech Ci dadzą wypowiedzenie, Ty go nie składaj bo stracisz odprawę, to jest dwu lub trzykrotna Twoja pensja, bo tyle Ci będą musieli wypłacić w zależności od stażu Twojego w firmie, a jeśli Ty złożysz wypowiedzenie nie dostaniesz nic. Porozmawiaj z prawnikiem jeśli chcesz więcej wiedzieć. Ja radziłabym Ci wytrzymać tę nagonkę niech firma podejmie kroki skoro tak bardzo chcą się Ciebie pozbyć dlaczego masz iść im na rękę.
Ja też mam obecnie problemy w pracy, ale na pewno nikomu nie będę ułatwiała sytuacji i zastraszyć też się nie dam.
Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:45, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Witam.Olgo.Ania ma 100% racji.Nie musisz odchodzić dobrowolnie.
Chyba nie o taką Polskę walczyliśmy.Człowiek się nie liczy.Najbardziej bulwersuje mnie sytuacja,kiedy spotykamy kogoś,kogo nie widzieliśmy jakiś czas,pierwsze pytanie jakie nam się nasuwa to"czy pracujesz gdzieś".Kiedyś pytaliśmy"co tam w pracy,w domu".I często niestety otrzymujemy odpowiedż"właśnie szukam pracy".
Ludzie,którzy przepracowali 25-30 lat,teraz okazuje się,że do niczego się nie nadają.
Ja z poprzedniej firmy odeszłam ,ponieważ nie podobały mi się poczynania finansowe szefa .Prowadziłam księgowość i byłam wtajemniczona we wszystkie "sprawki" i to mi się nie podobało.Ale zanim odeszłam,też miałam wątpliwości,bo bałam się,że nie znajdę sobie pracy w wieku 49 lat.Wysyłałam swoje CV gdzie tylko się dało-no i udało się.W rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam,że już nigdy nie zatrudnią młodej dziewczyny.Były wcześniej dwie i żadna się nie sprawdziła.I siedzę już w tej firmie 9 lat i nie zamieniłabym szefa na żadnego innego.Jest człowiekiem uczciwym i odpowiedzialnym,a przy tym ma olbżymią kulturą osobistą.
Ja jestem już na wcześniejszej emeryturze od 2 lat,ale zanim szef sie zgodził podpisać mi zgodę na odejście,musiałam mu niemal przysiąc,że tak naprawdę nie odejdę i będę dalej pracować.I tak się dzieje.
Ale wydaje mi się,że takie sytuacje zdarzają się tylko w małych firmach.
Myślę,że przejście na emeryturę może mieć swoje dobre strony.Są firmy.które chętnie zatrudniają emerytów.
Myślę,że warto powysyłać swoje CV do różnych firm,może nie znajdzie się praca, która będzie zaspakajać nasze ambicje i można w niej liczyć na samorealizację,no ale widocznie na to już nasz czas minął.Przykre aż chce się wyć,ale nic nie można z tym zrobić.Najważniejsze to robić coś dobrze i czuć się potrzebnym.
A z tym spotkaniem Olgo to dobra myśl.My z Anią juz wstępnie się umawiałyśmy.
Myślę,że po tym długim weekendzie/ale to brzmi!!!!/ wrócimy do rozmowy i napewno się jakoś spotkamy.Ja Was obie no i oczywiście Jolę,która jakoś ostatnio zamilkła,zapraszam do siebie na grilla i nocne babskie pogaduchy.Do mnie bo ja jestem w środku chyba.
Ja teraz na jakiś czas znikam,bo tam gdzie jadę nie będę miała dostępu.
Głowa do góry ,buziaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olga55




Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 10:49, 02 Maj 2008    Temat postu:

Witam! Niestety ja pracuję w "budżetówce" tzn pracownik samorządowy (podlegamy pod starostwo).Więc w starostwie dobrze pilnują kiedy kto ma odejść bo już mają "swoich" na nasze stołki.Pracuję w jednej firmie 30 lat ,a dyr. dopiero 6 i niestety nawet gdybym się "postawiła" to nie będzie mi sie miło pracowało. "Nacisk od góry" jest tak duży,że dyr. będzie na każdym kroku mi "umilał" życie. Tak właśnie było z moimi koleżankami,które już odeszły. I to nie chodzi,że człowiek jest złym pracownikiem (po tylu latach pracy w swoim zawodzie nawet tuman nauczyłby się pracy ) ale o to,że trzeba "starych pracowników " się pozbywać. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:53, 04 Maj 2008    Temat postu:

Witam.Widzę,że chyba większość osób wyjechała ,bo jakoś pusto na forum.Ja wróciłam dziś w południe.Pogoda była kiepska,ale i tak było wspaniale. Zapomniałam o wszystkich problemach dnia codziennego.Byłam z trzema koleżankami i ubawiłyśmy się wspaniale,mimo tej marnej pogody.
Olgo,masz rację,że jak się z szefem zadrze,to potem ma sie przechlapane, ale nie można się poddawać i zawsze warto spróbować.A może się okaże,że na emeryturze nie jest tak żle.Może warto by się zastanowić,z czego musiałaś rezygować wcześniej z powodu braku czasu,może uda się chociaż w małym stopniu zrealizować jakieś swoje marzenia.Przecież miliony ludzi jakos sobie radzą na emeryturze,a przecież wszyscy kiedyś pracowali i musieli w pewnym momencie zmienić swój tryb życia.Wiem,że jest to przykre,że człowiek musi rezygnować z czegoś co robił całe życie i jeszcze czuje,że mógłby dalej tak żyć.A najgorsza jest świadomość,że to ktoś inny za ciebie podejmuje tę decyzję.Przecież to człowiek sam powinien zdecydować,kiedy potrzebne są zmiany w jego życiu.
Musimy pamiętać ,że nawet odstawione na boczny tor wciąż żyjemy i jeszcze dużo możemy.Bo jak pozwolimy,żeby nami zawładnęła całkowita rezygnacja,to będzie nam naprawdę bardzo żle,a i innym przy nas też będzie żle.
Musimy żyć tak,żeby nam samym,a przy tym i naszym najbliższym chciało się uśmiechać.
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:13, 05 Maj 2008    Temat postu:

Cześć,
No cóż pogoda faktycznie nie była najlepsza, ale czy tylko pogoda się liczy, chyba towarzystwo jest ważniejsze i atmosfera, prawda?
Ja nie wyjeżdżałam nigdzie, jedynie tylko jedndniowe wycieczki, ponieważ w sobotę było dość słonecznie zabrałam dzieci do Inwałda ( chyba tak się odmienia Inwałd) to jest miejscowość koło Wadowic z Parkiem Miniatur z najsłynniejszymi budowlami świata i mni lunaparkiem, więc atrakcje były zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Ja juz tak byłam w ubiegłym roku, ale nie wszystkie urządzenia były jeszcze gotowe, a i tak mi się podobało, dlatego chciałam dzieciom pokazać. Były zachwycone.
Trochę pobiegałam również po pobliskim lesie, zaliczyłam oczywiście grill, bo majówka bez grilla byłaby nieważna i jakoś ten długi weekend zleciał.
A Ty gdzie byłaś Krysiu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:46, 07 Maj 2008    Temat postu:

Witam.Długo mnie nie było,ale miałam problemy z łączami.Ja w te wolne dni byłam w Nałęczowie z koleżankami.Mimo marnej pogody było super.Basen,jaskinia solna,masaże,kąpiele w glince.Troche spacerów mimo deszczu,a wieczorem grill.Wspaniałe trzy dni bez stresów,obowiązków.
Ale cos widzę,że nie tylko mnie nie było w ostatnie dni.Co porabiacie dziewczynki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:24, 07 Maj 2008    Temat postu:

Witam,
Nałęczów jest wspaniały i ten klimat, zazdroszczę Ci i ten relaks. ja też bedę musiała pomyśleć o jakimś SPA.
Chciałam zauważyć, że ja byłam cały czas od poniedziałku, ale cóż miałam pisać sama do siebie? Nie ma za dużego zainteresowania, najwidoczniej nasi forowicze znaleźli inne rozrywki.
Ja przygotowuję się do zmiany dekoracji w moim mieszkanku i na piatek umówiłam się z projektantem, żeby mi pomierzył, coś doradził i wycenił tak na razie wstępnie, wtedy dopiero się podliczę i coś zadecyduję, bo to się wiąże z wymianą mebli i dodatków. Niektórych rzeczy szkoda, więc coś chciałabym zatrzymać i dostosować się do nich. Takie mam plany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:53, 08 Maj 2008    Temat postu:

Witam.
Ja też bardzo lubię zmiany i ciągle cos kombinuję.W ubiegłym roku całkowicie zmieniłam kuchnię,a teraz przygotowuję się do zmian w salonie.Ale za każdym razem,kiedy cos chcę zmienić musze stoczyć walkę z mężem,bo on nienawidzi jakichkolwiek zmian.Często przestawiam meble i już nawet go nie prosze o pomoc, bojak widze jego złość przy robocie,to mi się odechciewa.Dlatego takie większe zmiany jak malowanie,czy zmiana mebli to jest po prostu batalia.
Ale jak już jestem pewna czego chcę,to po prostu to robię i koniec.
Narazie kupiłam córce samochód i trochę się spłukałam,a w najbliższej przyszłości bedę chyba musiała remontować mieszkanie dla najmłodszej córki,bo były teść cos przebąkuje,że będzie chciał zapisać kolejne mieszkania w swojej kamienicy Karolinie.Dwa lata temu jedno przepisał mojej średniej córce,ale to jest stara kamiecica i mieszkania wymagają generalnego remontu,bo dotychczas mieszkali tam lokatorzy więc wiadomo jak to jest.Wymiana okien,drzwi,podłóg,a nawet przebudowania ścian działowych,wię remont mieszkania Oli kosztował 80 tys.
To mieszkanie dla Karoliny jest podobnej wielkości,wię też będą przybliżone koszty.
I tym sposobem co sobie zrobię trochę oszczędności,to mi się tak rozpływają,że dla mnie niewiele zostaje.Ale może to i lepiej,że niewiele już inwestuję w swój dom,bo sytuacja rodzinna u mnie jest taka,że lepiej mieć jak najmniej.
Wybacz Aniu,że wczorej już się nie odezwałam,ale przyjechała do mnie siostrzenica i prosiła,żebym jej uszyła firanki,więc się zajęłam robotą i zeszło mi się do północy.A ponieważ ja wieczorem jestem mało aktywna,więc na nic już nie miałam ochoty tylko iść spać.Dziś narazie w pracy mam luz to mogę popisać.
Olgo,odezwij się.Czy gdzieś wyjechałaś,czy nie masz ochoty na pogaduchy?
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:57, 08 Maj 2008    Temat postu:

Cześć,
Mnie też trochę ta robota przeraża, bo jest problem z poprzednimi meblami, tym bardziej, ze te moje wcale nie sa takie stare, bo się tutaj przeprowadziłam 8 lat temu i zaczynałam od zera. Kupowałam wtedy to co było najbardziej potrzebne i cena też się bardzo liczyła. To jest tak, patrząc na obraz możesz od razu zgadnąć w jakim nastroju był artysta malując go, podobnie jest z wystrojem mieszkania jak i nawet kiedy spojrzę na garderobę swoją kupowaną w tamtym okresie to zaraz mi się przypomina w jakim stanie psychicznym byłam. Widzisz i wtedy mi się wydawało, że to było odpowiednie, a teraz sama się dziwię jak mogłam coś takiego kupić i w tym chodzić.
Ja juz wiem Krysiu, że Ty jesteś "Skowronek" przeciwnie niż ja. Dzisiaj np. rano o godz. 7:00 dzwonił do mnie kolega z Kontraktu, a ja spałam smacznie i wcale nie słyszłam telefonu, dopiero jak wstałam patrzę a tu 8 połączeń nieodebranych. Oddzwoniłam do niego, a on był zaskoczony, bo chciał do mnie do biura przyjechać o 8:00, ale ja przyjeżdżam tak do godz. 9:00 chyba że mam cos pilnego wtedy wcześniej. Wolę dłużej zostać jeśli jest taka możliwość.
Zaraz sie wybieram na aerobic, chodziłam na 19:00 ale teraz przeniosłam się na 18:00.
Pozdrawiam wszystkich, moze jeszcze ktos sie odezwie i sie z nami podzieli swoimi przemyśleniami
Pa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:46, 08 Maj 2008    Temat postu:

Ja zamiast aerobiku miałam strzyżenie trawy wokól krzewów.Mąż skosił trawę,a ja nożycami musiałam ciąć wokół krzewów.Ale na jakieś dwa tygodnie spokój.
Masz rację,że na zakupy bardzo duży wpływ ma nastrój.Jednego dnia idę i nic mi się nie podoba,a innego dnia bym kupiła najbardziej zwariowane rzeczy.I również mam sporo rzeczy takich,że zastanawiam się dlaczego to kupiłam.
Potem kombinuję jak sie tego pozbyć.
Ciekawe co się stało ze wszystkimi naszymi forumowiczami.Czyżby nas nie lubili?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krynia50




Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Sob 10:02, 10 Maj 2008    Temat postu:

Cześć.
Witam wszystkich na forum.
Mam na imię Krystyna. Pochodzę i mieszkam w zielonym i pogodnym Wałbrzychu. Niestety doskwiera mi samotność - najgorsza pustka jaką doświadczam na co dzień. Mam nadzieję, że poznam tutaj Was i może poznam nowych wspaniałych znajomych z którymi nawiąże kontakty.
Coś o sobie: lubię muzykę z minionych już lat 70-80 (Boney M, Abba, Smokie, Modern Talking, itp.), bawiąc się przy niej znakomicie Wink. Lubię także spacery i podróże (o których ciągle marze - te do dalekich ciepłych krajów). Mam pieska - suczkę, moją pocieszycielkę na te smutne dni, ona zawsze jest przy mnie na każdą chwilę. Choduję kwiaty (te w doniczkach Wink). A ostatnio wróciłam z niemczech z pracy wyjazdowej, gdzie nie czułam bliskości ukochanej Polski. Postanowiłam już tam nie wracać i walczyć o swoją przyszłość tu na miejscu. Very Happy
Na początek tyle o mnie. Każda kobieta powinna zostawić coś na później Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna 57




Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:01, 10 Maj 2008    Temat postu:

Witaj Krystyno,moja imienniczko.Widzę,że nie tylko imię nas łączy.Ja również bardzo lubię zespoły,które wymieniłaś.I nie wiem,czy dlatego,że fajnie grają,czy to po prostu są miłe wspomnienia.W każdym razie rozmarzam się przy tej muzyce. Również lubię kwiaty i mam ich w domu nawet sporo.A teraz jak już jest ciepło,to moje podwórko jest pełne kwiatów-troszkę gruntowych ale głównie w skrzynkach i doniczkach.No cóż,podróże to chyba wszystkim się marzą.Powiedz jak długo byłaś w Niemczech.
Ja dziś znowu cały dzień spędziłam pracowicie.Upiekłam córce ciasto i tort bezowy, bo jutro będzie miała gości urodzinowych.Urodziny co prawda dopiero 13,ale dla rodziny robi jutro.
Poza tym trochę popracowałam na działce,jakieś pranie,sprzątanie a teraz słodkie lenistwo.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaK112




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:59, 10 Maj 2008    Temat postu:

I ja również witam nową uczestniczkę tego forum. Miło, że do nas dołączyłaś, zawsze to jakaś nowa forma nawiązywania kontaktów. W naszym wieku coraz trudniej nawiązuje sie nowe znajomości, bo zawsze się zachowuje pewną rezerwę, człowiek ma za sobą pewien bagaż doświadczeń i nie zawsze miłych i to czasami blokuje (mówię tutaj za siebie). Jeśli zaś chodzi o muzykę lat 70-80 to uważam, że w dalszym ciągu cieszy się popularnością, ja też ją lubię, ale i moja córka również, bo ta późniejsza muzyka to juz bardziej agresywna. Ja równiez lubię muzykę klasyczną i czasami słucham Verdiego, Kalmana, Lehara czy Bizeta. Bardzo lubię ten duet - Grażyna Brodzińska i Bogusław Morka. Krystyna ( tak moge się do Ciebie zwracać, żeby Was teraz odróżnić, chyba, że wolisz inaczej?) myślę, że dobrze zrobiłaś, wracając, jeśli faktycznie tęskniłaś i nic poza pracą Cię tam nie trzymało. Czy masz jakiś pomysł na pracę tutaj?
Krysiu,a Ty z kolei jak zwykle pracowita, ale to się bardzo ceni. Czy jest coś, czego nie potrafisz zrobić? Twój mąż powinien Cię na rękach nosić i uważam, że ma naprawdę szczęście mając taką żonę, tylko że zwykle to tak bywa, że człowiek drugiego docenia, kiedy go straci i wtedy dopiero żałuje ale czasu nie da się cofnąć niestety, a szkoda, prawda?
Ja teraz też siadłam do komputera, bo moje wnuczki pojechały do domu, w niedzielę zięć z nimi chodzi na naukę tenisa ziemnego, to dopiero druga lekcja, ale na razie mają zapał. Jest to szkółka dla dzieci co prawda od 4 lat, a Agatka ma 3, ale Patrycja ma już 5 więc.....
Pozdrawiam Was


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krynia50




Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Nie 10:30, 11 Maj 2008    Temat postu:

Witam w ten pogodny niedzielny poranek.Mam kochane słonko które dodaje mi pozytywnego nastawienia do życia kocham słońce i ciepełko.Będąc na robotach w Nimczech marzę jak to fajnie jest być w Kraju ale ta nasza rzeczywistość tu to lekki horror.Mam w lipcu 50-tkę i tu problem za stara jestem żeby znaleźć pracę a za młoda żeby doczekać emerytury bez pracy i kółko się zamyka.Takie życie na walizkach to nie dla mnie a to ciąnowegnie się już pięć lat.Chcę być tu ale.......Naprawdę to cieszę się że syn mnie namówił żebym weszła na forum to dla mnie coś nowego bo ja raczkuje na komputerze i trochę wolno mi idzie pisanie[ale co tam szybko się uczę].Pozdrawiam Krynia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 50 do 55 lat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 24 z 45

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin